Udało mi się ostatnio zaznać wschodu słońca na Rysach coś pięknego:) ta złota godzina przed wschodem również magiczna, chociaż było trochę chmur jednak na sam wschód odpuściły troszeczkę ,ilość osób na szczycie niewielka hehe ja kolega i jeden nieznajomy:) Od strony technicznej to dzień wcześniej podeszliśmy do schroniska Chaty pod Rysami nocleg następnego dnia o 5 rano z latarkami ruszyliśmy na szczyt według mapy 45 min nam zajęło 1;15min na Szczycie byliśmy 6;15 spotkaliśmy nieznajomego który wyszedł ze swojego śpiwora:) (fajna opcja) trasa od schroniska do szczytu nie jest trudna spokojnie da się bezpiecznie dojść do Szczytu. Na pewno powtórzymy coś podobnego ,ale z noclegiem pod chmurką:)