Szlaków generalnie ubywa. Gdy z obu stron można było wejść na Tomanową Przełęcz, to granica była zamknięta, raz mnie tam nawet WOP pilnował , żebym broń boże nie zrobił paru kroków za daleko. A teraz granicy nie ma, ale szlaku też nie, z obu stron. Szlak na Bobrowiec - zamknięty naście lat temu, podobnie jak przejście z Grzesia na Bobrowiecką Przełęcz ściśle granicą. Ciekawostka że kiedyś było to jedyne legalne dojście do szlaku na Bobrowiec od naszej strony, bo przejście krótkiego odcinka (kilka minut) ze szlaku na Grzesia wprost na Bobrowiecką Przełęcz było zabronione. I na Bobrowiec od polskiej strony legalnie trzeba było iść dookoła, podchodząc prawie pod szczyt Grzesia. Pokomunistyczny absurd, który trwał w najlepsze jeszcze kilkanaście lat po upadku tego dziwnego ustroju.
Gładka Przełęcz, Wrota Chałubińskiego, Pod Chłopkiem - prosiłoby się o przywrócenie szlaków transgranicznych. No ale "nie da sie".
Kominiarski zamknięty w 1987, bo gniazdo orła znaleźli. I tak już zostało ... Szkoda gadać.