Moje Salewy Mountain trainer gtx w pierwszym większym deszczu nabrały pięknie wody, głównie przez miejsce w którym zaczyna się ich słynne "climbing lacing", czyli tam gdzie trzymasz kciuk na fotkach.
Podeszwy na mokrej skale trzymały marnie, poza tym szybko się wytarły. Otok też się zaczął odklejać, ale tylko krawędzie, nie poszło dalej.
Ale za to były wygodne, a to jednak najważniejsze