Skocz do zawartości

jaaga76

Użytkownik
  • Postów

    2 578
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    109

Odpowiedzi opublikowane przez jaaga76

  1. 12 godzin temu, podroznik napisał:

    No to o to mi chodziło co inni robią jak i co biorą.  Sam kiedyś brałem dwie pary butów później juz np jedna bo zazwyczaj jeżdżę w lecie i chodzę jak nie pada. Ale raz miałem sytuacje ze przeoczyłem buty ale zdążyły wyschnac. Dużo lat już jeżdżę w góry wiem co zabrać ale tak mnie porostu nurtowalo to pytanie , myślami zemzoe ja jestem dziwny ze biorę po jednej sztuce ubrań i jedną parę butów , jedynie koszulki i bielizny najwięcej w zależności od isloci dni.

    Na tydzień mam po 2 pary spodni i spodenek, 5 koszulek, 2 koszulki termo z długim, bluzę polar, kurtkę przeciwdeszczową i buty, jedną parę, bo zwykle mam w plecaku suszarkę do butów (jest malutka, a skuteczna). 

  2. 17 godzin temu, podroznik napisał:

    He he no raczej każdy chyba jedzie z walizka a na szlak tylko plecak ?

    Tu byś mógł sie zdziwić...

    Co prawda to Karkonosze, ale szlak jak najbardziej....

    0009T9ICN867I1M2-C122-F4.jpg

    • Wow 3
    • Haha 2
  3. 8 godzin temu, Damian93 napisał:

    Witajcie. Z żoną jedziemy w góry 01.08 do 06.08. Chciałbym zdobyć Rysy ale niestety żona ma lęk wysokości więc nie może iść że mną, czy jest ktoś chętny aby w tym terminie wybrać się wspólnie na Rysy ? Dodam, że będzie to moje pierwsze wejście.

    W ostateczności spróbuj "na rzepa", czyli dołącz do miłej, otwartej osoby/grupy idącej na szczyt.

  4. @staroń czas wykorzystny na maksa. Foty super. Jestem zaskoczona, że wierzbówka już tak mocno kwitnie....

     Moje Granaty czekaj wciąż i ciągle mi się nie składa, żeby je przejść... Chłopka ma zaplanowanego na sierpień. Mam nadzieję, że sie uda ?

  5. @J@nmoczenie nóg można uznać za formę mycia ?

    A tak poważnie, nad wodą ani fale, ani prądy wsteczne,  ani sinice ludzi przed wejściem do wody nie powstrzymują... nawet z groźbą utraty zdrowia i życia...  Jakim cudem coś tak "dziwnego" jak przyroda ma ich hamować....?!

     

    • Lubię to ! 1
    • Haha 1
  6. 11 godzin temu, Jędrek napisał:

    Nie ma o co kruszyć kopii, ale ok, skoro "nie mam zielonego pojęcia" to może po prostu wytłumacz mi jak np. zastosować technikę nordic walking przy schodzeniu rozsypującym się, zniszczonym szlakiem, gdy musisz dobrze uważać gdzie stawiasz stopy i kijki, żeby nie pojechać. 

    Nordic walking to regularność, długi krok i takie tam.  Trochę mi się to kłóci z opisaną powyżej sytuacją. 

    Najlepszą teorią jest praktyka. Zatem przy najbliższej okazji zapraszam Cię na spacer po Tatrach z kijam ?

  7. Dnia 18.07.2022 o 22:28, Jędrek napisał:

     Technika nordic walking sprawdza się tylko na łatwych szlakach. 

    Myślę, że nie masz o tym zielonego pojęcia. Dobra technika sprawdza sie wszędzie. Ale o nią trudno. Bardzo trudno. Na 10 osob mijanych na szlaku 9 idzie źle...  

    Dnia 18.07.2022 o 22:28, Jędrek napisał:

    Na długich, żmudnych podejściach kijki jak najbardziej - można się dzięki nim dobrze napędzić, trochę jak na biegówkach.

     

    • Lubię to ! 1
  8. Dnia 7.07.2022 o 21:33, Jędrek napisał:

    Musiało od tamtej pory przybyć tych powalonych drzew, bo na pewno nie określiłbym obecnie tego odcinka że jest  "już ok". Co się tam niedawno nakląłem (w duchu) to moje  ??

    I znowu bez foty  :-((

    • Haha 1
  9. Dnia 15.07.2022 o 12:02, J@n napisał:

    Naturyści ???

    Pewnego gorącego lata byłem na Rysach i 2 fajne Czeszki zeszły nieco poniżej szczytu w stronę 

    Doliny Ciężkiej i zdjęły biustonosze.

    Kilku turystów natychmiast odkryło w sobie zdolności taternickie

    i z narażeniem życia usiłowało w solowej wspinaczce osągnąć lepszy punkt do podziwiania górskiej panoramy.

    Że to zawsze mężczyźni muszę się tak "narażać" ??

    • Haha 2
  10. BICAZ - mijamy go co prawda tylko przejazdem, bo jego dnem prowadzi droga krajowa, ale robi wrażenie... Wąwóz liczy koło 5 km, a jego ściany opadają na dno z wysokości od około 300  nawet do 500 metrów.  Dla wspinaczy gratka, ale i da się pochodzić. Po drodze mijamy Czerwone  Jezioro, które powstało pod koniec XIX wieku na skutek osuwiska jednej z okolicznych skał i w jego następstwie spiętrzenia wód kilku potoków.  Pod taflą wody znalazła się podobno całkiem liczna wioska. Dziś jeziorko jest miejscem relaksu (jak dla mnie zbyt wielu) ludzi. Knajpki, łódeczki i takie tam.... Ładnie - mi sie skojarzyło z Morskim Okiem ?

    20220715_134207.jpg

    20220715_133531.jpg

    20220715_133110.jpg

    20220715_133040.jpg

    20220715_133003.jpg

    20220715_132815.jpg

    20220715_125935.jpg

    20220715_123614.jpg

    20220715_123328.jpg

    20220715_134130.jpg

    • Lubię to ! 6
    • Dziękuję 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...