Skocz do zawartości

Zośka

Użytkownik
  • Postów

    2 860
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    114

Odpowiedzi opublikowane przez Zośka

  1. 4 godziny temu, jaaga76 napisał(a):

     Sama kara niczego nie załatwi, ale jak obudujesz to solidną eduakcją jest szansa.

    Tu niestety nie zgadzam się zupełnie. Nasze społeczeństwo jest odporne na edukację. Można edukować do woli ale jeżeli jest wizja bezkarności to nic nie działa. Najlepszym przykładem są kierowcy którzy edukowani od dziesięcioleci boją się tylko fotoradarów i policji z "suszarkami". Wczoraj musiałam ostro hamować bo jakaś matka z dzieckiem postanowiła przebiec przez ulicę chociaż sto metrów dalej było przejście. Zamiast pokazać dziecku jak i gdzie przejść prawidłowo pokazała mu że można wymuszać na kierowcach pierwszeństwo. Niestety działa to tak że skoro nie ma kary to widocznie nie było też winy.

    • Lubię to ! 2
  2. 40 minut temu, jaaga76 napisał(a):

    Oczywiste oczywistości, a jednak nie trafiają "pod strzech"

    Już to pisałam wiele razy ale napiszę jeszcze raz. Karać, i to tak dotkliwie żeby im się odechciało. Mam kuzynkę a Danii i kiedyś rozmawiałyśmy o podobnej sytuacji. Powiedziała tam rodzice mieliby od razu nadzór kuratorski na rok a gdyby się to powtórzyło to już sąd by się tym zajął. A u nas ciągle jest tak że "moje dziecko, moja sprawa", dopóki nie stanie się nieszczęście. Moim zdaniem Polaka cwaniaka się nie wyedukuje i pozostaje tylko surowo karać.

    • Lubię to ! 1
  3. 1 godzinę temu, barbie609 moder napisał(a):

    czyżbyś sugerował ,że w trampkach nie da się wyjść na Rysy?😜

    W liceum byłam na wycieczce w Zakopanem i zabrali nas na Giewont. Większa część klasy była w trampkach, kilka osób w adidasach. Nikt nie miał obuwia trekkingowego. Nikomu nic się nie stało i wszyscy byli zadowoleni bo pogoda była super a wtedy jeszcze nie wchodziły tam tłumy. Przewodnik z którym szliśmy powiedział coś w tym sensie że " lepszy trampek z dobrą gumową podeszwą niż but trekkingowy z byle jaką plastikową". Teraz chodzę w butach przeznaczonych na górskie trasy ale zawsze sprawdzam skład podeszwy.

    • Lubię to ! 3
  4. Dzisiaj pogoda zrekompensowała nam wczorajszą nieudaną wyprawę. Od rana słońce i żadnej chmurki. O 7.00 wchodzimy do Kościeliskiej i od razu skręcamy na ścieżkę nad reglami żeby dojść do niebieskiego szlaku na Małołączniak. Ludzi malutko, chyba ze trzy osoby więc szybko jesteśmy na górze. A potem spacer w pełnym słońcu przez  Krzesanicę i Ciemniak. Schodzimy doliną Tomanową bo chcemy jeszcze zajrzeć nad Smreczyński Staw nad którym odpoczywamy przez godzinę. Dzisiaj ludzi na górze było sporo ale i tak było przyjemnie.

    Kilka widoków z trasy.

    Resized_20240726_110210.jpeg

    Resized_20240726_110518.jpeg

    Resized_20240726_115045(1).jpeg

    20240726_113147.jpg

    • Lubię to ! 9
  5. Dzisiaj pierwsza relacja bez zdjęć bo nie wyjęłam nawet telefonu. Postanowiliśmy sobie że przejdziemy ten kawałek grani Tatr Zachodnich na którym nas jeszcze nie było a mianowicie oa Przedniego Salatyna przez Brestową, Salatyn kilka innych szczytów do Banówki. Kiedyś do Banówki doszliśmy przez Rohacze i Trzy Kopy ale dalej nigdy nie byliśmy. Niebieskim szlakiem spod kolejki weszliśmy na Przedni Salatyn. Widoków żadnych bo mgła a do tego mżawka ale twardo idziemy dalej bo przecież mgła to nic a deszczyk ledwo pokrapuje więc zaraz przejdzie. W drodze na Brestową mgła coraz wieksza a deszcz zamiast przestać pada jakby bardziej ale idziemy bo wg prognozy ma się lada chwila przejaśnić. Na Brestowej zaczyna wiać i zacinać deszczem więc zbiegamy i zaczynamy wchodzić na coś co jest wysokie ale już niewidoczne bo widać na jakieś 3-4 metry. Temperatura spada, wiatr coraz mocniejszy a deszcz przemoczył nas już tak że w nawet buty są mokre. Trudno, wracamy bo tak szybciej będziemy na dole. Nie widać już prawie niczego, idziemy prawie na oślep a mgła nie pozwala oddychać. Jest mi zimno i jednocześnie duszno, muszę oddychać ustami ale i tak czuję że brak mi tlenu. Dopiero za Brestową robi się trochę mniej gęsto i widać szlak na 10 metrów. Po dojściu do Przedniego Salatyna mgła jest trochę mniejsza i deszcz ustaje. Schodzimy bez przeszkód chociaż jest tam mokro że buty przemokły. Odetchnęłam dopiero jak minęliśmy górną stację kolejki i schodziliśmy na parking. Jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się iść prawie na oślep tak wysoko i jeszcze nigdy mgła nie próbowała mnie udusić. Miałam o tym nie pisać ale przeczytałam relację @barbie609 moderz Babiej i pomyślałam że dzisiaj chyba nie był dobry dzień na chodzenie po górach.

    Ps. Mąż mówi że ma jakieś zdjęcie w aparacie to może uda mi się potem coś wrzucić.

    • Lubię to ! 9
  6. 6 godzin temu, Fibi napisał:

    Ciekawa jestem czy jakieś konkretne wydarzenie ten apel spowodowało 🤔

    Czytałam że kilka dni temu siedmiolatka spadła kilka metrów w dół na szlaku na Świnicę. Rodzice zabrali na ten szlak dwoje dzieciaków. Na szczęście nic jej się nie stało ale rodzice skrajnie nieodpowiedzialni.

    • Lubię to ! 1
  7. Niedługa wycieczka na Luboń Wielki z Rabki Zaryte. Wchodziliśmy szlakiem żółtym, dosyć wymagającym jak na Beskid Wyspowy a schodziliśmy niebieskim. Końcówka żółtego to wędrowanie po rumowisku skalnym tzw. Percią Borkowskiego. Podobno z Perci widać Tatry ale dzisiaj była kiepsko widoczność a Tatry w ciemnych chmurach. Ze szczytu widok na Wyspowy. Dużym plusem było tylko kilka osób spotkanych koło schroniska a na szlaku pustki.

    Resized_20240723_120828.jpeg

    20240723_133635.jpg

    20240723_134356.jpg

    20240723_134257.jpg

    • Lubię to ! 6
  8. 9 godzin temu, barbie609 moder napisał:

     To może być poczytane za znęcanie i tortury.

    Słuchanie tego to tortury😂

    Jest kilka miejsc z dobrym jedzeniem ale nie da się tam siedzieć bo cały czas leci góralska muzyka. Jedzenie pyszne ale staje w gardle🙄

    • Lubię to ! 1
    • Haha 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...