Skocz do zawartości

Zośka

Użytkownik
  • Postów

    2 860
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    114

Treść opublikowana przez Zośka

  1. Tu niestety nie zgadzam się zupełnie. Nasze społeczeństwo jest odporne na edukację. Można edukować do woli ale jeżeli jest wizja bezkarności to nic nie działa. Najlepszym przykładem są kierowcy którzy edukowani od dziesięcioleci boją się tylko fotoradarów i policji z "suszarkami". Wczoraj musiałam ostro hamować bo jakaś matka z dzieckiem postanowiła przebiec przez ulicę chociaż sto metrów dalej było przejście. Zamiast pokazać dziecku jak i gdzie przejść prawidłowo pokazała mu że można wymuszać na kierowcach pierwszeństwo. Niestety działa to tak że skoro nie ma kary to widocznie nie było też winy.
  2. Już to pisałam wiele razy ale napiszę jeszcze raz. Karać, i to tak dotkliwie żeby im się odechciało. Mam kuzynkę a Danii i kiedyś rozmawiałyśmy o podobnej sytuacji. Powiedziała tam rodzice mieliby od razu nadzór kuratorski na rok a gdyby się to powtórzyło to już sąd by się tym zajął. A u nas ciągle jest tak że "moje dziecko, moja sprawa", dopóki nie stanie się nieszczęście. Moim zdaniem Polaka cwaniaka się nie wyedukuje i pozostaje tylko surowo karać.
  3. Tylko czy taki misiek wie że te dzwoneczki mają go odstraszyć ?
  4. @pmwas podziwiam że wszedłeś w takich warunkach. Ja wchodziłam przy świetnej pogodzie i uważam że było trudno a w deszczu na pewno bym nie weszła.
  5. Zośka

    Ciężki plecak

    Fajny, można się poczuć jak Rambo. I kolor taki ....... wakacyjny
  6. W liceum byłam na wycieczce w Zakopanem i zabrali nas na Giewont. Większa część klasy była w trampkach, kilka osób w adidasach. Nikt nie miał obuwia trekkingowego. Nikomu nic się nie stało i wszyscy byli zadowoleni bo pogoda była super a wtedy jeszcze nie wchodziły tam tłumy. Przewodnik z którym szliśmy powiedział coś w tym sensie że " lepszy trampek z dobrą gumową podeszwą niż but trekkingowy z byle jaką plastikową". Teraz chodzę w butach przeznaczonych na górskie trasy ale zawsze sprawdzam skład podeszwy.
  7. @lavvezzi93 najważniejsze to dobre buty, wygodny plecak i kurtka z membraną na wypadek załamania pogody. Reszta zależy od indywidualnych preferencji.
  8. @jaaga76 ładne te Karkonosze. W zeszłym roku byłam po długiej przerwie i bardzo mi się podobało.
  9. Jesteśmy na urlopie motocyklowym, tylko na dwa dni zatrzymaliśmy się w Tatrach i jutro ruszamy dalej ale na motor też pogoda potrzebna
  10. Dzisiaj pogoda zrekompensowała nam wczorajszą nieudaną wyprawę. Od rana słońce i żadnej chmurki. O 7.00 wchodzimy do Kościeliskiej i od razu skręcamy na ścieżkę nad reglami żeby dojść do niebieskiego szlaku na Małołączniak. Ludzi malutko, chyba ze trzy osoby więc szybko jesteśmy na górze. A potem spacer w pełnym słońcu przez Krzesanicę i Ciemniak. Schodzimy doliną Tomanową bo chcemy jeszcze zajrzeć nad Smreczyński Staw nad którym odpoczywamy przez godzinę. Dzisiaj ludzi na górze było sporo ale i tak było przyjemnie. Kilka widoków z trasy.
  11. @jaaga76 myślałam że do mgły już się przyzwyczaiłam ale w połączeniu z deszczem i wiatrem to było nie do ogarnięcia.
  12. Unikam kolejek ale gdyby nadal tak padało i wiało jak na górze to może bym się skusiła
  13. Kiedyś na pewno ale nieprędko.
  14. Fakt. Większość z nich ma wtedy rodziny i trochę inną perspektywę. No i oczywiście ogromne doświadczenie.
  15. @barbie609 moder No cóż, młodsi już nie będziemy i tak myślę że może już czas mierzyć nie siły na zamiary ale zamiar według sił. To żart ale z wiekiem robię się taka jakaś ostrożniejsza, łatwiej odpuszczam i nie staram się na siłę gdzieś wejść.
  16. Mój mąż też odczuwał to dużo słabiej niż ja ale ja biorę leki na arytmię i może to dlatego.
  17. Dzisiaj pierwsza relacja bez zdjęć bo nie wyjęłam nawet telefonu. Postanowiliśmy sobie że przejdziemy ten kawałek grani Tatr Zachodnich na którym nas jeszcze nie było a mianowicie oa Przedniego Salatyna przez Brestową, Salatyn kilka innych szczytów do Banówki. Kiedyś do Banówki doszliśmy przez Rohacze i Trzy Kopy ale dalej nigdy nie byliśmy. Niebieskim szlakiem spod kolejki weszliśmy na Przedni Salatyn. Widoków żadnych bo mgła a do tego mżawka ale twardo idziemy dalej bo przecież mgła to nic a deszczyk ledwo pokrapuje więc zaraz przejdzie. W drodze na Brestową mgła coraz wieksza a deszcz zamiast przestać pada jakby bardziej ale idziemy bo wg prognozy ma się lada chwila przejaśnić. Na Brestowej zaczyna wiać i zacinać deszczem więc zbiegamy i zaczynamy wchodzić na coś co jest wysokie ale już niewidoczne bo widać na jakieś 3-4 metry. Temperatura spada, wiatr coraz mocniejszy a deszcz przemoczył nas już tak że w nawet buty są mokre. Trudno, wracamy bo tak szybciej będziemy na dole. Nie widać już prawie niczego, idziemy prawie na oślep a mgła nie pozwala oddychać. Jest mi zimno i jednocześnie duszno, muszę oddychać ustami ale i tak czuję że brak mi tlenu. Dopiero za Brestową robi się trochę mniej gęsto i widać szlak na 10 metrów. Po dojściu do Przedniego Salatyna mgła jest trochę mniejsza i deszcz ustaje. Schodzimy bez przeszkód chociaż jest tam mokro że buty przemokły. Odetchnęłam dopiero jak minęliśmy górną stację kolejki i schodziliśmy na parking. Jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się iść prawie na oślep tak wysoko i jeszcze nigdy mgła nie próbowała mnie udusić. Miałam o tym nie pisać ale przeczytałam relację @barbie609 moderz Babiej i pomyślałam że dzisiaj chyba nie był dobry dzień na chodzenie po górach. Ps. Mąż mówi że ma jakieś zdjęcie w aparacie to może uda mi się potem coś wrzucić.
  18. Czytałam że kilka dni temu siedmiolatka spadła kilka metrów w dół na szlaku na Świnicę. Rodzice zabrali na ten szlak dwoje dzieciaków. Na szczęście nic jej się nie stało ale rodzice skrajnie nieodpowiedzialni.
  19. Niedługa wycieczka na Luboń Wielki z Rabki Zaryte. Wchodziliśmy szlakiem żółtym, dosyć wymagającym jak na Beskid Wyspowy a schodziliśmy niebieskim. Końcówka żółtego to wędrowanie po rumowisku skalnym tzw. Percią Borkowskiego. Podobno z Perci widać Tatry ale dzisiaj była kiepsko widoczność a Tatry w ciemnych chmurach. Ze szczytu widok na Wyspowy. Dużym plusem było tylko kilka osób spotkanych koło schroniska a na szlaku pustki.
  20. Zośka

    Piosenki o górach

    Słuchanie tego to tortury Jest kilka miejsc z dobrym jedzeniem ale nie da się tam siedzieć bo cały czas leci góralska muzyka. Jedzenie pyszne ale staje w gardle
  21. Nic dodać nic ująć A to jest zdecydowanie przerażające i zniechęcające.
  22. Też tak pomyślałam. Miejsce odpoczynku bez cienia ani osłony przed deszczem. Kolejny betonowy twór.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...