Skocz do zawartości

Zośka

Użytkownik
  • Postów

    2 725
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez Zośka

  1. @jaaga76 ładne te Karkonosze. W zeszłym roku byłam po długiej przerwie i bardzo mi się podobało.
  2. Jesteśmy na urlopie motocyklowym, tylko na dwa dni zatrzymaliśmy się w Tatrach i jutro ruszamy dalej ale na motor też pogoda potrzebna
  3. Dzisiaj pogoda zrekompensowała nam wczorajszą nieudaną wyprawę. Od rana słońce i żadnej chmurki. O 7.00 wchodzimy do Kościeliskiej i od razu skręcamy na ścieżkę nad reglami żeby dojść do niebieskiego szlaku na Małołączniak. Ludzi malutko, chyba ze trzy osoby więc szybko jesteśmy na górze. A potem spacer w pełnym słońcu przez Krzesanicę i Ciemniak. Schodzimy doliną Tomanową bo chcemy jeszcze zajrzeć nad Smreczyński Staw nad którym odpoczywamy przez godzinę. Dzisiaj ludzi na górze było sporo ale i tak było przyjemnie. Kilka widoków z trasy.
  4. @jaaga76 myślałam że do mgły już się przyzwyczaiłam ale w połączeniu z deszczem i wiatrem to było nie do ogarnięcia.
  5. Unikam kolejek ale gdyby nadal tak padało i wiało jak na górze to może bym się skusiła
  6. Kiedyś na pewno ale nieprędko.
  7. Fakt. Większość z nich ma wtedy rodziny i trochę inną perspektywę. No i oczywiście ogromne doświadczenie.
  8. @barbie609 moder No cóż, młodsi już nie będziemy i tak myślę że może już czas mierzyć nie siły na zamiary ale zamiar według sił. To żart ale z wiekiem robię się taka jakaś ostrożniejsza, łatwiej odpuszczam i nie staram się na siłę gdzieś wejść.
  9. Mój mąż też odczuwał to dużo słabiej niż ja ale ja biorę leki na arytmię i może to dlatego.
  10. Dzisiaj pierwsza relacja bez zdjęć bo nie wyjęłam nawet telefonu. Postanowiliśmy sobie że przejdziemy ten kawałek grani Tatr Zachodnich na którym nas jeszcze nie było a mianowicie oa Przedniego Salatyna przez Brestową, Salatyn kilka innych szczytów do Banówki. Kiedyś do Banówki doszliśmy przez Rohacze i Trzy Kopy ale dalej nigdy nie byliśmy. Niebieskim szlakiem spod kolejki weszliśmy na Przedni Salatyn. Widoków żadnych bo mgła a do tego mżawka ale twardo idziemy dalej bo przecież mgła to nic a deszczyk ledwo pokrapuje więc zaraz przejdzie. W drodze na Brestową mgła coraz wieksza a deszcz zamiast przestać pada jakby bardziej ale idziemy bo wg prognozy ma się lada chwila przejaśnić. Na Brestowej zaczyna wiać i zacinać deszczem więc zbiegamy i zaczynamy wchodzić na coś co jest wysokie ale już niewidoczne bo widać na jakieś 3-4 metry. Temperatura spada, wiatr coraz mocniejszy a deszcz przemoczył nas już tak że w nawet buty są mokre. Trudno, wracamy bo tak szybciej będziemy na dole. Nie widać już prawie niczego, idziemy prawie na oślep a mgła nie pozwala oddychać. Jest mi zimno i jednocześnie duszno, muszę oddychać ustami ale i tak czuję że brak mi tlenu. Dopiero za Brestową robi się trochę mniej gęsto i widać szlak na 10 metrów. Po dojściu do Przedniego Salatyna mgła jest trochę mniejsza i deszcz ustaje. Schodzimy bez przeszkód chociaż jest tam mokro że buty przemokły. Odetchnęłam dopiero jak minęliśmy górną stację kolejki i schodziliśmy na parking. Jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się iść prawie na oślep tak wysoko i jeszcze nigdy mgła nie próbowała mnie udusić. Miałam o tym nie pisać ale przeczytałam relację @barbie609 moderz Babiej i pomyślałam że dzisiaj chyba nie był dobry dzień na chodzenie po górach. Ps. Mąż mówi że ma jakieś zdjęcie w aparacie to może uda mi się potem coś wrzucić.
  11. Czytałam że kilka dni temu siedmiolatka spadła kilka metrów w dół na szlaku na Świnicę. Rodzice zabrali na ten szlak dwoje dzieciaków. Na szczęście nic jej się nie stało ale rodzice skrajnie nieodpowiedzialni.
  12. Niedługa wycieczka na Luboń Wielki z Rabki Zaryte. Wchodziliśmy szlakiem żółtym, dosyć wymagającym jak na Beskid Wyspowy a schodziliśmy niebieskim. Końcówka żółtego to wędrowanie po rumowisku skalnym tzw. Percią Borkowskiego. Podobno z Perci widać Tatry ale dzisiaj była kiepsko widoczność a Tatry w ciemnych chmurach. Ze szczytu widok na Wyspowy. Dużym plusem było tylko kilka osób spotkanych koło schroniska a na szlaku pustki.
  13. Zośka

    Piosenki o górach

    Słuchanie tego to tortury Jest kilka miejsc z dobrym jedzeniem ale nie da się tam siedzieć bo cały czas leci góralska muzyka. Jedzenie pyszne ale staje w gardle
  14. Nic dodać nic ująć A to jest zdecydowanie przerażające i zniechęcające.
  15. Też tak pomyślałam. Miejsce odpoczynku bez cienia ani osłony przed deszczem. Kolejny betonowy twór.
  16. Jestem jak chyba większość i kierowcą i pieszym ale podobnie jak @barbie609 moder uważam że ten przepis to kretynizm. Jak może pieszy mieć pierwszeństwo na jezdni, która z definicji służy do jeżdżenia. Jak może kierowca myśleć za pieszego ? A piesi uwazają że skoro mają pierwszeństwo to mogą włazić na przejscie bez oglądania się. Ja kiedy chcę przejść to powoli podchodzę i czekam. Przeważnie jedno albo dwa auta przejadą a kolejne zdążą zwolnić i mogę przejść bezpiecznie. To ja wchodzę na drogę którą poruszają się samochody i ja powinnam uważać i zrobić to bezpiecznie.
  17. To nie jest wiara w ludzi, to raczej przekonanie że skoro rzucanie grochem o ścianę nie ma żadnego sensu to po co to robić ?.
  18. @Fibi może i tak ale przecież nikt ich nie zmusza do tego żeby jechać przy takiej pogodzie. Ja uważam że jak dorosły, sprawny umysłowo człowiek podejmuje decyzję to zna jej możliwe skutki i ich konsekwencje.
  19. Wypełniłam bo to nawet interesujący temat. Fajnie by było poznać wyniki.
  20. Zośka

    Bieszczady

    Jeszcze niczego nie rezerwowałam. Polecisz coś ?
  21. @Mateusz Z jak się pogoda zepsuje to na pewno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...