Skocz do zawartości

karpasani

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Odpowiedzi opublikowane przez karpasani

  1. To wielka przyjemność oglądać Twoje filmy????.

    Szlak jest całkiem ciekawy i jest pewnym urozmaiceniem przy zdobywaniu tych wysokich szczytów.

    Lubię Sarnią Skałę,którą odwiedziłem na naszym tatromaniakowym zlocie?.

    Co prawda dolało nam z Agą tego dnia,ale będąc na Czerwonej Przełęczy zaczęło się przejaśniać i na Sarniej mieliśmy całkiem fajne widoki.

    20200906_113444.jpg

    20200906_113750.jpg

    20200906_115110.jpg

    20200906_115256.jpg

    20200906_115715.jpg

    • Lubię to ! 9
    • Wow 1
  2. Dnia 1.09.2020 o 19:19, Anuś napisał:

    No pięknie pięknie... ? jak ten widok uzależnia to moze lepiej zebym nie widziała na własne oczy ... bo jestem podatna na wszelkie górskie uzależnienienia ?? będę siedzieć w górach nie tylko w dzień ale i w nocy ?

    Sakramencko piękny wschód i śniadanie przy takim widoku to jest już niebo ? niebiański posiłek ?

    I wtedy wszystko smakuje,nawet nasza zupka na wodzie ze strumyka z kromką chleba i kabanosem?

    • Lubię to ! 1
  3.     Miał być ładny weekend,tak przynajmniej słyszeliśmy w radiu.
    Sprawdziliśmy w na kilka portalach i faktycznie niedziela miała być piękna i słoneczna.

    Postanowiliśmy,iż pojedziemy w Tatry ?

    Naszym celem minimum była przełęcz Polski Grzebień ale mieliśmy zakusy także na Małą Wysoką.

    Kiedy wyjeżdżaliśmy o pierwszej w nocy szalała burza i porządnie lało.Wyglądało to nieciekawie...
    Pomyśleliśmy sobie,że się wypada i będzie rano ładnie ?

    Kierując się z Bielska w stronę Żywca pogoda stopniowo się poprawiała.Przestało padać i na niebie pojawiły się gwiazdy.Gdzieś w oddali błyskało się,burze przechodziły dalej.

    Tradycyjnie zrobiliśmy sobie postój na stacji benzynowej w Jabłonce.
    Następnie przez Jurgów wjechaliśmy na Słowację aby przez Smokowiec dojechać wcześnie rano do Tatrzańskiej Polanki.

    Ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę Śląskiego Domu.
    Humory dopisywały nam i spokojnym spacerkiem szliśmy wzdłuż potoku aby dotrzeć do Wielickiej Polany i następnie do Śląskiego domu.

    Podbiliśmy książeczki,zjedliśmy małe co nieco patrząc na przyszłych zdobywców Gerlacha,wyruszających ze swoimi przewodnikami.

    I my wyruszyliśmy zielonym szlakiem,przechodząc obok Wielickiego Stawu,stopniowo piąć się w górę.
    Kilka zdjęć zrobiliśmy nad stawem i w stronę Wielickiej Siklawy.

    Popatrzyliśmy na grupkę turystów,która przygotowywała się do przejścia Wielickiej Próby,którą należy pokonać aby zdobyć Gerlach.
    Wspominaliśmy naszą wyprawę na ten najwyższy tatrzański szczyt zwany Królem Tatr.
    Oj to był wspaniały dzień... ?

    Idąc dalej zatrzymaliśmy się na Długim Stawem.
    A było na co popatrzeć ? Stado kozic wylegiwało się i przechadzało nad samą taflą jeziorka.

    Dosyć sprawnie doszliśmy do łańcuchów i chwilkę później byliśmy już na przełęczy Polski Grzebień 2200 m n.p.m.
    Widoki mieliśmy wspaniałe : Gerlach,Dolina Wielicka i Dolina Świstowa ze Zmarzłym Stawem.

    Cel minimum osiągnięty ?

    Po krótkiej chwili zaczęliśmy  się pięć w górę,idąc za żółtymi znakami.
    Było nieco mozolnie ale po trzydziestu minutach stanęliśmy na szczycie Małej Wysokiej 2429 m n.p.m.

    Widoki z tego szczytu są jedne z najpiękniejszych w Tatrach.

    I właśnie dlatego tak bardzo chcieliśmy zdobyć Małą Wysoką.I udało się ... ?
    Poprzednio jak tu byliśmy padał deszcz i śnieg i widzieliśmy tylko biel wokół.

    Posiedzieliśmy chwilę,pomimo bardzo silnego wiatru.
    Podziwialiśmy widoki na Dolinę Wielicką,Dolinę Białej Wody i piękną Staroleśną.
    Również olbrzymy tatrzańskie prezentowały się fantastycznie na czele z Gerlachem,Łomnicą,Wysoką czy Durnym Szczytem.

    I dla takich chwil jeździ się w tatry.I takie chwile zostają w pamięci na zawsze.

    Szczęśliwi i trochę zmęczeni postanowiliśmy,iż na tym nie zakończymy naszego zdobywania w tym dniu.

    Mały posiłek,coś słodkiego,łyk wody i udaliśmy się zdobyć kolejną przełęcz.

    Idąc w dół znaleźliśmy się na Rozstaju pod Polskim Grzebieniem.
    Idąc po piargach doszliśmy do żlebu.Wspinaliśmy się w górę dochodząc do klamer i łańcuchów.

    Po chwili przyjemnej wspinaczki byliśmy na przełęczy Rohatka 2288 m n.p.m.

    To druga przełęcz zdobyta tego dnia a do tego Mała Wysoka ? Suuuperrr ! ?

    Ostrożnie zeszliśmy do Kotlinki pod Rohatką i skierowaliśmy się idąc Doliną Staroleśną w stronę Zbójnickiej Chaty.
    Miłym akcentem były odgłosy nawołujących się świstaków ale nie zobaczyliśmy żadnego z tych sympatycznych gryzoni.

    Kiedy dotarliśmy do Zbójnickiej Chaty było już sporo ludzi.Część z nich dotarła ze Smokowca aby wrócić tam z powrotem.Inni  przyszli od Rohatki tak jak my.

    Piwko smakowało nam wybornie.
    Zmęczeni ale bardzo zadowoleni zeszliśmy do Hrebienioka.

    Tym razem zjechaliśmy kolejką do Smokowca.

    Ostatni etap naszej wyprawy to powrót samochodem do domu.
    Dojechaliśmy wieczorem.

    Będziemy mieli co wspominać.
    To była udana wyprawa.

    20200830_064450.jpg

    20200830_073159.jpg

    20200830_075434.jpg

    20200830_081815.jpg

    20200830_081050.jpg

    20200830_085759.jpg

    20200830_090640.jpg

    20200830_090729.jpg

    20200830_093019.jpg

    20200830_092748.jpg

    20200830_095343.jpg

    20200830_095555.jpg

    20200830_103309.jpg

    20200830_110118.jpg

    20200830_110223.jpg

    • Lubię to ! 10
    • Wow 4
  4. 23 godziny temu, Artur S napisał:

    @jaaga76  jest pod ochroną, ale np. w  Beskidach, gdzie ludzie coraz rzadziej prowadzą gospodarstwa rolne, jest ich już na łąkach bardzo dużo. 

    Najpierw był tojad mocny czyli roślinka na sporządzanie trucizny, teraz dziewięćsił, z którego wytwarzano ponoć skuteczne antidotum....... ciekawe dokąd  ten wątek  zmierza. ?

       

    Tak ciekawe gdzie ten wątek zmierza...ale Ty Arturze chyba zostaniesz naszym tatrzańskim-forumowym zielarzem ?.

    Gratuluję tak rozległej wiedzy???

    • Lubię to ! 1
    • Haha 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...