-
Content Count
1,420 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
27
Content Type
Profiles
Forums
Blogs
Calendar
Everything posted by Q'bot
-
Generalnie w mojej opinii obuwie bez otoku z przodu to obuwie miejskie, a nie górskie ? Po pierwszej przechadzce piargiem skóra będzie podrapana i zabrudzona - no chyba, że Ci to nie przeszkadza. No i ta podeszwa do przyczepnych również nie należy, choć jest w miarę z miękkiej gumy.
-
Ostatnio trudno znaleźć miejsce, które po zmroku nie byłoby oblegane - nieważne czy to słowacka, czy kaczogrodzka część Tatr ;<
-
1 - ego sierpnia schodziłem z Diurawej przełęczy przez Rakoń i Grzesia - tak gdzieś od piątej rano do dziewiątej - może się mijaliśmy ?
-
Oj tam, oj tam, da się, tylko trzeba rozmiarem trafić ? https://www.weld.pl/scarpa-revolution-gtx-woman/ A Hanwagi raczej mają podeszwę z gatunku tych sztywnych - jeszcze jesienią w miarę ok, ale latem trochę męczące w takich butach pomykać...
-
To są fajne buty na miasto, ale nie w pagóry ? (dobrze się też trzymają na pedałach platformowcyh) Może coś w stylu Scarpa Revolution albo AKU Selvatica? No i kluczowa sprawa w czym pomykałaś do tej pory, jak się sprawdzało i czego od obuwia oczekujesz?
-
To znów chodzi o ten sam mostek w okolicy Murania, gdzie rok temu asfalt remontowali? ?
-
Niskie Meindle* są wygodne - chyba nawet wygodniejsze, aniżeli niskie skórzane AKU czy Dolomity. Za to z wyższą cholewką, zwykle przez swoją pancerność ta wygoda gdzieś ginie, zwłaszcza, jeśli musimy przemierzać jakiś nieucywilizowany teren ? * - po mieście przełaziłem już ponad 3k kilometrów w Portlandach Gtx i mimo zarżniętej podeszwy, cholewka dalej się nieźle trzyma, a buty są wygodne jak kapcie
-
Meindle to najtrwalsze buty, jakich używam po mieście każdego dnia ? Ale w góry to większość modeli ma zbyt śliską i twardą podeszwę...
-
A ja się pytam gdzie jest społeczność, na której miałem konto? ?
-
Ze względu na nachylenie tegoż asfaltu nie dałoby rady rozsądnie poprowadzić ścieżki rowerowej na zakrętach - musiałaby chyba zmieniać stronę ulicy naprzemiennie? Ja tam odczuwam nieukrywaną agresję, gdy mi pieszy zawadza na drodze rowerowej. Zwykle przyspieszam i mijam o milimetry ? W drugą stronę również to działa - będąc pieszym na chodniku na bieżąco analizuję czy zbliżający się pojazd to pieszy na rowerze (czyli obiekt do lat 10), sam, bądź z opiekunami. Jeśli nie, to idę środkiem i żałuję, iż nie mam pod ręką kijów trekkingowych...
-
O tak, anschluss Tatr jak najbardziej ? Słowacy by nas nie lubili jeszcze bardziej, ale przecież chodząc po Tatrach już wszędzie chodzilibyśmy 'po swoim' ;>
-
Ja bym się chyba nie zdecydował - jeszcze podjechać da radę, ale na zjeździe bym potrzebował chyba roweru enduro po wypadnięciu na pierwszym zakręcie ? A konie przegonić wbrew pozorom łatwo, gdyby ktoś chciał - czy to zapachem czy dźwiękiem.
-
Skoro przyczepność i cena są kluczowe to musisz zapolować na jakieś TNF'y pokroju Hedgehog, Litewave czy Venture. Trwałe nie będą, ochoczo korzystałbym z reklamacji po pierwszym sezonie, ale za to w miarę komfortowe i nie spadniesz w otchłań z winy podeszwy ?
-
Ja się mogę za to wypowiedzieć już w miarę obiektywnie na temat Salew Ultra Flex Mid Gtx (uff, ale nazwa ?) Podeszwy głównie piankowe, zaczerpnięte z obuwia trailowego - co ciekawe od Michelina, a nie Vibrama. Przyczepność zgodnie z oczekiwaniami - zwłaszcza pod górkę wolałem się wspinać po stromym szutrze, aniżeli gotowych stopniach z kamienia. Na zejściach nie jest już tak pięknie, parę razy musiałem poprzecznie ustawiać stopę - ale i tak powyżej przeciętnej. "Czucie podłoża" jak dla mnie nazbyt szczodre. Zwłaszcza frontową częścią buta, gdzie producent poskąpił pianki daje się wyc
-
Samemu najwygodniej chyba głównie ze względu na niezależność - jeśli mam jakiś dylemat którą drogą podążyć, czy zjeść/otworzyć piwo teraz czy za chwilę, czy się spieszyć czy odpoczywać... takie problemy rozwiązuję sam ze sobą ? No i dodatkowo brak odpowiedzialności za kogokolwiek - dla mnie to zaleta.
-
Po prostu wreszcie znośna pogoda w góry zawitała ?
-
Może to jakaś Bobroviecka Dolina? ?
-
Sobotni wschód widziany z Wołowiny Jak i niedzielny z Przełęczy Kondrackiej
- 189 replies
-
- 10
-
-
-
-
Czy wchodząc powinienem dygnąć?
-
Wszystko zależy od wagi plecaka ? No i warunków klimatycznych w sumie też... torowanie 30km w świeżym śniegu, jest trochę mozolne. Ale już przebiegnięcie 30km po Zachodnich wiosną/jesienią na lekko z zapasem piwa w 5-6 godzin się ogarnie.
-
Ja może odwiedzę Dolinę Żabich Stawów Biełczańskich i Dolinę Rówienki oraz Czarną Jaworową. Ale nie wiążę z którąkolwiek z lokalizacji większych nadziei na dobre widoki. Póki nie postawią dookoła gór muru i wieżyczek strzelniczych, to można będzie wchodzić i wychodzić. W Berlinie parę lat im ta budowa zajęła...
-
Praktykuję to od lat - rozwiązuje problem zakazu przemieszczania się szlakami nocą w TPN'ie od marca do listopada ? A 'roszczeniowości' się w sumie nie dziwię - to 'Park Narodowy', a nie 'Park Prywatny'.
-
Ja mieszkam prawie na Jurze - nie widzałem kłódek na skałach ? A tym bardziej do jaskiń drzwi nie wstawiono.
-
Wtedy najbardziej popularnym wyposażeniem turystów stanie się Dowód Kolekcjonerski z meldunkiem w Zakopanem ?