Dzisiaj znowu miał być Lubań , ale rano front nas wystraszył na tyle ,że wdrożyliśmy plan zapasowy czyli stary dobry Czertezik w Pieninach. Chmurzyska poszły południem i północą a na Pieninami super pogoda , jedyne czego było brak to zęby Tatr na horyzoncie , niestety Taterki schowały się za chmury.Ruszyliśmy zielonym z Krościenka , po dojściu do grani niebieskim w stronę Sokolicy i nie wchodząc na nią zielonym do Krościenka. Dużo ludzi szło do Trzech Koron i potem na sokolej Perci trochę ludzi ale bez tragedii. Ogólnie było super tym bardziej ,że trafiliśmy na pewnego rzadkiego i mocno zagrożonego wyginięciem latacza -oczywiście zostanie umieszczony we właściwym miejscu.Parę fotek poniżej
znowu zakryte Tary
na nazwę Perć trzeba zasłużyć i Pieniny robią co mogą
i na koniec panorama z Czertezika
w sumie całkiem fajnie nam ten plan awaryjny wyszedł