Sprawdziwszy w ostatnim okresie,że Na Zachodzie Bez Zmian przyszła pora skontrolować czy moje ulubione okolice są tak ładne jak półtora miesiąca temu . Czyli korzystając z pomyślnej prognozy pora wyruszyć na Wysoki Wierch w Małych Pieninach.Prognozy były różne meteoblue prorokowało burzę i opady ok 12, accuweather że pogodnie więc zaryzykowałem . Jak wstałem i zobaczyłem co jest za oknem to miałem ochotę wejść z powrotem do łóżeczka ale żeby nie okazać się miękiszonem jednak wyruszyłem.Po drodze trochę kropiło ale jak dojechałem do Jaworek około08.30 to zaczęło się zgodnie z przepowiednią rozjaśniać.Wyruszyłem tak jak zwykle.Warunki na szlaku: Homole mokre i śliskie tak samo Dubantowska . Jeden z,, naszych,, z którym gadałem mówił,ze podejście do Wysokiej bardzo śliskie i że pojechał , na szczęście nic poważnego się nie stało. Rano ludzi nie wiele parking prawie pusty a i na szlaku nie za dużo. Jak schodziłem ok 12 to w rejonie schroniska Pod Durbaszką było trochę ludzi ale bez szaleństw. Parking na dole za to był już pełny i jak wracałem to ruch w Szczawnicy spory.Chociaż w porównaniu do Zakopca to pikuś.Ewentualny problem to rondo w Krościenku.
Parę fotek z grzbietu bo widoczność była przyzwoita a i chmurki ładne.
Baza po Wysoką działa
Królowa się schowała ale Pieniny właściwe widać fajnie
Tatry zaczynają się chować
i schowały się całkiem
teraz widać dlaczego często piszę ,że jak Tatry nie puszczą to sprawdź Pieniny tutaj czasem naprawdę jest inna pogoda.
widoczki z Wysokiego Wierchu
Pozdrowienia dla tych co na szlaku
coś takiego się nasunęło jak schodziłem ok 12.30 byłem już poniżej schroniska.Może to ta burza z meteoblue