Dokładnie. Przecież na Gerlach z przewodnikami wchodzi chyba więcej ludzi niż za taką Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem szlakiem (jak ja byłem 4 lata temu to naliczyłem 18 przewodników z osobami 18x3=54+18 przewodników !!! po drodze i na szczycie, a na szlaku przełęcz minąłem może góra z 10 osób), ale płacą po 100 E od łebka i jest OK.
Lepiej pozamykać co ciekawsze szlaki i pod pretekstem ochrony przyrody kazać sobie bulić. Najgłupsze jest to ,że nawet będąc załóżmy alpinistą światowego formatu o umiejętnościach dużo wyższych niż ci przewodnicy nie możesz sobie samemu wejść na np. taką Kończystą bo jest za łatwo (<3, trasa wyceniona na taternickie 0), a z przewodnikiem to już owszem.
Przecież, żaden prawdziwy Tatromaniak kochający góry nie niszczy przyrody, ani nie robi "bydła" w drodze na szczyt.