pmwas Opublikowano 27 Czerwca 2024 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Szlak na Rysy jest znany, uczęszczany, można go znaleźć wszędzie i raczej ciężko napisać o nim coś odkrywczego. Dlatego z gory przepraszam, jeśli ktoś uzna tą relację za co najmniej zbędną, ale był to również jeden z moich "większych" tatrzańskich momentów, to się podzielę. Wyjście z Palenicy Białczańskiej - wcześnie. przed 6. Jest wrzesień, wiec jeszcze ciemno. Ale spodziewam się długiej trasy. Wschód słońca ukazuje perspektywę dobrej pogody, więc idę z entuzjazmam. O tej porze, zwłaszcza we wrześniu, droga do Morskiego OKa jest praktycznie pusta. Widok niebywały za dnia w szczycie sezonu... Nie mam tu dobrego tempa. Nie narzucam. Góry nauczyły mnie, ze pierwsze, dolinne odcinki trzeba iśc sobie tempem spacerowym, noga za nogą, bo zmęczenie w dolinie gwarantuje "spuchnięcie" na pierwszym podejściu. Takze na asfalcie wręcz się celowo wyhamowuję. Co innego gdy celem jest samo Morskie Oko, wtedy "cisnę" żeby się zmęczyć. Ale długą wycieczkę trzeba zaczynać pomalutku. Chyba ze ma się końską kondycję mojego stryja, ale to inna historia (dodam, że takiej krowie jak ja bardzo źle się z nim chodzi ) Piękne, jesienne Morskie Oko/ Nie npawam się za długo. Rzadko robię postoje dłuższe niz 10 minut. Z grupką turystów ruszamy w stronę Czarnego Stawu i... ...przeważajaca część grupki rezygnuje. Taka niespodzianka, a miało być ładnie. Ot - Tatry. Powiem tak - nie chcę namawiać do złego i nie uwazam tego za najrozsądniejsze wyjście, ale zdecydowałem się iść dalej i zobaczyć co przyniesie los. Na burzę się nie zapowiadało, raczej na przelotne opady. Jeszcze kilka kroków... ..i jestem nad Czarnym Stawem pod Rysami. Znów myśl - isć, czy wracać? Wtedy dopadło mnie to uczucie, które zapewne poprzedza wiele górskich tragedii - Rysy są tu, niemal na wyciągnięcie ręki. Jak zawracać? Deszczyk wciaż pada, ale to w zasadzie nie problem. Mnie woda jako taka nie przeszkadza. Przeszkadza perspektywa mokrej skały, ale... ...idę dalej. Teren robi się skalisty. Gdzieś w okolicy Buli spotykam schodzącego z Rysów, przemoczonego do suchej nitki turystę, którego dopadła krótkotrwała ulewa. Ściana wody. Czyli opady przelotne, ale miejscami intensywne. Natomiast idzie się nadspodziewanie łątwo. Być moze to właśnie dzięki aurze, która, choć moczy skałę, sprzyja zimnolubnym istotom jak ja. W piekielnym skwarze na pewno cienko bym tu piszczał. Morskie Oko oddala się w szybkim tempie. Nachylenie jest duze i szybko nabiera się wysokości. To ogromna zaleta tego szlaku.Mnie najbardziej męczą dłuuuugie, mozolne, srednio nachylone podejścia (Sławkowski, Bystra), natomiast tutaj tempo wznoszenia jest bardzo dobre. Szlak ma odcinki mniej lub bardziej skaliste... ...natomaist poza jednym miejscem, gdzie na śliskiej skale można by faktycznie pojechać, jest w warunkach letnich w zasadzie bardzo bezpieczny. Ubezpieczony - moim zdaniem - nawet bardziej niż trzeba. Powoli zbliżam się do schowanego w chmurach szczytu. Tu już jest bardzo wysoko. Szczyt tuż tuż! I nawet ludzie są na szczycie. Czyli nie jestem jedynym szaleńcem. I w sumie mnie to nie dziwi, bo warunku okazaly się wcale nie aż takie złe. Rzut oka w dół robi wrazenie! I wchodzę na szczyt, na którym akurat usiadła chmura. Znów - nie siedzę długo. Mam - o dziwo - spory zapas sił na sprawne zejście na drugą stornę. Zejście jest w "słowackim" stylu... Pełno luźnych kamieni tym razem okrasonych mgłą, na szczęście niezbyt gęstą. Widocznosć miejscami słaba, ale znaki łątwo odnaleźć. Ryzyko pobłądzenia stosunkowo niewielkie, o ile widoczność nie spadnie jeszcze bardziej. W końcu z mgły wyłania się... ...zarys Chaty pod Rysami! Jest! Lana Kofola na pewno dobrze mi zrobi U wejścia do chaty - odstawiona kosa... Znać dzisiaj nie żniwujemy. I dobrze - bo warunki mogą sprzyjać żniwom... Zejście rozpoczynam w chmurze, ale stopniowo, z upływem dnia, pogoda się poprawia. Po drodze napotykam jakieś łańcuchy, ale zejscie na stornę słowacką w zasadzie nie nastręcza trudności technicznych. Zejście w dolinę... ...i dalej już krowia perć. Dolina przepięknej urody. Zresztą -ja najbardziej lubię tatry mocno zielone w czerwcu albo rude we wrześniu. Coraz niżej i niżej, aż osiagam cel - Popradzki Staw. Dalej miałem iść asfaltem do szczyrbskiego, ale... ...okazało się, że można wybrać chodnik lesom! I lesom i nad lesom, na pewno ciekawszy. W końcu - zabudowania Szczyrbskiego Jeziora! Tempo - niesamowite. W sumie powiedziałbym, to chyba musiał być mój najlepszy okres, bo dziś na pewno tarabaniłbym się kilka godzin dłuzej. W Szczyrbskim czekał na mnie transport. Rodzina zamiast przełazić po skałach, pojechałą sobie rekreacyjnie samochodem. Wrazenia? Piękna trasa. Cudo od początku do końca. Nawet asfalt do Morskiego Oka nie jest zły, jesli nie ma na nim tabunu ludzi. Nie wiem, czy i kiedy jeszcze tu wrócę. Korci, ale są jeszcze inne, wciąż niezaliczone trasy i one mają wyższy priorytet. Natomiast przejscie przez Rysy - polecam. Jes moc! 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo P Opublikowano 27 Czerwca 2024 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Nieco ponad 8 godzin świetny czas Jedyna zaletą deszczu była mała ilość turystów, 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fibi Opublikowano 27 Czerwca 2024 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Przejście przez Rysy "na przełaj" to takie moje ciche marzenie, tylko chyba za wolno chodzę. Ale z noclegiem na Słowacji to by się może udało 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.