Do tej pory idąc do Hali Gąsienicowej najczęściej wybierałem szlak przez Boczań.
Po ostatnim remoncie zniknęły kocie łby, z czego bardzo się cieszę, jednak trochę wyżej zamiast kamieni zrobiło się największe błoto w całych Tatrach!
Zdjęcie zrobione 17.05.2020.
Według mnie szlak do przejścia komfortowo w czasie suszy. Teraz, po śniegach i opadach już się tamtędy nie wybiorę - kilkaset metrów błota na całą szerokość szlaku, a miejsca gdzie można było przejść bokiem, między drzewami, zawalone są gałęziami przez TPN, żeby tam nie deptać. Pozostaje brnąć przez bagna.