
Arti
Member-
Content Count
24 -
Joined
-
Last visited
Community Reputation
6 NeutralRecent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
-
Chłodna głowa to podstawa. Ja w zasadzie też najgorszą glebę zaliczyłem pod wierzchołkiem Dumbiera, bo zamiast patrzeć idąc przed siebie spoglądałem na dół. A na całej szerokości szlaku był głaz o wysokości ok. 50 cm więc legnąłem sobie jak długi. Ten głacz był chyba jedynym przed halą Krupową.:)
-
Szlaków jednak tam nie ma ale jednak gdyby tam nie poszli sami wbrew zakazowi to dwie duszyczki więcej jednak by żyły. Chyba że tam na górze miały to zapisane więc wtedy i na Psiej Trawce nie ma znaczenia.
-
A czy przypadkiem na Lodowy i Wysoką nie należy wchodzić z przewodnikiem?
-
Palił nawet na podejściach, ale nie zdążył się przekonać jak to jest chwilę później. 41 lat to już prawie czas aby płuca powiedziały weto.
-
W słownikach znajdziemy duże lepsze słowa dające większy wydźwięk, ale mam głębokie przekonanie że trzeba się zwracać do ludzi kulturalnie przynajmniej do pewnego czasu. Oprócz śmieciarzy i miłośników śmierdzących samochodów chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na tzw. sportowców, którzy uzurpują dla siebie miano taternika nie będąc członkami żadnego klubu taternickiego. Te osoby są łatwe do zidentyfikowania w sieci i dziwę się że TPN i TANAP nie reagują na niszczenie przyrody przez tych osobników.
-
W ostatnią niedzielę była. Schodząc minąłem jeszcze dwóch nosiczów z kegami na kofolę jak szli do Chaty.
-
Mam tak samo ale zawsze wtedy zaciągam bandamę na nos aż się przewieje. Zwłaszcza śmierdzący VW Touran z Włosienicy jeździ za szybko wzbijając w powietrze mnóstwo tego dziadostwa.
-
Witaj w klubie miłośników kofoli. Szkoda że w chatach nie leją też zerówki z kega. A tak na marginesie w chacie na Wadze leją kofolę i piwo do plastikowych kubków a koszy na śmieci brak. Efekt wiadomy do przewidzenia.
-
A ja nie jestem ekoterrorystą
-
Rozmieniasz wątek na drobne. O służbach już napisałem i rozumiem że muszą. Nie mówimy o fasiągach, ale chyba dotknąłem sedna w twoim przypadku. Widuję ciągle tych samych jeźdźców którzy kursują tam i z powrotem wożąc czasami jedną osobę. Nie sądzą by kogoś nie było stać kupić za kilkadziesiąt tysięcy auta z euro 6. No chyba że dla Ciebie tylko terenówki diesle są istotne uwagi. Tak nawiasem Land Rover ma też hybrydę .
-
Nie mówię o mieście, wsi czy innym miejscu, mówię o Parku Narodowym. Tu musi być różnica, po to tam wchodzisz.
-
Wszystko kosztuje, najbardziej leczenie. Ale nie tylko elektryki są na świecie, wystarczy zacząć np. od normy Euro 6 z wyłączeniem fasiagów 🙂
-
Tez tak sądzę ale TPN może to załatwić administracyjnie.
-
Pewnie opinie są podzielone, ale trudno przejść obok tematu obok. Śmieci były, są i będą bo tacy jesteśmy. TPN też nie wszędzie jest ale z pewnych zachowań powinien wyciągnąć wnioski: Po pierwsze papierowe kubki na Włosienicy z kawy i herbaty powodują, że ludzie zabierają je w dalszą drogą i dla niektórych te 2 gramy są za ciężkie. Druga sprawa to turyści - muzułmanie, którzy nad Rybim Potokiem urządzają sobie pikniki na dziko. Strażnicy jeżdżą do Schroniska tam i z powrotem ale problemów jakoś nie widzą. Kolejna sprawa to śmierdzące diesle jeżdżące do Moka. Czy TPN-u lub TOPR-u nie stać na e
-
Chyba zdążyłeś przed obrywem na Trzech Kopach. Ale z Granatami tego był nie porównał ze względu na długość odcinka. Ostry Rohacz jest eksponowany ale na śliskiej skalę wszędzie jest kiepsko. Aktualnie bardzo paskudne jest zejście z Szerokiej Przełęczy do Zdiaru że względu na mnóstwo błota i śliskie kamienie. Spotkałem wczoraj turystkę która usiadła w połowie zejścia cała roztrzęsiona bo zjechała po skale i błocie i nie chciała schodzić dalej. Na północnych stokach zawsze jest trudniej.