Skocz do zawartości

Krzysiek Zd

Użytkownik
  • Postów

    496
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    50

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysiek Zd

  1. 10 godzin temu, Jędrek napisał:

    Mam podobne odczucia - od Skrajnego do Zadniego jest łatwiej niż w kierunku przeciwnym. No i zejście z Zadniego też łatwiejsze. 

    Dla mnie to akurat bez różnicy ?.  Ale z tym że zejście z Zadniego jest znacznie wygodniejsze, łatwiejsze to się jak najbardziej zgadzam ??.

  2. @Andzia tak jak wcześniej pisałem Granaty od Zadniego do Skrajnego (lub na odwrót) to super odcinek i trudności technicznych większych nie ma. A trochę demonizowana szczelinka to też taka bardziej ciekawostka niż coś co może sprawić jakiś problem ?. Na pewno dacie radę ?? 

    • Lubię to ! 2
    • Dziękuję 1
  3. Granaty to bardzo fajny kawałek i widokowo i w ogóle a przy tym dosyć prosty technicznie więc nie ma czym straszyć ??. Ale dojście do Krzyżnego to wcale nie taki spacer i trzeba zachować czujność oraz koncentrację do końca ?

    • Lubię to ! 3
  4. @Jędrek Dzięki !  Ale .... zaraz, zaraz kto powiedział, że to już koniec historii, nie tak prędko jeszcze poniedziałek ??.

    Swoją drogą Twoje spotkanie z niedźwiadkiem oko w oko też mega ciekawe ale nie wiem czy chciałbym tego osobiście doświadczyć ??.

    I znów Chochołowska wychodzi na plan pierwszy ??. No dobra ale zostawmy już ją chociaż na chwilę w spokoju bo wszyscy przecież i tak już wiedzą, że to fajna i ciekawa dolina nawet misia można spotkać nie białego co prawda jak na Krupówkach ale zawsze to jakiś miś ???.

     

    A wracając do relacji to już ostatni dzień trochę przedłużonego udanego weekendu to już taki bardziej lajcik czyli ma być lekko, łatwo i przyjemnie ?. Nie, nie żebyście od razu pomyśleli, że ... wjazd kolejką na Gubałówkę, podziwianie widoków i picie browarków czy tam innych trunków co to to nie ?.
    Moja filozofia spędzania czasu w górach jest trochę inna - jeśli tylko prognozy pokazują, że może być  w miarę niezła pogoda to zawsze na pierwszym planie są góry i tam trzeba ten czas wykorzystywać w 100 % ?.
    Ale do rzeczy plan na poniedziałek jeszcze przed wyjazdem miał być bardzo ciekawy powiedziałbym nawet, że intrygujący ale jak to plany często w sposób dosyć nieoczekiwany potrafią się zmieniać tak też było i tym razem .... niestety ?. No dobra zostawmy te plany na ich realizację przyjdzie jeszcze czas .... przynajmniej taką mam nadzieję ?.

    Wróćmy więc do rzeczywistości poniedziałek to już ostatni dzień naszego pobytu więc wstajemy rano, pakujemy manele, ogarniamy śniadanie i opuszczamy kwaterę. Wszystko to trwa znowu trochę za długo bo na parkingu w Kirach meldujemy się dopiero po 8.15. Ale co tam dzisiaj ma być lajcik więc spokojnie powinno się udać zrobić całą trasę i wrócić jeszcze przed prognozowanymi burzami i deszczem, no niestety dzisiaj ma być trochę więcej chmur i ok. 16 prognozują jakiś niewielki deszcz i możliwe nawet burze ?.
    Dziś Tatry Zachodnie cz. 2 i znowu Dolina Kościeliska trzeba przyznać, że to piękna dolina z wieloma atrakcyjnymi miejscami fajnym potokiem i kilkoma ciekawymi jaskiniami jest też jedną z najpopularniejszych i najliczniej odwiedzanych dolin w Tatrach i nie budzi też takich kontrowersji jak np. Chochołowska ?? ( he he teraz to już naprawdę koniec z Chocho ?).

    Kościeliską idzie się bardzo przyjemnie ruch jeszcze dosyć umiarkowany i tak po godzinie za małym hakiem docieramy do schroniska chwila przerwy jakiś batonik i kawa i ruszamy dalej zahaczamy o Smreczyński Staw mała przerwa kilka fotek i wracamy (nie, nie to nie był główny cel naszej wycieczki na dzisiaj ? ) do rozejścia szlaków i wbijamy na zielony szlak prowadzący Doliną Tomanową.

    20210621_091144.thumb.jpg.27c7e64b2c2f0b1d97df3b1e18142798.jpg

    20210621_091236.thumb.jpg.bf189b76a5212ad66054d67c6665598e.jpg

    20210621_102827.thumb.jpg.e9a696d1df002589d8e8f6cf2acee08d.jpg

    20210621_102855.thumb.jpg.6462dd0970cc9c3f05b27abf83febc89.jpg

    20210621_103249.thumb.jpg.154529ad80f781ce92eb4b216204593f.jpg

    Trzeba przyznać, że idzie się całkiem przyjemnie początkowo droga dosyć delikatnie pnie się do góry przez las potem robi się trochę bardziej stromo więc dosyć szybko zdobywamy kolejne metry przewyższenia, mijamy Tomanowe polany i powoli zaczynają odsłaniać widoki na piękne szczyty Tatr Zachodnich.

    Martwi nas jedno, że powoli zbiera się coraz więcej ciemnych chmur są niby wysoko ale wyglądają trochę groźnie, za chwilę może coś z nich zacząć padać. Tak też się dzieje po jakiś 20 minutach zaczyna padać najpierw lekki deszczyk a potem grad na nasze szczęście drobny, zakładamy więc pokrowce na plecaki i powoli w drogę. Szlak mamy tak zaplanowany, że po dojściu do Chudej Przełączki (czerwonego szlaku) a to już niedaleko możemy zrobić odwrót i zejść do Kir ?.

    Grad ustaje i przechodzi w deszcz nie jest to jakiś silny opad więc nawet nie zakładamy kurtek, potem deszcz trochę ustaje by znowu zacząć padać trochę mocniej i w końcu przestaje.  Wszystko to trwało jakieś 25 minut więc nie zdążyliśmy nawet założyć kurtek ? powoli zmierzmy już do Przełączki po drodze spotykamy ludzi i dowiadujemy się, że tam było prawie oberwanie chmury, no cóż tym razem mieliśmy trochę szczęścia, że nas to nie dopadło ??.
    W końcu kilka minut po 13 docieramy do Chudej Przełączki, nie pada nawet odrobinę zaczyna się przejaśniać, powietrze się przeczyściło, zrobiło się fajne tak rześko więc po chwili przerwy decydujemy, że to idealne warunki do dalszej wędrówki a cel jest oczywisty Ciemniak ?. Idzie się rewelacyjnie nie ma już takiej duchoty jak przed deszczem więc szybko zdobywamy wysokość i o 14 z małą przerwą na sesję zdjęciową przed ścianą Krzesanicy dochodzimy do szczytu Ciemniaka to nasz główny cel na dzisiaj więc robimy dosyć długą przerwę na jedzenie i zasłużony browarek. Widoki na dalszą część Zachodnich oraz Tatry Wysokie są nieco przymglone ale i tak nie jest źle ??.

    20210621_121930.thumb.jpg.88275bb728e8bb9b5adaaf1bbbfeb875.jpg

    20210621_125707.thumb.jpg.61697b619ac343520d0f0eab7fb3a93d.jpg

    20210621_131633.thumb.jpg.302e277ce5581a07b4b0e09d3a9a84f7.jpg

    20210621_131841.thumb.jpg.2749461971b2c11bd92f333a04338554.jpg

     

    20210621_133613.thumb.jpg.81c769a26870caafa34f23316261a0e8.jpg

    20210621_133620.thumb.jpg.2bdec7d897e86d873db0638c1c08cf87.jpg

    20210621_145422.thumb.jpg.b48ed46893c34cc6ccf374ffb4275f3f.jpg

    20210621_140051.thumb.jpg.9d211ddf758b50035154dd0e1e4e5c34.jpg

    20210621_142949.thumb.jpg.5a89009120da1d1f3ff29254a39359c7.jpg

    Jest cicho, spokojnie ludzi niewielu, kilka może max kilkanaście osób więc napawamy się jeszcze tymi pięknymi widokami popijając przy tym cudowny całkiem dobrze jeszcze schłodzony złocisty napój... coś niesamowitego ?? .

    Wszystko co dobre jednak musi się kiedyś skończyć więc tuż przed 15 ruszamy drogę powrotną zostało już tylko zejście. I tak po własnych śladach schodzimy do Przełączki by potem już tylko czerwonym szlakiem zmierzać w kierunku Kir. Trzeba przyznać, że ta część szlaku prowadzi po dosyć stromym zboczu i jest maga widokowa ??.

    20210621_153601.thumb.jpg.260e0a0156656051962eedfc2a85c51d.jpg

    20210621_160245.thumb.jpg.de344e40e667b415eec83f372891430f.jpg

    W ogóle cały ten czerwony szlak z Kir na Ciemniak jest bardzo fajny do chodzenia w obie strony choć moim zdaniem chyba trochę bardziej nadaje się do podchodzenia ?

    Samo schodzenie przebiega dosyć sprawnie choć znów upał staje się bardziej odczuwalny i na niebie zbiera się coraz więcej chmur widać, że może późnym popołudniem pojawić się jakaś burza. Chwilę po 17 dochodzimy do rozejścia szlaków i przy Potoku Kościeliskim rozsiadamy się na ławce, przybijamy piątki i zjadamy ostatnie zapasy ?. Chwilę tak odpoczywamy staramy się jeszcze trochę wsłuchać w szum potoku, śpiew ptaków by lepiej zapamiętać i utrwalić te fajne chwile tu spędzone ?.
    Zbiera się trochę na burzę wiec i my się zbieramy do drogi mamy do przejścia już tylko ok. kilometra więc szybko docieramy do parkingu, przebranko i przed 18 ruszamy w drogę powrotną do domu.
    I tu historia się kończy było krótko ale cudownie pięknie czasami trochę upalnie ale też mały deszczyk i ożywczy wiaterek jednym słowem bardzo udane rozpoczęcie sezonu letniego w naszych pięknych Taterkach ??.

    Ps. W tym dniu trochę zaprzątała mi głowę tak dosyć niespodziewana, prywatna, intymna i niestety bardzo smutna historia, trochę związana z tym wyjazdem ale to tyle, więcej tu ...... zdradzić nie mogę ?.  
    Ps 2. Niedługo mam nadzieję znowu tu wrócić ??.

     

    • Lubię to ! 10
×
×
  • Dodaj nową pozycję...