Skocz do zawartości

Thomson

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Thomson

  1. Jak dotychczas to gleba "na dziko" w wozowni. Przynajmniej w zeszłym roku tak było, w tym jeszcze nie byłem.

    Próbowałaś dzwonić do MOKa? I to pytanie kieruję też do innych w swoim imieniu bo też próbuję złapać nocleg. Zawsze była trudność, ale zwykle przy 15-20 próbie się udawało? W tym roku to już jest kaszana bez precedensu na obydwu numerach telefonu jakby linia wyłączona (nie że zajęta, po prostu jakby nie istniała poza automatem). Nie zliczę już ilości prób połączenia...?

  2. @Q'bot , @Mateusz Z bardzo dziękuję.

    14 godzin temu, Mateusz Z napisał:

    Przez telefon w 100 procentach schronisk dowiesz się, że nie ma gleby (bo to jest nocleg awaryjny).  

    Zgadza się - tak było w ubiegłym roku (kiedy już cudem w którymkolwiek telefon odebrano), ale i w tym roku praktyka jest ta sama, stąd chciałem dodatkowo dopytać praktyków "pośredników" tutaj.

    Pozdrawiam

  3. Witajcie, pozwolę się podpiąć z pytaniem by nie duplikować wątków: 

    czy w kwestii udzielania gleby w polskich schroniskach zaszły jakieś zmiany na plus?

    Są szanse (choć nie przesądzam sprawy), że na dniach będę miał opcję krótkiego ~5 dniowego totalnie spontanicznego wyskoku w Tatry, stąd chciałbym się nieco rozeznać jakie trasy na parodniowy wypad rozplanować, w sensie jakie schroniska mogę rozważać pod kątem udzielania już noclegu zastępczego by nie musieć nocować z miśkami?. Pozdrawiam

  4. Ja tylko potwierdzam z ostatniej chwili, że Zebrabus jeździ jak wyżej pisałem (autokary opisane jako Eurolinia Tatry). Właśnie dotarłem do Primuli k. Zuberca, tak więc z dostaniem się w Słowackie Tatry Zachodnie spod dworca w Zakopcu nie ma najmniejszego problemu. Odjazdy ze stanowiska nr 9 (mój o 15:18 był opóźniony o około 5 minut, bo spory ruch + deszczowa aura), ale po przekroczeniu granicy odrobił straty. Co ciekawe, jechało w sumie 6 osób na cały autokar, z czego od granicy tylko ja, potem jakaś Słowaczka się dosiadła i tyle - mimo środka sezonu. Fakt, że covid mógł wystraszyć oraz że ten rejon Tatr nie cieszy się dużą frekwencją (i super) ale i tak byłem w szoku, jakby było grubo po sezonie. Pozdrawiam

    • Lubię to ! 3
  5. Z tego co wiem, Zebrabus mają obecnie trzy kursy dziennie z Zakopca (normalnie 2, ale w sezonie dodatkowy rano).

    https://zebrabus.pl/timetables/rozklad-eurolinia.pdf

    Ja mam podróż w środę i normalnie mogłem zakupić bilet przez ich system na ten dzień na ostatni tego dnia kurs, z Zakopca o 15:18. Półtorej godziny później (około) jest w Zubercu. Nic mi nie wiadomo o niekursowaniu. Cena takiego kursu 12 zł.

    • Lubię to ! 1
  6. Giewont + środek sezonu + długi weekend 

    = to nie może się dobrze skończyć? W sensie, że kto spokoju wówczas szukać będzie z pewności go nie znajdzie, a pewnie się zdrowo nawkurza, zwłaszcza bliżej szczytu. Tym nie mniej powodzenia. Odpuszczałbym jakiekolwiek wyjście na szlak (licząc od Kuźnic) po godz. 07:00. Licząc 3 godziny na spokojne podejście będziecie tam około 10:00 i to mogą być ostatnie chwile przed tłumami IMHO dyskwalifikującymi sens takiej wycieczki, no ale co kto lubi.

  7. Ja mam podobnie jak rok temu w AXA, po uprzednim skorzystaniu z rankomatu - za 4 dni ubezpieczenia zapłaciłem 29 zł z hakiem, ale poza pokryciem ewentualnej akcji ratunkowej polisa obejmuje też takie sprawy jak ubezpieczenie bagażu (do 3000zł), zwrot z tytułu opóźnionej podróży z winy przewoźnika, pomoc stomatologiczną (do 1600zł) i w tym roku dodatkowo przed wrażym wirusem. Przypuszczam, że większość polis można stawiać na jednakowej półce, ale nie korzystałem dotąd z nich w praktyce i mam nadzieję nigdy nie skorzystać.?

     

    @Lavinka, rozważ też zachodnie krańce Tatr Słowackich. Do tych wymagań o jakich pisałaś fajnie nada się też szlak z Zuberca na Siwy Wierch i pierwsza część głównej grani - Brestova-Pachoł-Salatyn szerokimi na ogół szlakami z okresowymi utrudnieniami. Ja idę ponowić próbę za 1,5 tygodnia z tym odcinkiem i dalszą częścią do Wołowca, bo w 2019 dzień za dniem padało i pójście tam byłoby proszeniem się o kłopoty.

     

    Podepnę się do tematu choć w innej kwestii - słyszeliście może coś jak aktualnie wygląda sprawa z wchodzeniem na Słowację/nocowaniem w związku z Covidem? Tu pisali, na szczęście już dość dawno, bo 10 lipca że mogą wrócić kontrole graniczne i w ogóle.  5 sierpnia mam zamiar być w Zubercu jadąc tam busem, noclegi w schronach na kolejne dni zaklepane bez żadnych rygorów i covidowych pytań ze strony schronisk. Ale jak z reżimem państwowym wobec turystów z Polski? Oto jest pytanie.

     

    • Lubię to ! 1
  8. @Marcin 665

    Ja wtrącę zaś od siebie, że razu pewnego miałem okazję robić trasę odwrotną od Twojej, to jest schodzić z Przełęczy Kondrackiej do Kuźnic i przez niemal całą drogę myślałem sobie, że byłoby to chyba mocno nudna opcja gdybym się wybierał na Giewont. To oczywiście subiektywne odczucie, ale ten ciągły chodniczek z wyślizganych głazów i dość jednostajny widok tak na południowe zbocza Giewontu jak i kocioł pod Kopą Kondracką wydał mi się jednym z najmniej ciekawych szlaków jakimi miałem okazję iść. Plusem przy takim podchodzeniu na Giewont byłaby zapewne najmniejsza trudność z trzech dostępnych opcji.

    Rozważ jeśli chcesz opcję podobnej pod względem dystansu trasy na Giewont od Doliny Strążyskiej przez Grzybowiec lub od Gronika przez Dolinę Małej Łąki -https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.2765940,19.9046300;49.2597600,19.9043780;49.2463570,19.9323590;49.2509580,19.9340970;49.2364950,19.9321930;49.2323680,19.9816520;49.2695070,19.9805100#49.26871/19.97988/17
     

    O opcji z Doliny Małej Łąki mogę napisać: większe urozmaicenie szlaku, piękne widoki od podnóża Czerwonych Wierchów na ich masywne ściany (w ogóle Polana Małołącka to miodzio - można by tam posiedzieć cały dzień), trochę ciekawych przeszkód w leśnym etapie szlaku, gdzie raz czy dwa trzeba użyć rąk, podejście (idzie się spocić) kamienistym korytem dającym niezły posmak szlaku wysokogórskiego, trochę zakosów kosówkami i jesteś na Przełęczy Kondrackiej. Krótko mówiąc - odniosłem wrażenie, że dzieje się znacznie więcej, niż na odcinku Giewont-Kuźnice czy w drugą stronę. Po Giewoncie ładujesz się na Kopę Kondracką i ruszasz na Kasprowy przez piękną grań Suche Czuby/Wierch. Taka trasa zajęła mi 2 lata temu około 12 godzin ze startem około 08:00, ale wlicz w to około godzinę spędzoną na Giewoncie, z pół godziny na Kopie i godzinę (z pysznym obiadkiem?) na Kasprowym.


    W tym roku myślę o powrocie na Giewont by dokończyć wejście od Strążyskiej/Grzybowca. 3 lata temu z Grzybowca zszedłem do Małej Łąki bo prognozy zaczynały się robić burzowe i nie kontynuowałem podejścia, później okazało się że słusznie. Opcji z Kuźnic na Giewont nie rozważam na przyszłość z podanych wcześniej powodów, ale dobrze że i taki wariant jest bo każdy znajdzie coś dla siebie ?

    Udanego maszerowania!

    • Lubię to ! 3
  9. 8 godzin temu, Gieferg napisał:

    A to?

    Szczerze? Jestem coraz bardziej załamany. ? Znaczy pod jednym względem (zejścia), bo jednak widać, że od południa się on trochę kładzie, poprzednia fotka sugerowała większy pion. Wejść to jeszcze jeszcze pewnie by poszło, ale zejść? Kurczaki... 

    Jaki jest orientacyjny czas wejścia na MSC według tego rysunku z Przełęczy?

    Świnica, Rysy od polskiej strony to maks jak dotąd. Nic trudniejszego nie robiłem, a tak mnie ten MSC kusi... Wydaje się tak blisko.

  10. Marzy mi się MSC od Przełęczy pod Chłopkiem, ale przyznam się, że to zdjęcie wcale nie sprawia, że uznałbym to za drogę 0+ - wydaje mi się bardzo trudny, zwłaszcza po pierwszym skręcie w rynnę po środku. Aż trudno uwierzyć w to co można znaleźć w poradnikach, że aby zrobić to na legalu wystarczy wpis do książki wyjść taternickich w MOku, kask i można śmigać na MSC bez jakichś lin i uprzęży. Schodzenie tą rynną wydaje mi się (patrząc na to zdjęcie) szalenie trudne. Pewnie na start ucieszę się z samej Przełęczy jak za miesiąc tam się znajdę. ?

    • Lubię to ! 2
  11. 20 minut temu, Zośka napisał:

    @Thomson kiedyś jak szłam bardzo wcześnie do Moka (przed szóstą byłam w Moku) to dwóch chłopaków zwijało śpiwory i karimaty na Włosienicy koło bufetu. Nie jestem pewna ale wyglądało jakby tam spali.

      Nocleg przy Włosienicy też byłby mega ułatwieniem, gdyby w MOku nie zgodzili się na glebę, znacznie bliżej niż gdyby trzeba cofać się do Roztoki, ale nie wiem na ile chętnie go udzielają. Trochę niefajnie, że oficjalnie jedyne i najbliższe Chłopkowi miejsce gdzie jest 100% uzyskania gleby to Piątka. Z tym zmienianiem planów to też prawda, chociaż ja akurat dotąd zawsze trafiałem na komplet miejsc i konieczność gleby (poza Zwierówką gdzie mnie wywalili i skończyłem w mega fajnym hoteliku Primula).

    W ostateczności (której wolałbym uniknąć, ale biorę ją pod uwagę) będzie nocleg na kwaterze w Zakopcu/bliżej Palenicy, dotarcie z rana pierwszym busem na Palenicę, stamtąd na Chłopka i... powrót na Palenicę i do kwatery) <- scenariusz mega-pesymistyczny np. w razie fatalnej aury dzień po dniu (miałem tak w sierpniu 2017 dlatego wszystko biorę pod uwagę).

    @Mateusz Z - no właśnie jestem tuż po kontakcie z MOkiem dlatego taki zesmucony założyłem wątek, bo to zupełnie nowe realia dla mnie jeśli chodzi o planowanie tras nieopodal MOka. Dlatego boję się trochę scenariusza, że czekam do zmroku z zameldowaniem w MOku licząc na glebę i w razie odmowy zasuwam albo ku Roztoce albo nad Czarny Staw...

    • Lubię to ! 1
  12. @Mateusz Z @jaaga76

    Hej. Trochę mnie pocieszacie - też tak po cichu sobie myślę, że chyba nie robili by jaj w MOku każąc iść gdziekolwiek bliżej zmroku i że takie info na stronie jest może bardziej dla ich bezpieczeństwa jako schroniska żeby władzom jakimś nie podpaść, a w realu jednak jakaś gleba w choćby starym schronisku byłaby do wyhaczenia. To znaczy życzyłbym sobie i innym żeby tak było, a jak jest w rzeczywistości - no właśnie - nie wiem. Może ktoś już wie / spał ostatnio?

    Z tym nocowaniem nad Czarnym Stawem czy w okolicach Moka pod gwiazdami to mi takiego smaka robicie (zwłaszcza nad stawem), że dziś nie zasnę☺️ Walory "przyrodnicze" kuszą, ale świadomość zabulenia konkretnego mandatu przypomina o pewnych niedoskonałościach własnego portfela ? Prędzej jednak wolałbym startu z gleby starego schroniska, choćby pod kątem dostępu do kuchni turystycznej co by trochę się przygotować z piciem/jedzeniem. Ew. zrobić zapas w kuchni turystycznej i na wieczór śmigać nad Czarny Staw...

    • Lubię to ! 2
  13. @Zośka Dzięki za komentarz. Z Roztoki pewnie byłoby korzystniej pod względem przewyższeń jak z Piątki, sęk w tym że Roztoka też nie udziela w tym roku gleby a na miejsce w pokojach już liczyć nie mogę. Piątka pod tym względem zachowuje się najnormalniej, ale właśnie taka trasa Piątka-MOko-Chłopek-MOko-Piątka obniża moje morale i nie wiem na ile byłaby to wykonalna trasa ?

    Żeby chociaż na werandzie Starego schroniska MOka można się przekimać, ale pewnie nawet to odpada trzymając się "legalności".

    • Lubię to ! 1
  14. Witajcie forumowicze! ? Chciałbym Was spytać czy - a jeśli tak - to jak planujecie w tym roku (sierpień) maszerowanie po Tatrach w okolicy MOka/Piątki - chodzi mi głównie o kwestię noclegów jak je zamierzacie odbyć.

    Dowiedziałem się, że na przykład w MOKu nie tylko nie przyjmują już rezerwacji na ten sezon, ale nawet nie udzielają gleby ? .  Czyli dołączyli pod tym względem do Murowańca. Piątka przywróciła normalne zasady (udziela gleby) jak sprzed epoki miłościwie panującego covida, ale podejście MOka bardzo mnie smuci. Ryzykujecie te okolice Tatr bez rezerwacji licząc na glebę (choćby na zasadzie że tak to ujmę "bez wiedzy personelu MOka") czy raczej odpuszczacie coś takiego i też byście to mi sugerowali? Przyznam, że miałem (w sumie nadal mam) zamiar wybrać  się m.in. na Przełęcz pod Chłopkiem + może MSC, ale liczyłem właśnie na start i koniec w MOku, tymczasem skoro w tym roku nie udzielają gleby to wychodzi, że w najkrótszej opcji musiałbym... zacząć z Piątki (krócej jak ze schroniska Roztoka, które ma w tym roku podobne zasady do MOka), wyjść przez Świstówkę nad MOko i dalej na Przełęcz po czym wrócić znów do Piątki tą samą drogą? Czasowo pewnie do ogarnięcia, zwłaszcza przy długich nadal dniach w sierpniu, ale po pierwsze żaden ze mnie wyczynowiec (chodzę jak dotąd sam i raczej w trybie "mieszczucha" niż zaprawionego górołaza), po drugie chęci i morale nie są delikatnie mówiąc wysokie jak o tym pomyślę. Wolałbym zacząć z MOka i tam też nocować, ale liczyć na drapane i zlitowanie z udzieleniem gleby skoro sami piszą na stronie że jej nie udzielają - w tym roku będzie chyba zbyt ryzykowne? Wszelkie sugestie / info / Wasze pomyły mile widziane ?


    Wcześniej planuję słowackie Tatry Zachodnie, ale tam z nocowaniem zawsze się coś wyrwie (startuję z Zuberca, do którego są autobusy z Zakopca, bo w planie Siwy Wierch-Banówka-Rohacze). Najbardziej mam problem właśnie z okolicą MOka przez tegoroczne zapisy ? 


    Pozdrawiam ? 

    • Lubię to ! 1
  15. Cześć i czołem! ? 
    Z tej strony Tomek z drugiego krańca Polski /Pomorze/. Przygodę z Tatrami rozpocząłem w 2017 roku, od tej pory co roku staram się w nich gościć choćby te 10-12 dni, w tym roku za miesiąc "czwarty sezon" tej przygody z Tatrami i planami, które dopiero się klarują i mocno weryfikują w obliczu "covidowego" roku. Pozdrawiam i liczę na ciekawe dyskusje o "polskich Alpach" i nie tylko ? 

    • Lubię to ! 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...