Skocz do zawartości

Mnich Admin

Admin
  • Postów

    2 058
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Odpowiedzi opublikowane przez Mnich Admin

  1. 2 godziny temu, piterson777 napisał:

    Małżonka użyła wobec mnie podobnego określenia tylko, że to był chyba Robocop ? a co do najlepszej wydolności miedzy 30 a 40 rokiem życia to nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale możliwe ze coś jest na rzeczy, grałem przez wiele lat pół profesjonalnie w piłkę, teraz również gram amatorsko w ligach szóstek i generalnie z biegiem lat wiadomo, ze sprinty to już nie te same sprinty co 10 lat temu ? ale za to wydolność zdecydowanie się poprawiła, tak naprawdę jeśli nie ma jakiegoś skrajnego upału to nie mam żadnego problemu z bieganiem w te i z powrotem przez 1,5h a kiedys różnie to bywało ?

    Pozdrawiamy małżonkę ? Może namówisz ją do czynnego uczestnictwa w życiu forum? 

    • Lubię to ! 2
  2. 40 minut temu, Jędrek napisał:

    Od klasycznej po heavy metal. Zresztą jedno z drugim się czasem łączy, np. pierwsza część Zimy Vivaldiego, przecież to czysty rock:

    Łatwiej napisać czego nie lubię: rap, funky, techno, disco polo itp ?

    Ooo, kolega musi lubić w takim razie Black Sabbath. I Judas Priest, Metallicę, Iron Maiden i Motorhead. Jeśli tak, to wybaczam to malkontenctwo i marudzenie ? 

    • Lubię to ! 1
  3. A ja niestety na Mazury nie dojechałem, auto odmówiło posłuszeństwa...

    Tak to już bywa, jak @Jędrekrzuci klątwę. Głupi ja, niepotrzebnie wspominałem o skuterze i fajkach ?

    Co do książek, pewnie znów nasz forumowy Smerf Maruda, tudzież @Zośkawyrażą swoją opinię, że jeśli książka to tylko papier, ale ja od kilku lat czytam na Kindlu. Mam wykupiony abonament w Legimi.  Za 40 złociszy miesięcznie mam nieograniczony dostęp do 30 tysięcy tytułów. 

     

  4. 27 minut temu, Jędrek napisał:

    To że jesteś gościem zwalnia cię z myślenia? Hałasujący skuter staje się dzięki temu mniej uciążliwy dla otoczenia? 

    A "twoje fajki" są twoje gdy palisz je w wolno stojącym domu, ewentualnie w zamkniętym samochodzie. 

     

    W Tatrach też "kopcisz jak lokomotywa"? Już pomijam nawet fakt że oficjalnie jest zakaz palenia na terenie TPN, ale zdajesz sobie sprawę jak twoje kopcenie wk... innych turystów? 

     

    Mnie generalnie wciąż zadziwia że większość palaczy w ogóle nie rozumie prostych spraw, tego że dym, popiół i leżące wszędzie niedopałki mogą komuś niepalącemu przeszkadzać, mówiąc oględnie. 

    Twoja kobieta/partnerka/narzeczona pali? 

    Skoro ktoś mnie zaprasza i zarezerwował atrakcje, w tym skutery, to nie widzę niczego w tym zdrożnego. I z całym szacunkiem, nikomu nic do tego ? 

    Owszem, obecna partnerka pali. Poprzednia też paliła. Odpowiadam z jedynie grzeczności, bo nie bardzo rozumiem, dlaczego nałogi moich życiowych partnerek mają być przedmiotem publicznej debaty na forum ? 

    Strasznie marudny jesteś. @wjesnamiala rację - forumowy Smerf Maruda ?

    • Haha 1
  5. 29 minut temu, Jędrek napisał:

    Czyli będziesz hałasował na skuterze i do tego jeszcze psuł powietrze papierosami... 

    Żaglówkę wypożycz, skuter na jeziorze to taka sama wiocha jak quad w lesie. 

    Jestem gościem, koleżanka zaprosiła i ogarnęła atrakcje ? 

    Ale kajaczek wypożyczę ?

    A od moich fajek proszę się odpimpać ?

     

     

  6. Przed chwilą, Zośka napisał:

    @Mnich Moderator a ja uważam że pomoc należy się ofiarom. Mnie nikt nie podał ręki kiedy musiałam zmienić całe życie żeby uciec od alkoholika a jego żałowali że został biedak sam i jak on sobie teraz poradzi. 

    Ale to nie ulega wątpliwości, sam z takowej pomocy korzystałem. Tylko nie o ofiarach teraz rozmawiamy, tylko o sprawcach. 
     

    Jak napisałem wyżej, sam jestem ofiarą..

  7. Przed chwilą, Zośka napisał:

    No i chwała im za to że się ogarnęli. Ale ile żyć wcześniej zniszczyli tego nikt nie widzi. Dziwne to czasy kiedy nie ofiary ale kaci są chwaleni za to że przestali niszczyć czyjeś życie.

    A kto ich chwali, bo nie rozumiem? Tu nie chodzi o chwalenie, ale o realną pomoc. Mój znajomy jezuita zawsze powtarzał mi: Jacku, na drugiego człowieka patrz tylko z góry, kiedy chcesz podać mu rękę…

    Ludzie toksyczni, niezrównoważeni, poharatani emocjonalnie też potrafią zrobić krzywdę. Nie mniejszą niż alkoholicy. Czy mamy się nad nimi litować? Nie. Chwalić ich? Nie. Usprawiedliwiać? Też nie. Pomóc w leczeniu? O ile chcą się ogarnąć, to jak najbardziej. 

    • Lubię to ! 1
  8. Przed chwilą, Zośka napisał:

    No. I jeszcze czytam, jeżdżę motocyklem, chodzę po górach...na szczęście nikt z tego powodu nie cierpi. Chodzę też jako wolontariusz do hospicjum. Tam widzę prawdziwe problemy, tam są ludzie którzy są naprawdę chorzy i dla nich często brakuje na leki. A taki alkoholik dostajd z MOPSu jedzenie, opał i jeszcze pieniądze, które i tak przepija. A my wszyscy to finansujemy.

    Świetnie, też kiedyś byłem wolontariuszem w hospicjum. Spróbuj może wolontariatu na odwyku. Pogadaj z ludźmi, posłuchaj ich historii. Gros z nich wyszło na prostą. Jestem przekonany, że zmieniłabyś zdanie ? 

  9. 1 godzinę temu, Jędrek napisał:

    No tak, mógł ktoś przecież biednego "chorego" zmusić, zarazić itp. 

    Daj spokój, równie dobrze można napisać że np. kierowca jadący 150 na 50 i zabijający parę osób też miał swoje powody i nie wiemy jaką historię skrywa, więc go nie oceniajmy. 

     

    Proponuję się jednak trochę się dokształcić, doedukować, pogadać z psychologami, czy terapeutami od uzależnień. 
     
    I piszę to jako syn alkoholika, osoba, której nałóg spieprzył dzieciństwo…

    To zdumiewające, jak niektórym tak łatwo jest oceniać, stygmatyzować, nie zagłębić się w istotę problemu…

  10. 1 minutę temu, Zośka napisał:

    Ja też. Jeden z nich w wieku 34lat jest na dnie. Stracił rodzinę, dom, pracę. Ja osobiście mam wstręt do pijaków a jak słyszę np. od kolegi z pracy że 4 urodziny syna były takie zaj......e że wszyscy goście popadali to się we mnie gotuje. I to niby żadna patologia, pan kierownik i pani nauczycielka. Jak ktoś mówi że bez alkoholu nie da się fajnie bawić albo zrelaksować to już ma problem.

    Nie zapominajmy , że alkoholizm to choroba. Tak samo, jak cukrzyca, czy depresja. I choć trudno jest żyć z alkoholikiem (coś o tym wiem), to w życiu staram się kierować zasadą, żeby nigdy nie generalizować, nie oceniać, nie stygmatyzować. Nigdy nie wiemy, z czego pewne zachowania wynikają, jaką historię skrywa dany człowiek. 
     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...