Plan zrealizowany. Poszłam w końcu sama. Było cudownie. Słońce wschodziło, gdzieś na dole całkiem niedaleko jelenie ryczały, ptaki budziły się, owady... Fajnie było obserwować to przebudzenie.
Wiesiek z Martą udali się na łowy na Płochacza Halnego w rejon Zawratu . Ptaszek ciekawy bo prawdziwie wysokogórski w Tatrach występuje na wysokościach od 1200 do 2500m.n.p.m .A tak w ogóle to sięga do 5000m.n.p.m
Efekt wyprawy nie tylko Płochacz ale po kolei oto główny bohater:
swojska Sójka
pstrąg źródlany