Skocz do zawartości

Giewont po raz drugi


Gieferg

Rekomendowane odpowiedzi

Po roku od ostatniej wizyty w Tatrach w końcu udało się ponownie wybrać. Po pięciu latach od pierwszego spotkania z Giewontem, naszła nas chęć na powtórkę, tym razem wybraliśmy szlak przez przełęcz w Grzybowcu, którym jeszcze nie mieliśmy okazji iść.

Z centrum taksówką do Strążyskiej i jazda. Kawałek przed przełęczą w Grzybowcu takie spotkanie:

MEBF9Y7_t.jpg

Misiek po chwili się spłoszył i zaczął uciekać, potem kręcił się nieco dalej od szlaku i można było iść dalej.

Szlak okazał się chyba najciekawszy spośród prowadzących na Giewont,  całkiem efektowny widokowo i urozmaicony skalistymi przeszkodami. Niestety tuż przed szczytem wbrew prognozom zaczeło trochę kapać, ale zaraz przestało, więc po chwili wahania jednak weszliśmy, choć jedna koleżanka miała trochę problemów na łańcuchach ale odpowiednio poinstruowana co ma robić ostatecznie dała radę. Na szczycie już po chwili deszcz zaczął padać znowu, tym razem nieco bardziej, więc w obawie przed tym że się rozkręci i będzie trzeba schodzić po mokrej skale, zeszliśmy na przełęcz tak szybko jak to możliwe, nie robiąc nawet specjalnie zdjęć. Już po chwili oczywiście wyszło słońce i potem przez dłuższy czas pogoda dopisywała. Zeszliśmy do schroniska na Kondratowej, ale ledwie skończyliśmy posiłek, znowu w oddali pojawiły się ciemne chmury, więc ruszyliśmy czym prędzej w stronę Kuźnic. Żona zaliczyła dwa razy glebę na śliskich, mokrych kamieniach, ale skończyło się na paru zadrapaniach i siniakach. Wkrótce potem złapała nas burza, przed którą schroniliśmy się w hotelu na Kalatówkach. Gdy tylko przestało padać ruszyliśmy do Kuźnic i koniec imprezy.

Muszę powiedzieć, że naprawdę lubię tę górę (zresztą mój pierwszy tatrzański szczyt) i mam nadzieję nie raz tam wrócić. Jedyne co przeszkadza to wyślizgane kamienie, bo samych tłumów pod szczytem można spokojnie uniknąć nawet w letnie weekendy.

 

PS> później jeszcze jakieś fotki może wpadną.

Edytowane przez Gieferg
  • Lubię to ! 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dorotę poznaliśmy z @Mateusz Zrok temu, w pociągu zmierzającym do Zako. I tak jakoś sie polubiliśmy. Dorota od razu połknęła bakcyla i zakochała się w Tatrach. Jeździ tam sukcesywnie, stopniowo dawkując sobie trudności. Dziś dołączyła do naszej górskiej Watahy i mam nadzieję że niebawem dołączy do forum. A tymczasem wrzucam kilka zdjęć z dzisiejszej wycieczki na Giewont, oczywiście za zgodą autorki 😉 

 

dacdacc9-6d27-408b-9220-0ee993898315.jpeg

041d8eff-36c3-42fb-a083-83068551305e.jpeg

6f85d00c-4d4d-4208-92d4-b68ec779d3b1.jpeg

21cf056a-ad27-43d0-a092-4e249d9a4a30.jpeg

b2546926-468f-494a-8662-0c1a804b9d2b.jpeg

  • Lubię to ! 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...