peter1 1,085 Posted December 15, 2020 Share Posted December 15, 2020 Planuję w następnym roku wejście na Sławkowski od drugiej strony(Warzęchowa Kotlina) i zejście szlakiem. Zbieram zapisy na chętnych.?? Co 2(lub więcej) głowy to nie jedna. Orientacyjnie trzeba uważać. 1 Quote Link to post Share on other sites
Krzysiek Zd 1,231 Posted March 23, 2021 Share Posted March 23, 2021 Dnia 28.07.2020 o 21:27, jaaga76 napisał: pogoda jest czasami lepsza, czasami gorsza, ale w tym drugim przypadku z wejście może też być sporo satysfakcji. Może nie można się "wizualnie napaść", ale sama wspinaczka też jest ok. Zgadzam się w 100-u procentach i dodatkowo można się tak pozytywnie 'fizycznie zmęczyć' ?. I czasami może się udać wyjść ponad nisko zawieszone chmurki i spotyka nas niesamowita nagroda - cudne widoki ?. A sam Sławek mimo, że niektórzy mówią, iż wygląda mało atrakcyjne jest całkiem fajny ☺️. Tak się prezentuje z Czerwonej Ławki 4 1 Quote Link to post Share on other sites
Krzysiek Zd 1,231 Posted March 26, 2021 Share Posted March 26, 2021 (edited) Sławkowski 10.09.2020 - moja historia ? Przyszła pora na przedstawienie moich ostatnich zmagań ze Sławkowskim Szczytem. Po dwóch dniach pięknej pogody i udanych wyrypach następny w kolejności miał być właśnie Sławek bo to w sumie dosyć krótki i niezbyt wymagający szlak (brak trudności technicznych) więc jako "szlak odpoczynkowy" ? nadawał się wprost idealnie. Napisać, że pogoda o poranku w Starym Smokowcu nie rozpieszczała to nic nie napisać była po prostu ..... koszmarna, chłodno, zero widoczności i mżawka nastrajały raczej pesymistycznie. Bo wiadomo droga na Sławka jest dosyć długa, mozolna i nie ma tu zbyt wielu atrakcji. Jak ogólnie wiadomo główną atrakcją (oprócz oczywiście samego obcowania z górami, przyjemnym zmęczeniem podczas podchodzenia oraz oczywiście satysfakcją z jego zdobycia) jest sam szczyt a właściwie to piękna z niego panorama. Prognozy jednak były umiarkowanie optymistycznie i w którymś momencie jeszcze przed południem miało się wypogodzić (datę podałem nieprzypadkowo bo ktoś tu na forum już wcześniej pisał, że z powodu koszmarnej pogody właśnie .... zawrócił ze Szczyrbskiego Jeziora). Nauczeni jednak doświadczeniem (zmienności pogody w górach) podejmujemy decyzję, że oczywiście idziemy może ..... przebijemy się przez te koszmarne chmurzyska a wtedy wiadomo .....bywa cudownie. Ruszamy więc przez Herbienok żeby w razie pogorszenia pogody mieć większe możliwości zmiany planu. W Hrebienoku wygląda to już trochę lepiej więc postanawiamy trzymać się pierwotnie przyjętego planu i obieramy kurs na Sławka, skręcamy więc na Tatrzańską Magistralę by po kilkunastu minutach już przy rozejściu szlaków okazało się, że nasza decyzja była strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Znienacka pojawiło się piękne słoneczko a chmury zostały gdzieś na dole. Po minięciu Maksymilianki wyglądało to jeszcze piękniej (niepokojący był tylko taki malutki obłoczek nadciągający nad Łomnicę) Po kolejnych 45-iu minutach wędrówki widać było, że obłoczków przybywa.... Następna godzinka .... do celu zostało już niewiele ale i chmur coraz więcej .... Po kilkunastu minutach docieramy w końcu na szczyt i ..... niestety właściwie widać tylko krzyż i dolinki ? Na szczycie robimy dosyć długi popas (prawie 1,5 godziny) w nadziei na to, że coś się jednak odsłoni ..... no niestety dzisiaj Sławomir nie okazał się być nazbyt gościnny ? Cóż, może następnym razem ...... Edited March 26, 2021 by Krzysiek Zd 5 Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.