Skocz do zawartości

martuś

Użytkownik
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez martuś

  1. Poszukuję dobrego sklepu internetowego z fototapetami (oczywiście panoramy naszych pięknych Tatr). Zależy mi na dobrej jakości wykonania - fototapeta będzie na ścianie, na którą latem słońce świeci od rana do mniej więcej godz. 13. więc nie może szybko stracić koloru oraz żeby duży wydruk był w miarę wyraźny a nie rozjechane piksele na które nie chce się patrzeć ? . Polecacie coś ciekawego? A może sami macie i jesteście zadowoleni z jakości? Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi ?

  2. Dnia 6.12.2020 o 21:06, Artur S napisał:

    Nikt nie chce odpowiedzieć ;-(

    Kolega @Q'bot się chyba obraził, @Mateusz Z zapomniał o tym watku, a pozostali to chyba wcale tu nie zaglądają ......

    Ja zaglądam bardzo chętnie ale niestety za rzadko bywam w Tatrach żeby poznać miejsce po tak małym "wycinku" kadru ?‍♀️

    • Lubię to ! 1
  3. Właśnie tu jest problem, że nie mogę szybciej zaplanować wyjazdu ?‍♀️ Myślę, że jedną nockę uda się gdzieś zaklepać. Glebą też nie pogardzimy bo na biwakach w różnych warunkach się spało (albo udawało się, że się śpi) ? Plus spędzenia nocki w schronisku jest taki, że można mega szybko wyjść i unika się wtedy tłumu na szlakach.

    • Lubię to ! 4
  4. Rok zaliczam do udanych chociaż wiadomo, że zawsze chciałoby się więcej ? Z planu wypadła Rusinowa z Gęsią oraz D5SP i powrót Świstówką do MOka za to wpadły po części Czerwone Wierchy (od Kasprowego do Kopy) i co wyszło spontanicznie - Giewont. Niestety jeden dzień tak lało, że przesiedziałyśmy w hotelu a na drugi dzień też pogoda była kiepska, chmury nisko więc tylko spacerkiem Sarnia Skała.

    Na przyszły rok plany są ambitniejsze bo już wiem na jakie trasy mogę zabrać kuzynkę (była pierwszy raz w Tatrach i się zakochała a na łańcuchy do Smoczej Jamy i na Giewont zareagowała "Marta kolejne trasy szukaj z łańcuchami" ? ). W planach też jest nocka w jakimś schronisku żeby poczuć inny klimat gór.

    To co nam się udało to: Nosal, Kalatówki, Gąsienicowa z Czarnym Stawem, Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami, Sarnia Skała i dolina Strążyska, Kościeliska, Wąwóz Kraków, Smocza Jama, Smreczyński Staw, Kasprowy, Kopa Kondracka, Giewont, Hala Kondratowa.

    • Lubię to ! 3
  5. Wątek przejrzałam - dużo osób nie lubi Giewontu - ale jakoś mnie to nie zniechęca ? Co prawda nie jest to szczyt na który szybko wrócę (nie dlatego, że mi się nie podoba ale tak jak wspomniałam przez większość dnia są tłumy więc stanie np. 2 godziny w kolejce do łańcuchów nie jest fajne, z drugiej strony wychodzić o 3-4 też nie ? ). Wtedy wykorzystałyśmy okazję  ?

    Jak dla mnie w Tatrach nawet spacer doliną ma swój urok i nie koniecznie trzeba się wspinać mega wysoko chociaż wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i z czasem chcemy iść coraz dalej, coraz wyżej i coraz trudniejszymi szlakami ?. Z resztą przez poprzednią ekipę wyjazdową ja sama nie miałam okazji chociażby sprawdzić się na łańcuchach...

    @Gieferg na Kościelcu na pewno kiedyś stanę. Na razie muszę bardziej popracować nad kondycją. I co ważne - nie zatrzymywać się co chwilę żeby zrobić zdjęcia ?

    Schodząc Jaworzynką jakoś ciężko mi sobie wyobrazić żebym miała tą doliną się wspiąć ?

    • Lubię to ! 1
  6. Ja pod górkę zawsze chodzę wolno (chociaż na ostatnim wyjeździe miałam kijki i było zdecydowanie szybciej i bez zakwasów!) natomiast z górki nawet podbiegam więc w większej grupie ciężko byłoby mi się dostosować. Sama nigdy nie byłam ale jak na razie nie wybrałabym się solo. Najlepiej chodzi mi się w duecie.

    • Lubię to ! 4
  7. @Q'bot dlaczego zdrożne? ? Wiem, że dużo osób "nie lubi" Giewontu ale ja od zawsze chciałam stanąć przy krzyżu. Wcześniej nie było możliwości bo poprzednich towarzyszy wypraw nigdy w życiu nie odważyłabym się zabrać na taki szlak (dla nich podejście z Roztoki do Piątki było zbyt strome i trzeba było zawrócić). Nie wiem czy drugi raz będę wybierała się na Giewont - chyba, że w drodze powrotnej np. z Czerwonych Wierchów i zobaczę, że nie ma mega dużo ludzi. Nie odważyłabym się wychodzić nad ranem w celu uniknięcia tłumów bo przeraża mnie spotkanie po ciemku z misiem ?

    Co do pogody to bałam się, że więcej dni będzie deszczowych i wtedy zostałyby nam trasy tylko po dolinkach ale na szczęście pogoda się wyklarowała na tyle, że "zmarnowałyśmy" tylko jeden dzień ?

    Część tras miałyśmy zaplanowane wcześniej ale wszystko zależało od tego na które zdecyduje się kuzynka. Ja wiedziałam na co się piszę a ona nie ale dzielnie dała radę  ? Gdyby w którym momencie było dla niej zbyt trudno to na pewno byśmy odpuściły ale szlaki były łatwe - takie na zachętę do dalszych wędrówek ?

    • Lubię to ! 3
  8. Dzień 7 – niestety dzień wyjazdu ? Na szczęście pociąg był dopiero o 21 więc miałyśmy cały dzień do wykorzystania. Kolejką wjechałyśmy na Kasprowy i stamtąd udałyśmy się czerwonym szlakiem na Kopę Kondracką. Z Kopy schodziłyśmy żółtym szlakiem do Przełęczy Kondrackiej i spontanicznie pomyślałyśmy – „skoro jesteśmy tak blisko, niebo prawie bezchmurne, ludzi w miarę mało to czemu nie zajść na Giewont?”. Później zejście do Hali Kondratowej (po drodze spotkałyśmy 3 kozice ? ), Kalatówki i Kuźnice.

    DSCN8011.JPG

    DSCN8027.JPG

    DSCN8069.JPG

    DSCN8077.JPG

    DSCN8081.JPG

    DSCN8093.jpg

    DSCN8100.JPG

    DSCN8103.JPG

    DSCN8112.JPG

    DSCN8113.JPG

    DSCN8125.JPG

    • Lubię to ! 9
  9. Dzień 6 – Dolina Kościeliska. Chciałyśmy idąc do schroniska zajść do Wąwozu Kraków i Smoczej Jamy ale trwały prace i szlak był zamknięty (wichura powaliła drzewa i porządkowali szlak). Plany trzeba było zmienić – poszłyśmy najpierw do schroniska a później na Smreczyński Staw. W schronisku zjadłyśmy pyszne ciasto jagodowe ze śmietaną. Wracając do Kir okazało się, że Wąwóz jest już uprzątnięty i można śmiało iść więc z ochotą skorzystałyśmy ? To była nasza pierwsza przygoda z łańcuchami i jaskinią ?

    DSCN7959.JPG

    DSCN7961.JPG

    DSCN7968.JPG

    DSCN7969.jpg

    DSCN7979.JPG

    DSCN7984.jpg

    DSCN7997.JPG

    DSCN7999.JPG

    • Lubię to ! 5
  10. Dzień 4 – był typowym relaksem. Na wtorek zapowiadano znaczne pogorszenie pogody (miał nawet padać śnieg) ale skończyło się tylko na deszczu.

    Dzień 5 –dzień był pochmurny ale bez deszczu więc poszłyśmy od Kalatówek ścieżką nad Reglami, zahaczyłyśmy o Sarnią Skałę (z której było widać tylko Zakopane) i zeszłyśmy do Doliny Strążyskiej. Po drodze poszłyśmy jeszcze pod Siklawicę.

    DSCN7916.JPG

    DSCN7921.JPG

    DSCN7923.JPG

    DSCN7924.jpg

    DSCN7925.JPG

    • Lubię to ! 4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...