Jump to content

Fibi

Member
  • Content Count

    488
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    26

Posts posted by Fibi

  1. Dnia 27.03.2023 o 01:01, jaaga76 napisał:

    Mi tam dobrze po obu stronach, dlatego bardzo bym chciała więcej szlaków "granicznych".  Takich żeby sobie pętelki robić. Za nic nie kumam, czemu legalnie np. na Gładką wejść nie mogę? W Karkonoszach to super działa, w Tatrach nawet się o tym nie mówi... 😞

    Zazdroszczę Słowakom elektriczki. 

    Mały minus na Słowacji - brak konserwacji łańcuchów. Można się zdziwić....

    Tam jest raczej brak konserwacji wszystkiego na szlaku 🤣 a łańcuchy owszem, zwisają sobie smętnie pourywane 🙄 Na Gładką od Słowacji akurat można legalnie, ale dlaczego nie da się zejść do Piątki to też nie rozumiem.

    • Like ! 1
  2. 10 minut temu, barbie609 napisał:

    a gdzie byliście?

    Zamierzaliśmy iść na Ornak, ale uszliśmy może że 100 metrów w pionie od Iwaniackiej Przełęczy i powrót. Nie dało się iść po ruchomym śniegu

     A poza tym szlak bardzo słabo przetarty.

    • Sad 2
  3. Jeszcze tu jestem 😁 Na Gęsiej byliśmy 2 dni temu, więc się trochę minęliśmy. Ale większość naszych wyjść to wycofy. A wczoraj to nam wiatr o mało łbów nie pourywał. Dziś za to była walka z niezwiązanym śniegiem, oczywiście przegrana 😜 Pogoda ma być jeszcze w piątek i niedzielę więc może coś się uda wreszcie. A pustki na szlakach są piękne 😍IMG_20230306_101239192_HDR.thumb.jpg.b1aab85f1d4cdd7e5eae2f39ac085616.jpg

    PS. Nigdy nie wystawiałam zdjęć z telefonu i nie wiem czemu jest do góry nogami. To znaczy do dołu górami 🤣

    • Haha 4
  4. 18 minut temu, jaaga76 napisał:

    @barbie609wspaniałomyślnie wybaczam, bo foty piękne! 😉😊

    Jak to robicie z @Werniks, że taka pogoda się Wam trafia ( czy to już efekt @barbie609🤣?)?. Wybieram się w Tatry za półtora tygodnia, ale jak patrzę na prognozy to lekko smutek mnie ogarnia....

    Możemy sobie podać rękę, pogodowa siostro niedoli 😞 Z mojego wyjazdu, który za 2 dni, tylko sobota zapowiada się w miarę. Chyba w pierwszy dzień się styramy, a potem będziemy leżeć 😉

    @barbie609 piękna wycieczka, kiedyś szliśmy podobnie, tylko zaczynaliśmy w Dolinie Lejowej. Ale to było w totalnej mgle i śnieżycy, więc takie widoki jak u Ciebie to sobie mogłam narysować 😉

    • Like ! 3
  5. Hej!

    Ponieważ po jesiennych Tatrach, w których pogoda średnio nam dopisała czuliśmy spory niedosyt, postanowiliśmy wybrać się jeszcze w Karkonosze. Ale, żeby sprawdzić czy jakaś potatrzańska kondycja nam została, wpadliśmy na (chyba) dziwny pomysł wejścia na Śnieżkę 2 razy tego samego dnia. Oczywiście z zejściem na sam dół😅

    Trasa wyglądała tak:

    Karpacz-Kocioł Łomniczki-Dom Śląski-Śnieżka-Ruzova Hora-Pec Pod Snezkou-Obri Dul-Śląski Dom-Śnieżka-Droga Jubileuszowa-Śląski Dom-Kopa-Biały Jar-Strzecha Akademicka-Samotnia-Polanka-Karpacz.

    Jest połowa października. Dzień wyjątkowo ciepły jak na tę porę, niebo rozgwieżdżone, bez śladu chmurki. Wyłazimy około 6 rano, jest całkiem ciemno. Idę taka wpół przytomna, patrzę na chodnik i widzę jakiegoś pieska. Ale kurde, jakieś to duże jak na psa. Co to jest? Owczarek nowofunlandzki??? A nie, to dzik, a nawet więcej dzików. Z duszą na ramieniu włazimy na jezdnię, żeby nie dzielić z dzikami chodnika. Jeśli one tak sobie łażą po chodniku w mieście, to ja się teraz boję iść po ciemku przez las🤔

    sn1.jpg.b8bedbdb0e4c2a6de71ce86e382600e3.jpg

    Idziemy tak z duszą na ramieniu, po godzince jesteśmy przy schronisku "Pod Łomniczką", które póki co nie żyje, ale podobno ktoś ma je zmartwychwstać 😉

    Nie robimy więc długiej przerwy, zjadamy tylko po kilka cukierków i lecimy dalej. W międzyczasie zaczyna robić się widno.

    sn2.jpg.e283761f206c2ce01ce116664a20b886.jpg

    Podziwiamy jesienne kolory:

    sn3.jpg.594e0ea0e860f4e90d718463f64c50f6.jpg

    Meldujemy się pod Śląskim Domem, w okolicy którego jest wyjątkowo pusto. Ale to nic dziwnego, nie ma jeszcze 8 rano.

    sn4.jpg.8c3331ddd4c269b7cd00ff662fc81371.jpg

    Tutaj robimy dłuższą przerwę, bo trzeba coś zjeść przed atakiem szczytowym. Idziemy na Królową czerwonym szlakiem, idzie się dobrze, ale cały czas mam gdzieś z tyłu myśl, że co to będzie za tym drugim razem. Czy to w ogóle możliwe?.

    Śnieżka po raz pierwszy wita nas pięknym widokiem:

    sn5.jpg.4248418537e7b0ef16ee8c0727a5aad8.jpg

     

    Ale zbyt długo nie zabawimy, bo kto wie co nas jeszcze czeka. Schodzimy ze szczytu na czeską stronę, jest to też dla nas okazja na zapoznanie się z czeskimi szlakami. Zejście żółtym szlakiem jest bardzo strome, ale szlak jest świeżo wyremontowany, więc bardzo komfortowo schodzi się po pachnących nowością schodkach.

    Tak to wygląda z dołu:

    sn6.jpg.c10a157f4c2f186cb957c26e214dfacf.jpg

    Dalej jest bardzo długo płasko, a szlaki, jak to u sąsiadów często bywa, wyasfaltowane:

    sn7.jpg.709ae758f5c3f73da0d24adb3290e6e1.jpg

    Później następuje najmniej przyjemna część wycieczki- zejście ciemnym, mokrym i stromym lasem:

    sn8.jpg.818aee19f477351f52b329d59f5ff6d4.jpg

    Ponury las doprowadza nas jednak do cywilizacji, czyli dolnej stacji wyciągu w Pecu pod Snezkou. Tutaj robimy sobie długą przerwę. Jemy, pijemy i obserwujemy turystów spieszących się do wagonika. Żeby nie było nudno pójdziemy teraz innym szlakiem. Tym razem niebieskim.

    Początek to znowu asfaltowanie:

    sn9.jpg.1d91fba5ecf0a3ed1629cb2d81b96b26.jpg

    Mąż mierzy czas stoperem i mówi, że zapitalam w tempie 600m/h w pionie i gdzie mi się tak niby spieszy😆 Rozwiązanie zagadki jest dosyć proste- wiedząc, że mamy do przejścia ok. 30 km. wzięłam moje najstarsze, najbardziej rozdeptane buty. Starość butów= starty vibram, więc muszę iść szybko, bo stromo jest i się na kamieniach ślizgam 😉

    sn10.jpg.8d6f5ff37316d4ce960805d490ba6b75.jpg

    O ile na stromym odcinku idzie mi się bardzo dobrze, to wypłaszczenie pod koniec zaczyna mnie nużyć i męczyć. I znowu jestem jak osioł ze Shreka i ględzę co chwila czy daleko jeszcze 😛

    No i znów jesteśmy pod Śląski Domem

    sn11.jpg.7ceaa2fd03c6fe4a0d923ddfde87f4eb.jpg

    Na chwilę siadamy na ławeczkach, ludzi jest jakieś 78 razy więcej niż rano.

    No to teraz atak szczytowy nr 2. Idzie się gorzej niż rano, w dodatku teraz w tłumie ludzi, ale i tak nie jest źle.

    Meldujemy się na Śnieżce po raz drugi.

    sn12.jpg.231a6bdc27c74e8e083c6aff1735e7a6.jpg

    W czeskim schronisku pijemy 'Kofolę Zwycięstwa" 😉 i zaraz złazimy na dół. Tym razem niebieskim szlakiem, którym idzie się przyjemniej, bo jest mniej stromy i bardzo szeroki, więc nawet tłumy ludzi nie są tu aż tak odczuwalne.

    sn13.jpg.4813f5ed806da3990a4d1c163ed933dd.jpg

    Po środku kadru szlak czerwony, którym przyszliśmy rano.

    W Śląskim Domu robimy przerwę główną- zjemy obiad i wypijemy piwo.

    Po czym rozpoczniemy zejście szlakiem tym razem czarnym.

    sn14.jpg.6ef1b0bb74cd2d66ad1cf4c43f579a19.jpg

    Czarny szlak to najkrótsza opcja na znalezienie się z powrotem w Karpaczu, no ale po co korzystać z najkrótszej opcji, jak można trochę dłużej i z lepszymi widokami?

    Teraz zmienimy szlak na żółty- to bardzo krótki odcinek, którym nigdy nie szliśmy, więc w końcu była okazja przetestować:

    sn15.jpg.423741474580626e8da69c5e7184b081.jpg

    Zimą szlak jest zamykany ze względu na bardzo duże zagrożenie lawinowe, to o czym @jaaga76 pisała post wcześniej wydarzyło się właśnie w tym miejscu.

    Ścieżka doprowadza nas do schroniska-molocha, jakim jest Strzecha Akademicka.

    sn16.jpg.5aec7068631d137d163d84a0407c9f3d.jpg

    Trwają tu jakieś remonty, więc nie będziemy się zatrzymywać.

    Krótką przerwę robimy za to w Samotni, która jest jednym z moich ulubionych miejsc w Karkonoszach.

    sn17.jpg.e221992b24961839d89612ddc1b8b80d.jpg

    Moglibyśmy tak siedzieć i napawać się sukcesem, ale jednak trochę boimy się "zasiedzenia" więc trzeba w końcu iść. Od Samotni do Karpacza jest jeszcze ponad godzina drogi i to właśnie ten odcinek okazał się najbardziej męczący.

    Na dole jesteśmy około 16stej, czyli cała wyprawa zajęła nam 10 godzin i przeszliśmy 30 kilometrów. Przy świetle dziennym widzieliśmy ślady porannej działalności dzików 😉

    Najbardziej zadowolona jestem z pogody, odwiedzenia nowych, nieznanych do tej pory zakamarków i tego, że jeszcze nie zdziadziałam 😉

    • Like ! 5
  6. Dnia 13.02.2023 o 19:07, vatra napisał:

    Oj tak🤭 zdecydowanie częściej jestem w górach niż na forum 😉 ale ciągle jeszcze wierzę że to się zmieni, oczywiście jeśli chodzi o aktywność forumową

    Zazdrość już mnie zeżarła🤣

    • Haha 3
  7. 15 minut temu, Jędrek napisał:

    Dla mnie to jest główny minus.

    A drugi to słaba komunikacja, ogólnie wokół Tatr bardzo mi tego brakuje. Gdybym był bogaty do obrzydzenia 😁 to zatrudniłbym kierowcę na czas każdego wyjazdu, by mi podstawiał auto tam gdzie potrzebuję. 

    Właściwie, tak. Pisząc o elektriczce miałam na myśli głównie Tatry Wysokie, ale dojazd w Zachodnie, czy nawet na taki Krywań to już jest ogromny problem. Dlatego jakoś na razie Zachodnie Słowackie to dla mnie jest trochę egzotyka😉

    • Like ! 3
  8. Hej,

    Ponieważ ostatnio na forum wiało troszkę nudą wymyśliłam taki nowy temat- jak w tytule 😉 Po której stronie Tatr wolicie wędrować i dlaczego? Co bardziej Wam się podoba a co Was denerwuje?

    No to ja zacznę:

    Plusy Słowacji

    1. Elektriczka- jestem psychofanem tego podgórskiego pociągu, głównie dlatego, że startuje przed 5 rano a kończy po 22, co daje duże możliwości zaplanowania naprawdę długiej wycieczki. (co ważne również poza sezonem!) W Polsce rozkład jazdy busów zależy w znacznej mierze od humoru busiarza, a jak busiarz jest bez humoru to się na busa można nie doczekać nigdy. Szczególnie poza sezonem 😉

    2. Mniejsze zatłoczenie szlaków. Oczywiście, to, że słowackie szlaki zioną pustkami to mit, bo na takie Rysy czy Krywań w sezonie zmierzają prawdziwe hordy, ale na mniej popularnych trasach jest zwykle o wiele mniej turystów niż po "naszej stronie".

    3. Słowacy mają więcej Tatr i te wyższe, więc widoki stamtąd uważam za ciekawsze i bardziej różnorodne.

    4. Kofola i bilinkovy czaj w schroniskach😁

    5. Można iść w góry z psem- to tak bardziej obiektywnie, bo sama psa nie mam. Chociaż gdyby do tłumów na Giewoncie i Moku dołączyły jeszcze psy, to mogłyby odbywać się tam jeszcze bardziej dantejskie sceny 😉

    Minusy, które jednak nie przesłaniają plusów

    1. Gór niby dużo, a szlaków jakoś mało

    2. Wiele szlaków zakończonych ślepo, mało więc możliwości zrobienia pętli

    3. Szlaki w fatalnym stanie, rozsypujące się, zdegradowane tak, że czasami trudno określić ich przebieg- być może wynika to z braku biletów za wejście, nie ma z czego finansować remontów?

    4. Na wiele szczytów można tylko z przewodnikiem.

    5. Wyjątkowo długa zima trwająca od października do czerwca 😉

    Jestem bardzo ciekawa jakie macie przemyślenia, czy zgadzacie się z moimi, a może nie?

    Parę fotek ze Słowacji na koniec:

    rysy.jpg.76b7ed3af89d1371edc97dce6df2a6dd.jpg

    satroles.jpg.66c8a4aa9fa299e2fac1b1d1a613a4b6.jpg

    bielskie.jpg.1320d6f277994886d18821bf2cddcdc2.jpg

    staw.jpg.327f0f2989345807d9f4aedc909447ee.jpg

     

    • Like ! 8
  9. @Jędrek @peter1 Musicie spróbować zimowego łażenia. Niedźwiedzie śpią, deszcz was nie zmoczyć, burzy też nie będzie. I chodzi się szybciej, bo zimno, więc się człowiek nie zatrzymuje co chwilę dla podziwiania widoków. Ja tam widzę same plusy ? pod warunkiem lawinowej 1.

    • Like ! 2
    • Haha 1
  10. Podobno dopiero trzeci śnieg w Tatrach zostaje, a to był chyba drugi, albo i może pierwszy? Także chyba się roztopi ? Bardzo lubię widoczki z Kopieńca, to taki jeden z ulubionych szlaków na rozgrzewkę lub dzień odpoczynku.

    • Like ! 2
×
×
  • Create New...