Skocz do zawartości

pmwas

Użytkownik
  • Postów

    274
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez pmwas

  1. Nie, to koneser. Tylko 98, bo E10 nie lubi i wywala check
  2. To jest ten moment, kiedy warto miec grata. UAZik zamarzł na kość, przy odpalaniu - a jakże - "od strzału", ale klekot taki, że zęby bolą. I weź tu jedz Alfą w góry. Ostatnio Alfą byłem w mniejsze mrozy, a i tak żal silnika, do tego wyjazd z posesji stromy i zaryłem zderzakiem w lód na drodze. A grat... Radzi sobie świetnie. W sam raz na takie górskie mrozy
  3. Ostatnio na nartach jeździłem ponad 20 lat temu. Kolana wyrąbane i się boję, choć w takim terenie bym się skusił. Natomiast... Śniegu mało (!). Były miejsca, gdzie na drodze go wcale nie było...
  4. UAZ dotarł w góry Fatum przełamane, bo ostatnio kilka razy z rzędu był chory na wyjazd. Teraz też nie jest całkiem zdrowy, bo stuka mu przednie koło i nie wiem, czy to coś w moście (czy tam coś może stukać?) czy - co bardziej prawdopodobne - kończy się opona. Jest nieco za mocno zużyta od zewnętrznej, a że dawno nie sprawdzałem ciśnienia to... może by wypadało. Mniejsza z tym, te opony i tak mają już prawie 40000km. Pod Tatry niestety sprowadza mnie praca, ale dzisiaj zrobiłem kondycyjną przebieżkę w Koscieliskiej. Kije czynią cuda - tam i z powrotem 1h45m. Chciałem zjeść obiad w schronisku, ale ani gdzie usiąść, kolejka do drzwi... To w tył zwrot i zjadłem obiad w Kirach. Niestety ludzi bardzo dużo, więc tylko kondycyjna przebieżka, warunków do napawania się pięknem przyrody brak Jutro praca, w piątek chyba Murowaniec. Zobaczę. Plan mam, zobaczę czy się uda..
  5. Coraz bardziej skłaniam się (a w zasadzie to już chyba decyzja) finalnie ku opcji dojeżdżenia czarnego UAZa, żeby UAZa zachować na lata, a nie wykończyć w lat 4 czy 5. Ja tym robię 15000km rocznie, plus sól drogowa... za 5 lat będzie obrdzewały grat. A czarny już jest grat, to żadna strata. Po czarnym będą już tylko wspomnienia, a pomarańczowym jeszcze się z Jasiem pobawimy. Moim zdaniem ma to większy sens niż wyeksploatowanie takiego cuda. Możecie się nie zgadzać, ale mnie to auto się bardzo podoba, cudne jest i już
  6. Odebrałem. Moje pierwsze pytanie... Gdzie światło stop? Eeeee... To ono jest w tych częściach? Ok. Dobra. Kolor... Prawie ten, ale nie calkiem Klamka odpada. Ale jest ok. Mocne 5/10, czyli dla UAZa w sam raz. Światło ogarnąłem sam, klamkę też. Ogolnie... Cieszę się. Szkoda, że "bity", ale grunt że się znalazł
  7. pmwas

    Kozia Dolinka

    Nie wiem jeszcze. Do Murowanca i gdzie nogi poniosą
  8. pmwas

    Kozia Dolinka

    Pięknie W piątek 21 się wybieram w Tatry i już się nie mogę doczekać!
  9. Pomarańcza w końcu się robi... Z daleka widać, że klapa już jest, pewnie wkrótce będzie do odbioru. A w czarnym mam - że tak powiem - nieszczelność wydechu... VID_20250207_154028.mp4 Nie żeby mnie to zdziwiło, dawno już mówiłem, żeby ten wydech przy okazji innych robót wymienili, bo długo nie pociągnie
  10. Wizualnie sylwetkę ma jak przedwojenne Fordy W Czechach jest firma, która przerabia UAZy na EV... Jak się kiedyś "skończy" rosyjski cud inżynierii zwany ZMZ 409, to można pomyśleć. A kiedy się skończy - nie wiem, bo nawet u Ruskich jedni mówią, że to , które rzadko wytrzymuje 100000km, a inni, że super silnik i jak się dba to i pół miliona spokojnie przejeździ. I bądź tu mądry...
  11. Na Podhalu w śniegu. A to auto śnieg lubi A pomarańczowy już dostał szybę, powinien wkrótce być gotowy...
  12. Remont? Chyba górę mieli robić, to nie wiem. Na dole jak zwykle...
  13. Benzyny. Tylko musi mieć E5, bo jak się wleje E10 to wywala check
  14. Nie, nie ma . Ale ja tym bardzo lubię jeździć, zrobiłem nim 25000km głównie po asfalcie. On już nie jest taki siermiężny jak 469 (też miałem, ale rozbiłem ) Zawieszenie lepsze, 110 pojedzie, spalanie "tylko" koło 12-13l. Na osniezonej drodze cudo Mam tylko nadzieję, że pomarańczowy będzie bardziej udany...
  15. Dzisiaj zrobiłem kółeczko dookoła Kominiarskiego W Kirach na wejściu do Koscieliskiej sporo ludzi. Niestety wstałem za późno i na szlaku byłem o 10:50. Tzn nie wstałem TAK późno, ale musiałem dojechać z Sosnowca. Przyjechałem Alfą, bo czarny UAZ u mechanika. To już 4 raz z rzędu jak nie mogę nim pojechać w Tatry i powoli staje się to tradycją. Na rozejściu w prawo. Do Chochołowskiej... Ogólnie uważam, że - dzięki polanom z szałasami oraz, po części, huraganom - ten odcinek ścieżki nad reglami jest - jak na ścieżkę nad reglami - bardzo malowniczy i ciekawy. Kawałeczek Chochołowską i skręcam w stronę Iwaniackiej. Na Iwaniacką 1,5 godziny, a czas nagli, bo dni krótkie... Miałem moment zawahania, ale idę. Piekny widok na dolinę starej roboty... Rozejście... I w lewo. Końcowy etap podejścia jest stromy, ale nie trwa to długo. Potem znów z 15 minut po prawie płaskim i... I strome zejście do Koscieliskiej. Raczki w plecaku, ale nie chciało mi się zakładać, zjeżdżałem sobie na butach I moje ulubione schronisko. Krótki postój na herbatę górską, czy tam góralską (ale bez "prądu") i gulaszową. Herbata dobra, gulaszowa przeciętna, ale ciepła i treściwa. Pętla 5 godzin licząc bez postoju w schronisku. Plus odcinki z i do Kir. Fajne, bardzo fajne kółeczko
  16. A jak wracali, to wieczna hańba
  17. Ja chodzę głównie sam. Fakt, czasem są inni turyści, ale czasem nie. Nie boję się. Idąc sam czy z kimś i tak mogę "polecieć" i tak już moja w tym głowa, żeby uważać. W ogóle mnie nie rusza samotność na szlaku. Zresztą przypomnę moją wyprawę kamikaze zlebem Kulczyńskiego w deszczu. W życiu bym nie zabrał kogoś na coś takiego. Owszem, poszedłbym z kimś równie j***tym, ale w życiu nikomu bym tego nie proponował nie wiem jak to lepiej ująć
  18. UAZ już u blacharzy. Ogólnie - tak to jest mieć "egzotyka" - podchodzą do niego jak pies do jeża, a jak im powiedziałem, że szyby nie umiem dostać i trzeba dorobić (zwykła płaska szyba), to już patrzyli jakbym im kazał tym UAZem w kosmos poleciec. Ale byle klapę zamontowali, to szybę już sam ogarnę
  19. I jeszcze dodam... Będzie co ma być. Będzie dobry, to super. Będzie tak beznadziejny jak ten czarny, to trudno. Mam czym jeździć, a to auto sobie wymarzyłem, zamówiłem, czekałem lata i w końcu mam. Będzie jakie będzie... Marzenia trzeba spełniać, nawet jeśli cały świat puka się w głowę. Życie jest jedno
  20. Pomarańczowy jutro jedzie do blacharzy. Trzymajcie za niego kciuki, bo chyba się boi (wywalił check, ale potem zgasił - one tak mają jak się boją). A czarny... ... znów u mechanika, bo leje olejem, nie pierwszy raz zresztą. Nie wiem jak ja go sprzedam. Chyba muszę jako uszkodzony, żeby się za rok po sądach nie włóczyć. To jest nienaprawialne auto, mam nadzieję, że pomarańczowy będzie bardziej szczęśliwy...
  21. Tu wspomnienie... UAZik pod Nosalem
  22. Ciężko, bo z jednej strony nie chcę wrzucać oczywistości, a z drugiej też nie mogę wrzucić zdjęcia kwiatka i pytać gdzie je zrobiłem Także... Zapytam co to to to: Nawet jeśli łatwe, to aura tego dnia - choć tylko przez ten krótki moment - cudo
  23. Po mojemu to Lipowska Mara i Niżne Tatry...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...