Skocz do zawartości

pmwas

Użytkownik
  • Postów

    244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez pmwas

  1. pmwas

    Mieszkańcy Tatr

    Ziaby! petal_20250330_084148.mp4
  2. Debiut pomarańczy w Tatrach Nie planowałem, nawet butow nie mam, więc tylko Hala Ornak i do domu... Po prawdzie to w pracy byłem i mi zeszło, więc zdecydowałem że zostaję
  3. A tu polska pozycja dla tatromaniaka... Tyle że dużo bardziej pospolita...
  4. Przyjadą sobie po niego i jedzie. Koniec jest nieco gorzki, ale może oni to coś jeszcze z niego ulepią. Dodam, że wieść o sprzedaży kacapa wywołała w całej rodzinie duży entuzjazm... Tylko teściu trochę zawiedziony. Ogolnie... Nie żałuję, całkiem fajna przygoda była. No i... Jak pisałem. Ten pomaranczowy ma taką samą przypadłość z wibracjami na ciepło i wbrew pozorom może to i dobrze. Bo tak to byśmy pomarańczę tak rozgrzebali jak tego czarnego złoma, a jednak to zupełnie inne auta o zupełnie innej - szeroko rozumianej - wartości. Tego sobie zepsuli i trudno, a tego to by było bardzo szkoda... A na pewno bym nie odpuścił wibracji w nowym aucie i bym grzebał... A, BTW... To mój komentarz sprzec ponad 4 lat. I patrzcie jak się w końcu spełniło
  5. Na lewarku nie zobaczysz. Kanał albo podnośnik. Tzn pod niego da się wpelznac i bez lewarka, ale - zapewniam - przyjemność wątpliwa... Zawiozłem do mechanika - za pirewszym razem z powodu wycieku oleju wlasnie. Niby ogarnęli, śmierdzi dalej. No ok. Zaraz potem urwał się wydech, znów zawiozłem. Zrobili. O oleju ani słowa. Kłopot w tym, że oni po prostu udawali, że jest ok, a ja przeca nie po to wożę do mechanika, żeby potem jechać zaraz na podnośnik po nich sprawdzać. Zresztą - co tu reagować. W oleju jest metal, więc skrzynia znów do rozebrania. Nic. Sprzedany, pojedzie i może tam zrobią z niego auto. Lub dawcę...
  6. No wiesz. Ja na kanał mam 50km, ale skoro oni tam grzebali i niby jest ok... To co ja mogę? Najgorsze, że to nie jest zapocenie, tam się leje. W życiu nie uwierzę, że nie widzieli, bo tego się nie dało nie zauważyć, wszystko w oleju i kapie.
  7. Jak tu wierzyć w ludzi? Od ładnych paru tygodni po trasie czuję wyraźny zapach oleju przekładniowego po trasie. Przypomnę, skrzynia remontowana w listopadzie. Potem auto było 2x u nich, raz z uszczelniaczem wału, drugi raz z wydechem. Wczoraj pojechałem na kanał, sprawdzić złączkę do czujnika wstecznego biegu, bo lampa nie świeci. Wlazłem pod spod... Powódź. Ale to powódź. Na osłonach pod skrzynią pełno oleju, ze wspornika skrzyni kapie, po zdjęciu osłony kapie mi że skrzyni na łeb. Do tego olej wyraźnie metaliczny, świecący. Powinienem jechać tam z pyskiem, ale... Koniec końców czarny się sprzedaje jako zepsuty. Dość już tego cyrku
  8. Ten już nie posiada, za nowy. Stary miał...
  9. Natomiast jeśli do czegoś się nie można przyczepić, to jak toto odpala na mrozie VID_20250221_054938.mp4 Lodzio miodzio Bo naprawdę jakość tego auta jest tak zła, że współczesny kierowca współczesnych samochodów nie umie sobie tego wyobrazić, póki nie spróbuje. Ja spodziewałem się, że one są złe. Ale nie wiedziałem, co znaczy złe
  10. Rassijskaja tehnika znów w natarciu. Zobaczyłem, że nie świeci mi przeciwmgłowe. Odkręciłem klosz, żarówka dobra. Chciałem odpiąć złączkę,urwal się cały styk. Chciałem przykręcić klosz - odpadła lampa. Przegnily aluminiowe nity na styku z mosiądzem użytym do wykonania blaszek złączki i mocowania do zderzaka. Dwa nity wywiercilem, ten od złączki wybiłem i dałem śruby m3. Świeci? Świeci. Bo żeby wymienić całą lampę trzeba by (poza znalezieniem lampy) zdjąć zderzak z ramy, zdjąć plastik i odkrecic te sruby, co spod plastiku wystają. Powiem tak. Te sruby mocujące plastik może by się ruszyć dało, choć wątpię,bo są krzyżakowe i skorodowane. Tych - na pewno nie, bo są krzyżakowe (z tej strony to nakrętka) i zgniłe. Robota na cały dzień, a tak godzinka i hula Zobaczymy jak długo P. S. Ja zdecydowanie nie będę pomarańczy w zimę używał, bo to TAK gnije.
  11. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Nawet nie tak źle. Bo bałem się, że będzie jak po Bystrej, że nie umiałem zejść po schodach na śniadanie, a jest nieźle
  12. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Ten odcinek tuż za kuźnicami też?Do zakrętu z którego widać Giewont ze zadu... Bo on wygląda jak zwykle, tylko się degraduje coraz bardziej...
  13. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Tylko jakie? Takie znośne, czy takie dramat ;)?
  14. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    I na koniec... Zejście. Zszedlem z Kasprowego z powrotem do Murowanca. Kolejka do Kuźnic była kusząca, ale tłum kłębiacy się wokół budynku stacji mnie odstraszył... Dalej przełęcz między kopami, skupniów upłaz (to luty???) I w dół w stronę Kuźnic. Swoją drogą, ten szlak chyba potrzebuje remontu, bo te randomowo porozrzucane kamulce to ułatwić mogą co najwyżej rozbicie sobie o nie głowy I w górę na Nosalową Przełęcz. Szlak z nosalowej przełęczy kiedyś był, potem go nie było, teraz znów jest. I dobrze, że jest, bo zwiększa atrakcyjność doliny olczyskiej - oprócz Kopieńca można iść na Nosal - oraz dodaje jeszcze jedną opcję trasy na Halę Gąsienicową. Sam szlak taki. Zwykły. (W prawo trasa narciarska na Halę Gąsienicową) I Polana Olczyska! VID_20250221_161211.mp4 Kiedy ja ostatnio widziałem to wywierzysko? 25 lat minęło? 30? Nie mogłem sobie odmówić - jako dziecko (któż by się wtedy jakimiś bakteriami przejmował?) zawsze musiałem się napić tej wody, a zatem... Ech... Wspomnienia. Ojca już nie ma, dziadka już nie ma... Tyle lat... Dalej powrót przez - krótką - dolinę na parking. I to tyle. Szczerze? Konkret. Naprawdę w życiu bym tego tak nie zaplanował, bo to niewykonalne. Ale widać dziś dzień był dobry. Ciekawe tylko, co będzie jutro ?
  15. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Dalej ruszyłem na Liliowe. To prosta, dobrze wydeptana ścieżka, za to widoki - bajeczne! I co? W dół czy na Kasprowy? Droga wiedzie przez widoczne skały, co mnie troszkę zaniepokoiło, ale poszedłem na rekonesans, czy da się bezpiecznie tamtędy przejść.. Jak widać dało się i tak dotarłem na Kasprowy!
  16. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Druga opcja to Kasprowy przez Liliowe. No bo w sumie czemu by nie? Wyruszyłem. Widoki dobrze znane, ale dziś naprawdę wspaniałe! W pewnym momencie pomyślałem sobie, że może Przełęcz Świnicka? Nie, zimą? Przecież to szaleństwo! Ale jednak. Los tak chciał, nie ogarnąłem, w którym miejscu odbija szlak na Kasprowy i znalazłem się na kursie na Przełęcz Świnicką właśnie. Ludzie szli, wyekwipowani jak w Himalaje (tylko tlenu brakowało) i ja, w butkach i z kijkami. Raki i owszem, były. W plecaku. Uznałem, że ubiorę jak będzie trzeba. Podejście jest miejscami strome, ale śnieg miękki, przyczepny. Tutaj to - zrobione butami poprzedników - schody jak w Sheratonie... Tzn nie byłem, ale tak sobie wyobrażam schody w Sheratonie Rzut oka w dół... Jest stromo! Wylazłem!
  17. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Ufff... Jak ja jutro wstanę do pracy? Z kółeczka wyszło większe kółeczko, ale po kolei. Miałem dzisiaj pomysł na kółko Dolina Olczyska - Kopieniec - Psia Trawka - Murowaniec - Nosalowa Przełęcz - Dolina Olczyska. Jakoś przed 7 byłem na parkingu pod doliną, gdzie spotkałem naszego moderatora Oczywiście identyfikację ulatwił... A jakże, samochód. Czy traktor. No... UAZ. Chwilę szliśmy razem, ale potem rozdzieliliśmy się z uwagi na różne tempa i cele wędrówki... Olczyska jest krótka. Droga w stronę Kopieńca odbija w lewo. Słońce dopiero wschodzi ponad Tatry i doliny jeszcze w cieniu... Podejście na Halę takie... Krótkie, trochę pod górę, na końcu w lesie. Można przejść przez Halę, można odbic znów w lewo na szczyt Wielkiego Kopieńca Widać zaskakująco dużo. Myślałem że Kopieniec to górka zbyt niska i zasłonięta, żeby była szansa na takie widoki. Szlak schodzi z Kopieńca na drugą stronę Hali. Dalej w dół, w stronę Cyrhli... ... aż do odejścia szlaku czerwonego do doliny Suchej Wody... I do Murowańca... Tempo wcale niezłe W środku jeszcze mało ludzi. Dziś skusiłem się na parówkę zapiekaną w cieście, szarlotkę, kawę i wspomniany kieliszek musującego wina. I teraz trzeba było wymyślić, co dalej zrobić z tak pięknie rozpoczętym dniem... Pierwsza myśl - oczywiście - Kasprowy. Druga - a to za moment, bo post robi się długi i gubię się w zdjęciach
  18. pmwas

    Zimowy Kasprowy x2

    Wasze zdrowie i pozdrawiam z Murowanca! Wieczorem jak wrócę dam pełny opis Kwaśne i w plastikowym kielonku, ale kto powiedział, że dzień od Prosecco można zaczynać tylko w Wenecji ?
  19. Już chyba pisałem. Miałem 469... ... ale rozbiłem na hałdzie Zresztą to był gruchot w bardzo marnym stanie...
  20. On teoretycznie od 92okt, ale to chyba o E10 tu chodzi. Wywala błąd, że ma za dużo tlenu na sondzie za katalizatorem. Na E5 błąd się nie pojawia, póki 95 było E5, było dobrze. Do tego on ma moc podniesiona ze 128 na 150KM. Ale kto i jak - danych brak...
  21. Nie, to koneser. Tylko 98, bo E10 nie lubi i wywala check
  22. To jest ten moment, kiedy warto miec grata. UAZik zamarzł na kość, przy odpalaniu - a jakże - "od strzału", ale klekot taki, że zęby bolą. I weź tu jedz Alfą w góry. Ostatnio Alfą byłem w mniejsze mrozy, a i tak żal silnika, do tego wyjazd z posesji stromy i zaryłem zderzakiem w lód na drodze. A grat... Radzi sobie świetnie. W sam raz na takie górskie mrozy
  23. Ostatnio na nartach jeździłem ponad 20 lat temu. Kolana wyrąbane i się boję, choć w takim terenie bym się skusił. Natomiast... Śniegu mało (!). Były miejsca, gdzie na drodze go wcale nie było...
  24. UAZ dotarł w góry Fatum przełamane, bo ostatnio kilka razy z rzędu był chory na wyjazd. Teraz też nie jest całkiem zdrowy, bo stuka mu przednie koło i nie wiem, czy to coś w moście (czy tam coś może stukać?) czy - co bardziej prawdopodobne - kończy się opona. Jest nieco za mocno zużyta od zewnętrznej, a że dawno nie sprawdzałem ciśnienia to... może by wypadało. Mniejsza z tym, te opony i tak mają już prawie 40000km. Pod Tatry niestety sprowadza mnie praca, ale dzisiaj zrobiłem kondycyjną przebieżkę w Koscieliskiej. Kije czynią cuda - tam i z powrotem 1h45m. Chciałem zjeść obiad w schronisku, ale ani gdzie usiąść, kolejka do drzwi... To w tył zwrot i zjadłem obiad w Kirach. Niestety ludzi bardzo dużo, więc tylko kondycyjna przebieżka, warunków do napawania się pięknem przyrody brak Jutro praca, w piątek chyba Murowaniec. Zobaczę. Plan mam, zobaczę czy się uda..
  25. Coraz bardziej skłaniam się (a w zasadzie to już chyba decyzja) finalnie ku opcji dojeżdżenia czarnego UAZa, żeby UAZa zachować na lata, a nie wykończyć w lat 4 czy 5. Ja tym robię 15000km rocznie, plus sól drogowa... za 5 lat będzie obrdzewały grat. A czarny już jest grat, to żadna strata. Po czarnym będą już tylko wspomnienia, a pomarańczowym jeszcze się z Jasiem pobawimy. Moim zdaniem ma to większy sens niż wyeksploatowanie takiego cuda. Możecie się nie zgadzać, ale mnie to auto się bardzo podoba, cudne jest i już
×
×
  • Dodaj nową pozycję...