Skocz do zawartości

Marek1977

Użytkownik
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Marek1977

  1. O czymś takim właśnie myślałem. Salewa opisuje ten model jako podejściowy nie przypuszczałem, że but podejściowy nie jest już butem zejściowym ?
  2. Nie uraziłeś, tylko wiem jaka jest przyczyna i nie chce aby dyskusja zeszła na inny temat. Interesują mnie te wkładki lub po prostu dodatkowa para biegówek w plecaku. Ze 2-3 pary wkładek po 30-40 zł jestem w stanie kupić do testów, jak to nie pomoże to druga para butów.
  3. O to to to. Stopy, łydki a kolana właśnie od wewnętrznych stron właśnie. Myślę, że spory dystans i właśnie twarde buty skumulowały to przeciążenie. Każdy kolejny krok w twardych butach daje potem o sobie znać. W miękkim, biegowym obuwiu po przebiegnięciu półmaratonu nie miałem takich objawów. Podejrzewam, że jeśli poprawie amortyzację chociażby w tak banalny sposób jak za pomocą wkładek to redukcja tego obciążenia pozwoli mi uniknąć tych nieprzyjemnych następstw w kolejnych dniach.
  4. To typowy ból jak po ostrym treningu na siłowni gdy się dłużej nie ćwiczyło. Twarde buty i bardzo długi dystans po twardym podłożu a na kolejne dwa, trzy dni ból stawów, łydek i stóp. Po 3 dniach regeneracji, odpoczynku wszystko wróciło do normy. Dlatego proszę nie upatrywać przyczyny w jakichś schorzeniach.
  5. W niedzielę zrobiłem ponad 24 km w Tartach. Palenica, Dolina Pięciu Stawów Polskich, Szpiglasowy, Morskie Oko i Palenica. Szedłem w Salewach MTN. Buty w drodze na szczyt bez zarzutów natomiast w drodze powrotnej ,,Ceprostradą,, i po asfalcie do Palenicy masakra. Twarde jak drewniaki. Dwa dni mnie bolały kolana i łydki. Teraz zastanawiam się czy powinienem nosić biegówki w plecaku i zmieniać podczas schodzenia, czy sprawę załatwią jakieś wkładki żelowe? Jeśli ktoś ma jakieś sprawdzone wkładki amortyzujące to proszę o podpowiedź bo nie chciałbym kupić jakichś niewłaściwych wkładek na których stopy będą mi "pływały" w butach.
  6. Marek1977

    Lonża a łańcuchy

    Po co ci taki sprzęt na Orlą? Były co prawda takie przypadki, nawet na Youtube jest filmik jak ktoś panience lonże pożyczał ale ona miała lęk wysokości. Jak się chcesz zabezpieczyć to weź lekkie buty podejściowe za kostkę, żebyś se kostek nie poobcierał, rękawice bez palców żebyś sobie odcisków nie narobił no i kask żeby ci jakiś odłamek na głowę nie spadł przypadkowo jak ktoś będzie nad tobą. I to tyle. Lonża to duże spowolnienie, będziesz zawalidrogą bez potrzeby. Tam przy dobrej pogodzie już ludzie nawet trenują biegi terenowe bez żadnych zabezpieczeń, w biegówkach terenowych, krótkich spodenkach i bukłakiem izo w małym plecaku no i czapeczką z daszkiem ? Ale bez skrajności, twój pomysł jest bez obrazy, ale do bani. Posłuchaj tego co ci piszą ludzie którzy tam już byli. Byli nie raz...
  7. Podeszwa PoMoCa to nie jest produkt Salewy, to autonomiczna firma produkująca podeszwy jak Vibram. Można ją spotkać w różnych markach butów do biegania w terenie czy do wspinania. Pierwsza z brzegu marka obuwia oprócz Salewy która stosuje te podeszwy to Dynafit. Chyba jedyną (z mojej wiedzy) firmą obuwniczą, outdorową oczywiście, która opracowała swoje podeszwy jest Salomon. To podeszwa Contagrip. A teraz w temacie, te buty są niemal parametrowo identyczne. Potrójna Korona to faktycznie niemal 80 km. W tatry mam Salewy MTN2 GTX ale na twoją trasę chyba bym zdecydował się na coś lżejszego. Scarpa Rush to dobry wybór choć osobiście na tego typu wędrówkę pewnie wybrałbym inny model wysokich butów. Z obu modeli będziesz zadowolony, maja miękkie i przyczepne podeszwy.
  8. Marek1977

    Babia Góra

    Ktoś wie jak dzisiaj sytuacja na Perci Akademików i ogólnie czy dużo jeszcze zalega śniegu na szczycie Babiej?
  9. Na porę przejściowa chyba lepsze będą Zodiaki i to nawet te zwykłe plusy pod raki koszykowe choć Zodiac Tech też fajne. Śnieg co prawda leży ale temperatury już nie są jakoś zabójczo niskie. Ribelle to buty w naszych warunkach na zimę, jeśli ktoś pisze o całorocznym używaniu to chyba ma na myśli wyprawy na alpejskie lodowce, pow 3 tys metrów gdzie śnieg zalega cały rok.
  10. Marek1977

    Babia Góra w maju

    Czy w maju perć akademików na Babiej jest otwarta no i czy zalega tam jeszcze śnieg? Ktoś wie z poprzednich lat?
  11. Marek1977

    Męski gadżet ;)

    Napisałem w kontekście cen tych noży, świry a raczej fascynaci czy kolekcjonerzy potrafią wydać na nóż od kilkuset złotych do kilku tysięcy. Dodałem też, że to zbiór scyzoryków z 20stu lat. Czyli średnio jeden co 2 lata przybywał. Tak więc chyba nie muszę udawać się jeszcze na konsultacje z psychiatrą ?
  12. Marek1977

    Męski gadżet ;)

    Mora jeździ w aucie bo idealny na grilla, ognisko, ryby. Pokroić kiełbasę, zaostrzyć patyki itp. lekki, w plastikowej kaburze, gumowana i wyprofilowana rączka i trochę grubsze ostrze (model HD) i kupiłem go jak była jakaś wyprzedaż w militariach za chyba niecałe 8 dyszek. Daje radę chociaż nie jest to głownia typu full tang.
  13. Marek1977

    Męski gadżet ;)

    Topek to jakiś wzór myśliwskiego noża miniaturki, w markecie budowlanym za jakieś śmieszne pieniądze go trafiłem, chyba ze 20 złotych dałem ale ma już ze 20 lat i działa, szybko się tępi ale łatwo ostrzy. Klasyczna blokada back loock. Fajny kieszonkowy scyzoryk. Natomiast nie jest tajemnicą, że Ganzo i Sanrenmu (obie marki mam i używam) to Chińczyki i do tego podróbki znanych i drogich marek noży. Na zdjęciu jest Ganzo G720 (zapłaciłem jakoś 120 złotych bo potrzebowałem właśnie taki szeroki) który jest bezczelną podróbą Lionsteel sr2 gdzie podstawowa wersja to koszt ok 600 zł. Natomiast nie jestem jakimś nożowym świrem żeby inwestować w scyzoryki których używam sporadycznie majątku ?. Oprócz tych na zdjęciu mam jeszcze More w skrzynce w aucie, jakiegoś starego Victorinoxa w torbie z narzędziami i opinela z drewnianą rączką, którego uwielbia zabierać na grzyby żona. Nazbierało się trochę przez 20 lat...
  14. Marek1977

    Męski gadżet ;)

    Panowie, (panie też jak mają) pochwalcie się jaki scyzoryk, nożyk a może multitool zabieracie ze sobą w plecaku na wyprawy i dlaczego akurat taki? Poniżej kilka moich folderów. Najczęściej np. na grzyby i w plecak zabieram marketowego topexa albo black foxa (te z oczkami w głowniach) bo małe lub płaskie no chyba, że będzie własnoręczne robienie kanapek to Ganzo, bo ma szerokie ostrze idealne do smarowania kanapek ?
  15. Marek1977

    Raki Activespace

    Chodzi mi konkretnie o to czy stal jest hartowana czy tylko nierdzewna. W moich raczkach Veriga producent zaznaczył, że zęby są ze stali hartowanej a łańcuszki z nierdzewnej. ,,Nierdzewka" jak wiadomo jest bardziej plastyczna, co nie wróży najlepiej w przypadku zębów od raków, które bardzo często narażone są na przypadkowy kontakt ze skała pod miejscami cieńszą warstwą śniegu.
  16. Marek1977

    Raki Activespace

    Tutaj chyba kluczowy jest rodzaj stali kolców. Musisz sobie porównać.
  17. Jak ktoś planuje w tym roku poopalać się na Kosie to polecam wcześnie z rana wybrać się (najlepiej wypożyczonym autem) do miejscowości Zia tam można skalną ścieżką wejść na Dikeos. Ja niestety tylko Zia ale widoki tez piękne.
  18. To i ja dorzucę kilka fotek z majówki w ubiegłym roku i naszej wyprawy w góry. Miejsc chyba nie muszę opisywać. Idę o zakład, że każdy miłośnik Karkonoszy bezbłędnie odgadnie gdzie było robione każde zdjęcie. ?
  19. Nie znalazłem tej pozycji w tym dziale forum no to pozwolę sobie podzielić się kilkoma fotkami z Wami. najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich o wysokości 614 m n.p.m. Znajduje się w zachodniej części Łysogór, na południowy wschód od wsi Święta Katarzyna. Należy do Korony Gór Polski, jest jej najniższym szczytem. Znajduje się w obszarze ochrony ścisłej Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Łysicę i Łysą Górę można odwiedzić przejazdem, jak ma się kilka godzin czasu, żeby zjechać z trasy przed Kielcami, jadąc z Krakowa na Warszawę. Ja byłem w ubiegłym roku w lipcu. Zostało nam kilka dni urlopu i zachęceni przez sąsiadów wybraliśmy się z żoną żeby zobaczyć. Miejsce bardzo przyjemne, można też wybrać się z rana w niedzielę gdy nie ma nic lepszego do roboty. Dojazd bardzo dobry.
  20. Tym razem podzielę się z Wami zakupem akcesoria do akcesoria ? Tak już mam, że lubię mieć, o ile to możliwe oczywiście, wszystkie drobne rzeczy zabezpieczone w kaburach, saszetkach, pokrowcach, etui itd. itp.. Tym razem wziąłem się za poszukiwanie etui do latarki czołowej Ledlenser, którą całkiem niedawno nabyłem jak lubię, czyli w promocji. Ponieważ jak na tę markę i model akumulatorowy to raczej jedna z tańszych wersji, to latarka przyszła w kartoniku z kabelkiem do ładowania i tyle. Już w wyobraźni widziałem jak mi się plącze ta gumka i kabelek w plecaku, zaczepia o inne przedmioty, no nie, nie mogłem tego tak zostawić dla spokoju ducha trzeba dokupić jakieś etui. Patrz allegro i marka Ledlenser, ni ma. To znaczy są ale jakieś kosmiczne pieniądze trzeba dać a ja lubię tanio, no chyba, że się nie da tanio to względnie tanio lub w ostateczności stosunkowo tanio ? Wpisałem więc w wyszukiwarkę poszukiwany przedmiot ale bez marki i wyskoczyło mi więcej propozycji. Moją uwagę przykuło etui marki "Fenix" APB-20 za 35 złociszy. "Fenix" to również marka latarek więc zapoznałem się z wymiarami w opisie (114mm/80mm/59mm) które wyglądały obiecująco. Waga jak wynika z opisu to 59g co w sumie było jak dla mnie mało istotną informacją ale są tacy co to skrupulatnie pilnują ile co ma gram i sprawdzają zanim to wrzucą do plecaka... No to ciach, koszyk, zamawiam, blik, paczkomat i czekam. Odebrałem, przymierzyłem no i pasuje idealnie. Trochę dziwnie, że marka od innych latarek ale przecież kto tam mi będzie zaglądał czy w etui Fenix mam latarkę Ledlenser a nie latarkę Fenix. Jak nikt nie sprawdza czy konserwy turystyczne kupują tylko turyści to tym bardziej do etui nikt mi nie będzie patrzył ? No ale żarty na bok, latarka leży w etui jak by było na nią robione. W środku jest siateczka na jednej części na bateryjki bo chyba pokrowiec był robiony z myślą o latarkach zasilanych bateriami. Ja umieściłem tam kabelek USB do ładowania akumulatorka. Jest też tasiemka do przymocowania na jakiś zaczep. Materiał twardy o całkiem przyjemnej fakturze. Generalnie wszystko się zgadza łącznie z ceną. W opisie jest chyba kilkanaście modeli latarek Fenixa do których będzie to etui pasowało aczkolwiek wymiary są tak uniwersalne, że podejrzewam sporo przeróżnych latarek tam się zmieści. Jak w temacie, mała rzecz a cieszy. Polecam tym co podobnie jak ja poszukują etui do swojej czołówki.
  21. Pogaduchy o tym jak robimy zdjęcia na szlaku zawsze dobre ?
  22. @barbie609 Masę osób korzysta tylko ze smarfonów a kijek do selfie daje więcej możliwości i sprawia, że jest większy fun. Naturalnie zrozumiałe jest, że jak ktoś zajmuje się fotografią na poważnie i korzysta z półprofesjonalnego lub profesjonalnego sprzętu to nie będzie zainteresowany ani kijkiem ani tym tematem ?
  23. Przy wspinaniu się w żlebach, kominkach, ściankach z łańcuchami ciężko zrobić tak jak proponujesz do tego z kijkiem można nagrać taki filmik (pierwszy z brzegu wziąłem jako przykład)
  24. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że satysfakcja z jakiejkolwiek wyprawy, nie tylko w góry, byłaby niepełna, gdybyśmy nie mogli podzielić się wrażeniami ze znajomymi, których tam nie było. No oczywiście, że mam na myśli zdjęcia czy filmiki, które umieszczamy na różnych portalach społecznościowych jak Facebook lub Instagram na przykład. Najczęściej takie zdjęcia robią nam osoby współtowarzyszące w wyprawie, wycieczce. Co jeśli jesteśmy sami albo we dwoje i chcemy wspólne zdjęcie, a nikogo nie ma w pobliżu. No tak się pechowo akurat zdarzyło. Zapytam wprost, nosicie ze sobą w plecakach, torebkach czy kieszeniach kijki do selfie? Tak zwany selfie stick. Ja staram się mieć go zawsze, bez względu czy wybieram się w góry, do lasu, na rower, nad wodę, czy na wieczorny spacer po Warszawie, np. na iluminacje w parku fontann nad Wisłą. Ładnych kilka lat temu, może nawet z dziesięć, miałem taki z kabelkiem, który wpinałem w ówczesnego Samsunga. Teraz od jakiegoś czasu używam kijka na BLUETOOTH z pilotem, który jednocześnie może być statywem po rozłożeniu rączki. Taką funkcję określa się jako Tripod, pewnie dlatego, że uchwyt rozkłada się w trzy nóżki. Pilot na malutką, płaską bateryjkę, chowa się go wsuwając w rączkę. Całość waży niecałe 140 gram. Wymiary to 19 cm złożony, a 60 cm rozłożony (wymiar rączka + teleskopowe ramię bez uchwytu na smartfona). W komplecie dostałem materiałową saszetkę do przechowywania kijka. Pewnie przed uszkodzeniem mechanicznym nie uchroni, ale na pewno kijek z uchwytem nie oblezie nam w plecaku jakimiś paprochami czy okruszkami z ciastek czy kanapek. Sprzęt nie jest żadnej znanej marki, jest bardzo dużo ofert niemal identycznych sygnowanych tym, co tam danemu dystrybutorowi do głowy przyszło. Pewnie wszystko z tej samej chińskiej fabryki, ale jakość wykonania, materiały, a przede wszystkim cena są zadowalające. Koszt takiego ustrojstwa to od 59 do 79 złotych, no chyba, że ten napis to jakaś bardziej znana marka, wtedy ceny są od 129 do nawet 199 złotych. Ja za swój zapłaciłem 70 złotych. Poleciła mi go sympatyczna pani w salonie Plusa. Tym osobom co nie mają, a chciałyby taki gadżet, mogę z czystym sumieniem polecić kijek do selfie Tripod taki jak mój. Myślę, że przyda się na pewno nie raz. Ps. Do tych z Was, którzy maja i korzystają, pochwalcie się proszę swoimi selfie stickami lub jakie byście polecili.
  25. Ciężko będzie odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Niestety nie ma buta do wszystkiego tak aby miał twarda podeszwę na ostre skały a jednocześnie miękką aby na płaskich i wilgotnych kamieniach nie miał uślizgów a do tego miał dobre trzymanie na błotnistych, trawiastych lub sypkich czy żwirowych zboczach, był super nieprzemakalny i ciepły a jednocześnie miał dobrą wentylację na lato i do tego podeszwę miękką żeby nie męczyła stopy na płaskim ale była na tyle sztywna żeby dobrze współpracowała z rakami. Na pierwszym zdjęciu podeszwa Salewa Rapace GTX, twarda pod raki pół automaty, solidny bieżnik który dobrze trzyma na sypkich zboczach, mokrej trawie, błocie, idealna na suche skały fajne wykończenie środkowej części pod drabinki czy ferraty ale na wilgotnych i płaskich kamieniach zwłaszcza podczas schodzenia się ślizga, chyba ze względu na twardość. Na drugim podeszwa La Sportiva TX4, trzyma na wilgotnych skałach, bardzo dobra do wspinania bo elastyczna, nie męczy stopy na płaskim ale za bardzo elastyczna na raki, słaba przyczepność na żwirku czy mokrej trawie lub błocie ze względu na płytki bieżnik co daje się we znaki przy zejściach po deszczu, stopa czuje ostre krawędzie na skałach. Max to raczki bo o ile dobrze zrozumiałem sprzedawcę nawet pod raki koszykowe jest za miękka. Przy czym ten model ma świetne opinie i jest mega wygodny do długiego chodzenia po płaskich szlakach ale coś za coś. Niestety ja wybrałem najdroższe rozwiązanie tego problemu. Mam niskie Salewy MTN2 GTX na wyjścia typu Kościelec, Świnica czy Kozi, na płaskie, sypkie i mokre kupiłem ostatnio niskie Salomony Cross Over GTX, a teraz czekam na jakąś wyprzedaż i zastanawiam się właśnie nad Salewa Rapace GTX vs. Scarpa Zodiac TECH GTX. Wysoki but chce pod raki na wyjścia zimą i wczesną wiosną na szlaki typu Grześ, Rakoń, Wołowiec itp. Jak by nie patrzeć wszystko na ,,S" ? No ale nie każdego stać lub może nie mieć ochoty wydawać na 3 pary butów ok 2 tysięcy więc pozostaje poszukiwanie i finalnie jakiś kompromis bo jak juz wspomniałem, zaden but nie będzie do wszystkiego...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...