
wjesna
-
Postów
1 751 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
102
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez wjesna
-
-
Moje Bieszczady
Miałam zamiar być tu zimą, żeby w beztlumie przejść bieszczadzkie Giewonty ale cóż, zima nie chciała na mnie poczekać ale zostawiła dla takich spóźnialskich jak ja trochę śniegu na północnych zboczach.
Zatem Połonina Caryńska miała być pierwsza. Ale nie była, bo wyjazd bez żadnego starego cmentarza wydawał mi się zbyt jałowy , taki niebieszczadzki. Zatem pierwsza była Płonna, ze starą cerkwią ktorej ruiny zdobiły wydruki ikon niegdyś znajdujących się w jej wnętrzu. I cis jeszcze- Andrejkow tu byl ! Zatem jest i jego ręką uczyniony portret Truskolaskich- tutejszych dawnych właścicieli dworskich. Jadąc przez Plonna dostrzegamy przystanki na których są namalowane inne postacie chyba też przez Andrejkowa. Jeden kojarzę, bo pamiętam tego człowieka z Floriańskiej w Krakowie, gdzie grał na ulicy.
I jak to bywa przy cerkwi- jest i cmentarz. Szukam czy jest. Jest. Złamany krzyż. Co potrafi natura jest niezwykłe.
To teraz Caryńska. Spotykamy na szlaku liska, który kompletnie się nie boi. Ja miałam większy strach niż on. Siedzimy na ławce, a lis chodzi obok drugiej, znalazł coś do jedzenia. Zbieramy sie i idziemy dalej, żywię nadzieję, że ta bestia nie pójdzie za nami. Ok. Lis zostaje.
Szlak jest pusty, u góry jesteśmy sami. My i wiatr który przeczyscil powietrze i zrobił widoki Co by nie mówić, pięknie tu!
-
6
-
-
Ostatnie podrygi zimy? Chociaż patrząc na lodowe rzeźby mróz całkiem dobrze jeszcze je trzyma. Ładny dzień na wycieczkę miałeś.
-
1
-
1
-
-
-
Godzinę temu, Jędrek napisał(a):
Nie. Wtedy góry znałem tylko z książek i nielicznych filmów. Jakoś nigdy nie było czasu i okazji by się tam wybrać.
No blisko to Ty nie masz
Godzinę temu, Jędrek napisał(a):Ale w 1997 pojechałem do Zakopanego, wlazłem na Nosal i zakochałem się w Tatrach.
I ta miłość tyle juz trwa, dlugo. Czyli dłużej chodzisz po górach niż pływałeś pod żaglami?
Ale ze Nosal? Nie Mogłeś wleź na Sarnią? Albo Gęsią? Lepiej by brzmialo
-
1
-
-
2 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):
jakieś dwie turystki utknęły, linkowałem w aktualnościach
Tak, ale szczegółów tam nie opisali
-
-
-
41 minut temu, Jędrek napisał(a):
Jakieś sukcesy były, nawet medale Mistrzostw Polski. Stare dzieje.
Super! Gratulacje! Wtedy już dzieliłeś czas na góry i morze?
-
1
-
-
36 minut temu, Jędrek napisał(a):
Moje dwie ostatnie wycieczki w tamten rejon też skończyły się na Ciemniaku, raz cofnął mnie deszcz, a raz zasiedziałem się tam na tyle że słońce zaczęło zachodzić
Widoki są piękne przy dobrej pogodzie zatem nic dziwnego, żeś się zasiedział.
4 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):i bardzo słusznie .Jak wracaliśmy z Gorc to się właśnie pogoda załamywała. Wieczorem byłą akcja na Ciemniaku , ciekawe jak się skończyła. A wycieczka super.
A to nie wiem, nie słyszałam. Ciekawe co tam się stało.
-
1
-
-
3 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):
na niektórych działają tylko bodźce negatywne
E tam. Nie byłeś nigdy mlody, nigdy nic głupiego nie zrobiłeś?
-
1
-
-
7 minut temu, Jędrek napisał(a):
Dziwi mnie po prostu fakt że ludzie mając w kieszeni dostęp do wszelkich informacji, w ogóle z tego nie korzystają.
Skąd u Ciebie przekonanie, że te wszystkie wynalazki służą ludziom do czegos więcej niż rozrywki? Przeceniasz ludzkie pęd do wiedzy
-
1
-
-
Tym razem tylko Ciemniak. Ale dobre i to.
Miała być oczywiście pętelka z Koscieliskiej przez Chudą Przełączkę i zejście z Malolączniaka. Wyszliśmy nie najwcześniej ale pogoda była śliczna, lekki mrozik, słońce, bez wiatru zatem można śmiało iść do góry Szlak ok, przyczepnosc dobra, dopiero pod Chudą Przełączką raki okazały się niezbędne.
Na Ciemniaku mieliśmy przerwę na obiad i tam się trochę zaczęło zmieniać. Te chmury, które tak pięknie prezentowały się w oddali, nadciągnęły nad nas, schowały słońce, zamglily teren, góry przybrały groźny czarno- bialy kolor i wzmógł się wiatr. Podumalismy trochę, najbardziej nad tym wiatrem, bo poprzednim razem dał nam się tu ostro we znaki i zawróciliśmy.
A drodze powrotnej spotkaliśmy stado kozic
-
8
-
-
W dniu 22.02.2025 o 15:07, Jędrek napisał(a):
sześciu tygodni wolnego
Normalnie jak prezes
Fajnie się czytało, gdy coś lubi robić, to zawsze miło o tym posłuchać. Miałeś jakieś sukcesy w regatach?
-
1
-
-
W dniu 21.02.2025 o 16:13, barbie609 moder napisał(a):
Owszem , miał fart bo jest tam gdzie polecieć , natomiast powinni zostać ukarani z całą bezwzględnością.
Ty byś tylko karał
W dniu 21.02.2025 o 16:53, Jędrek napisał(a):Kolejni idioci którzy mając dostęp do wszelakich informacji w ogóle z tego nie korzystają. A potem zdziwienie że gdzieś jest zimno, śnieg, lód i w ogóle trudniej niż w parku w mieście.
Zresztą co tam Babia, rok w rok na Kasprowym widzę kretynów (bo jak to inaczej nazwać) zdziwionych że w Kuźnicach było tak przyjemnie, zaś na szczycie jest zimno, wieje i w ogóle.... A w dłoniach oczywiście smartfony z internetem.
Już się tak nie denerwuj. Może melisy?
Myślę że nikt nie był idealny od razu i zawsze byli tacy, co się nie przygotowali tylko wieści o nich nie rozchodziły się tak szybko. Czasem trzeba coś przeżyć, żeby zrozumieć, że wszystkie te zalecenia mają sens.
-
1
-
-
4 godziny temu, pmwas napisał(a):
Kwaśne i w plastikowym kielonku, ale kto powiedział, że dzień od Prosecco można zaczynać tylko w Wenecji
?
Mega!
-
2
-
-
3 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):
muszę bo się uduszę IDIOCI!!!!
mam nadzieję,że Straż Parku wyciągnie konsekwencje
Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło, bo napad padaczki na szlaku brzmi naprawdę groźnie.
-
Bardzo ładne widoki. I fajne spotkanie.
-
1
-
-
18 godzin temu, Mnich Admin napisał(a):
Ja prawie abstynent, piję naprawdę bardzo okazjonalnie
"Piję kiedy jest okazja i czasami kiedy jej szukam.” Miquel de Cervantes
-
4
-
-
19 godzin temu, Mnich Admin napisał(a):
Straciłem rachubę czasu. Byłem pewien, że 21 jest w ten piątek
Pij więcej
-
3
-
-
20 godzin temu, Mnich Admin napisał(a):
tak btw, dobrze jest, chociaż na zdjęciach, zobaczyć zimę i śnieg
Też nigdy nie myślałam,że do tego dojdzie, bo bylam z tych dla ktorych zima może nie istnieć, ale normalnie mi tęskno za śniegiem.
-
2
-
-
W dniu 10.02.2025 o 11:24, barbie609 moder napisał(a):
i dobrze , mrozy nie były jakieś mocne więc pokrywa lodowa ...................
Chyba jest dość gruba bo ruch na niej był spory.
-
Godzinę temu, barbie609 moder napisał(a):
o i to jest pomysł , a zima super .Przy okazji uniknęłaś tatrzańskiego być albo nie być czyli:albo przez Jaworzynkę ,albo przez Boczań
Podejrzewałam, że tamtędy pójdzie sporo osób.
-
2
-
-
Godzinę temu, Jędrek napisał(a):
I nie skorzystałaś?
Nie wiem co się stało, ale instynkt stadny w tym przypadku nie zadziałał
-
2
-
-
Szukając zimy powędrowałam z Brzezin do Koziej Dolinki. Widoki nie zawiodły i zima też się pokazała. Szlak z Brzezin oblodzony, od Czarnego Stawu śniegu było coraz więcej i to takiego sypkiego a Zmarzły Staw uczynił swoim zmarznięciem piękne lodowe widoki
Ludzi całkiem ok. Kościelec miał branie, na Zawrat też szli. Na szlaku na Granaty kogoś było widać. Autostrada przez staw funkcjonowała bez opłat.
-
10
-
1
-
Bieszczady
w Inne góry
Opublikowano
Sobota była cała dla nas, zatem niespiesznie wybraliśmy się na Małą i Wielka Rawkę a stamtąd na Krzemieniec.
Leśny szlak od bacówki w stronę Małej Rawki przywitał nas oblodzeniem. Po prostu szklanka. Raczki okazały sie niezbędne. Im bliżej góry tym lepiej, oblodzenie zamieniło się w śnieg I można było poczuć trochę zimy. Najwięcej śniegu było w stronę Krzemieńca, miękki i zapadający się pod butami, ale fajnie, że wogole byl.
Widoki były ładne, pogoda dopisywała. Ludzi na szlaku całkiem ok. Na Rawkach chłopak rozdawał kwiaty na dzień kobiet, zatem dziewczyny wędrowały z powpinanymi tulipanami. Bardzo miły gest.
I Wetlińska na koniec. Miało być krótko, bo czekał nas powtot do domu. Wybralam najkrótsze podejście które prowadziło do Chatki Puchatka. Ludzi dużo, błota też, zarówno na szlaku podejściowym co i u góry . Widoki piękne. Patrzymy stąd na Caryńskąi w stronę Rawki, bo wczorajsza wędrówka zdecydowanie najbardziej nam się podobała. Chciałabym przejść cała Wetlinską, może nastepnej zimy się uda.