Nie zrozumieliśmy się Kolego Jędrku. Tatry, w moim najlepszym przekonaniu, są dla wszystkich, zarówno dla górskich wyjadaczy, jak i niedzielnych turystów. I mimo że z roku na rok są bardzo zatłoczone, ja bardzo się cieszę, że ludzie nie zalegają w domach, wyjeżdżają, spędzają aktywnie czas. Jedni wstają skoro świt, idą wysoko, wybierają mniej uczęszczane miejsca. I jedni, i drudzy są szczęśliwi. Dlatego jestem daleki od wszelkich ocen i uproszczeń. Niech każdy żyje, jak chce.