Rozumiem Twój tok rozumowania. Wysokie ceny biletów zapewne sprawiłyby, że stonka byłaby mniej liczna. Może nawet poprawiłyby się warunki na szlakach. I tu pełna zgoda.
Ale...Znam wielu prawdziwych Tatromaniaków, którzy zarabiają niewiele więcej niż pensja minimalna. Dla nich wydatek rzędu 30 zł za bilet wstępu byłby ogromnym kosztem. Pięć dni w Tatrach to dla jednej osoby to dodatkowe, dość znaczne uszczuplenie budżetu.
Niezależnie od tej, kolejnej już podwyżki, mam coraz krytyczniejszy stosunek do obecnych władz TPN.