-
Content Count
24 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
1
eire last won the day on January 1
eire had the most liked content!
Community Reputation
88 ExcellentRecent Profile Visitors
343 profile views
-
Cześć, czytam, że w Tatrach był halny a ja wracam ponownie z informacją o... wulkanie 🙂 Pomimo sytuacji tu i na świecie, czas i treningi nie poszły na marne, tym razem stopy stanęły na najwyższym, nieczynnym już wulkanie Ameryki Północnej, Citlaltepetl 5636 m n.p.m. "Gwieździsta Góra" bardzo wymagająca, duże przewyższenie na akcji (prawie 1400m), duże nachylenie stoku. Ciężkie zejście, poprzez tzw. labirynt skalny. Odczuwalna temperatura na szczycie ok. -20, a to dzięki bardzo silnemu wiatrowi. No, ale w końcu to góry - nikt nie mówi, że miało być łatwo 😉 A jeśli nic się nie zmieni,
-
Zrobiłem wczoraj szybkie 25,8km w ramach treningu przed niedługą wyprawą "dalej i wyżej", ale to ciii... aby nie zapeszyć 🤫 Wczoraj - tłumy jak w sezonie, dzięki temu że wyruszyłem jeszcze nocą, ominął mnie największy armagedon, choć właśnie na tych przymarzniętych miejscach, kilkukrotnie tworzyły się kolejki, głównie przez spanikowanych "turystów". Jeśli się dało, omijałem bokiem, jednak ten późny, jesienny czas, to już niebezpieczeństwo na każdym szlaku. Mimo tego, było prześlicznie 🙃
-
Cześć, kto był wczoraj w górkach, to miał przepiękną aurę od samego świtu 🙂 oraz pokryte szronem, bardzo śliskie kamienie - nie tylko w dolinkach.
-
Sprzęt wygrzebany gdzieś z szuflady, sprzed lat, kiedy latałem na paralotni. Zmieniłem baterie i działa :) Znajomy jednak nie chwali sprzętu, bo brak w nim termometru 😉
-
eire changed their profile photo
-
😁 urywało głowę, no... prawie 😉 VID_20200830_070446.mp4
-
Cześć. W sobotnie popołudnie pomyślałem, że dawno nie byłem w górach😉 - raptem dwa tygodnie. A że w Tatrach to pewnie tłumy, to polecę w Beskidy. Mam od siebie "tylko" 500km, wyjazd na noc i małe choć żadne zdziwienie, kiedy ok. godz. 2:30 na Przełęczy Krowiarki zobaczyłem jakieś 50-60 aut. Tak, prognozy pogody były obiecujące, wszyscy chcieli spojrzeć na wschód słońca, no i na panoramę tych wyższych gór. Przeczekałem na dole do świtu, by po drodze mijać już tych, co to jedynie góra-dół i do domu. Dzięki temu na Diablaku było cicho i spokojnie, no - poza wiatrem. Rozbujał się ten po wschodzie
-
Ciekawe zjawisko, często występujące w trakcie latania np. paralotnią czy motoparalotnią, wyżej ponad chmurami. Zaobserwowane osobiście :)
-
Hej. Szukałem tzw. wspólnego mianownika 😉 Pierwszą zdobytą wysoką górą było Kilimandżaro, a że należy ona do Korony Wulkanów, to pomyślałem, że to dobry i nieco inny kierunek. I tak zacząłem w ubiegłym roku spacery tu i tam :) Ale to nie jedyny mój kierunek górskich wycieczek - "biorę" wszystko, co się uda, na co będzie czas i możliwości :) Przyznam, że w planach były (są) już kolejne wyprawy, no ale sytuacja na świecie blokuje niemal wszystko. Zainteresowanych i chętnych zapraszam na nieco egzotyczne wulkany Mount Hagen i Mount Giluwe, niestety najwcześniej pewnie na kolejny rok :)
-
Dzięki za polubienia :) Zdjęcia, jak zawsze, oddają jedynie część widoków, przeżyć, emocji. Dla mnie zdecydowana większość pozostaje w głowie :) Ten wyjazd był "strzałem" - chwila tu i teraz i udało się! Powrót już z pewnymi kłopocikami, z uwagi na wprowadzenie przez Turcję i Niemcy obowiązku posiadania badań genetycznych, w Turcji przy wyjeździe, w Niemczech na wjeździe. Z racji, że niespokojny ze mnie typ;), teraz może czas na nasze górki, kiedy już gimbaza wróci do szkół a Janusze i Grażynki do roboty :)
-
Cześć, pod koniec lipca w przerwie treningowej w austriackich Alpach, miałem okazję, choć na chwil kilka, przystanąć na Passo Sella.
-
ps. i ostatnie spojrzenie na górkę, już w drodze powrotnej :)
-
Cześć, kontynuacja powiedzenia "...bo nie samymi Tatrami człowiek żyje". Kolejna wulkaniczna góra została pod stopami - Agri Dagi 5137 m. Mimo niesprzyjających okoliczności do wyjazdów, udało się zorganizować przeloty (i powrót) - i oto mój szósty wulkan został zdobyty :) Warunki mało sprzyjające, dla ludzi i zwierząt - a na górze zima trzyma 😉
-
Cześć. Ktoś jeszcze pamięta te czasy, kiedy "tam" było przejście graniczne? Wstyd mi się przyznać, ale na Rysach byłem ostatnio w... 2003 r. Droga i widoki niezmienne :)
-
To co, dla równowagi - za dwa tygodnie Gorce a może nawet Tatry :) VID_20200205_070842_(2).mp4