Skocz do zawartości

Mateusz Z

Użytkownik
  • Postów

    1 090
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    80

Odpowiedzi opublikowane przez Mateusz Z

  1. 8 minut temu, Tatromen napisał:

    Co na nim widać? (Nie mam na myśli granitu)?

    W Tatrach, widać chmury :P 

     

    Edit: Trudna zagadka, ciężko punkt odniesienia złapać. Czy taki granit jest w jakimś charakterystycznym miejscu? 

  2. 25 minut temu, Gieferg napisał:

    Po zaliczeniu Rysów już żaden z pozostałych szlaków na których byłem nie wydaje mi się wymagający kondycyjnie.

    No to fakt, chyba Rysy z Palenicy są najbardziej męczącym szlakiem w Tatrach (i chyba najwięcej przewyższenia). Ponad to nadrabia trudnościami i gdzie nie gdzie adrenalina lekko może skoczyć ponad bulą :P Chociaż szczerze mówiąc mnie wejście na Bystrą (przeszedłem tego dnia jeszcze Wąwóz Kraków) zmęczyło bardziej niż na kiedykolwiek na Rysy. Miałem może gorszy dzień, wyszedłem prosto z pociągu i długa w te i we te prawie 30 km i koło 2000 m przewyższenia na Bystrą. 

    • Lubię to ! 2
  3. Dzień dobry. 

    Bystra jest bardzo atrakcyjnym szczytem widokowo. Warto się tam wybrać przy lampie :) W powyższym wątku zacytowanym przez @Gieferg znalazło się kilka zdjęć i krótki opis. Jeszcze raz powtórzę, że szlak wymagający kondycyjnie. Dla nacieszenia oczu - zimowy widok na Bystrą (w centrum kadru, lekko na lewo) z okolic Jarząba. 

    IMG_20200208_155028.jpg

    • Lubię to ! 4
  4. Dzień dobry. 

    Mi się w górskich turystach nie podoba cwaniactwo i brawurowość. Spotkałem się z głupimi docinkami na szlaku, typu - Szedłem w kasku - "tu nie kopalnia", czy wnosiłem syna na plecach w nosidle - " Co, za pięćset plus wnosisz?" . Propo brawurowości turystów to nie podoba mi się w szczególności lekceważenie gór i zachowania "co to nie ja". 5 piw, flaszka i w drogę na Rysy... Nie powiem, bo sam lubię wypić piwko w łatwym terenie, ale nie zdarzyło mi się przesadzić. No chyba, że w Roztoce ;) 

    Natomiast bardzo lubię pogawędzić z ludźmi na szlaku, posłuchać ciekawych historii. Lubię schodzić z gór z "obcymi", czy na nie wchodzić. Dzięki górom poznałem wiele wspaniałych ludzi z którymi wybieram się na wyprawy po dziś dzień. Lubię klimatyczne spotkania w schroniskach, rozmowy, składanie ławek, żeby było więcej miejsca na glebie :D Układanie się do snu i gadanie pociemku o "dupie marynie" z nieznajomymi. Lubię zapytać kogoś "co to za szczyt?" i porozkminiać o panoramach z danego miejsca. 

    • Lubię to ! 5
  5. Cześć. 

    Dużo zależy ile jeszcze napada śniegu i kiedy zaczną się roztopy. Pod koniec kwietnia trzeba się spodziewać w wyższych partiach jeszcze mokrego śniegu, a z samego rana zmrożonego i lodu. Do granicy lasu i w reglach myślę, że spokojnie będzie można śmigać w kaloszach. Jak pisał kubot może warto przejść się po południowej stronie mimo zamkniętych szlaków. 

    Co do sprzętu to wziąłbym raczki (a nawet raki, zależy jakie trasy w planach), kurtkę od wiatru, krem do opalania, piwo, zaimpregnowałbym solidnie buty i wziął zapas suchych skarpet i spodni. W trakcie roztopów jest zawsze dużo błota, wody, jest ślisko i schodzą samoistne lawiny z bardzo ciężkiego śniegu. 

    Ewentualnie zawsze możesz się wybrać w inne górki, typu Diablak, Gorce, Pieniny, Beskid Śląski. Oprócz Diablaka pod koniec kwietnia powinno tam być już typowo wiosennie z płatami śniegu w zacienionych miejscach. 

    • Lubię to ! 1
  6. Dnia 11.02.2020 o 18:58, Anna M. napisał:

    Mam raczki, ale nie mam raków i zastanawiam się, czy raczki dadzą radę?

    Dzień dobry.

    Na Kozi wchodziłem jesienią przy średnim śniegu w raczkach od Pięciu Stawów. Raczki dały radę, aczkolwiek przy zejściu, gdzie pojawiła się skała to łańuszek z raczków poszedł się ... pęknąć. Ale nie było źle. ;) Wróciłem cały i zdrowy. Ale fakt, lepiej mieć typowy sprzęt zimowy

    • Lubię to ! 4
  7. Dzień dobry. 

    Chciałbym przedstawić Wam relację z wyprawy na Jarząbczy Wierch. Pierwotnie w planach była wycieczka w Gorce, wejście na Turbacz, Gorc, wschód słońca spod schroniska i krótki spacer na Polanę Jaworzyny Kamienickiej. Jednak chwilę przed odjazdem sprawdziłem stronę TOPR, gdzie okazało się, że zamiast prognozowanej III lawinowej jest II. Nie myśląc długo złapałem za telefon informując kumpla, że plany zmieniamy i jedziemy w Tatry. Albo Świnica, albo Jarząb... Padło na to drugie ze względu na przygotowanie pod Gorce :) Pogoda miała być wyśmienita - i taka była. Po dojeździe do Zakopca, wsiadamy w pierwszego busa na Chochołowską. Witaj przygodo! 

    Chochołowska - Schronisko: trochę śniegu ubitego, przejście bez przeszkód. Mimo bardzo żmudnego szlaku, widoki i otaczająca przyroda napawały optymizmem i chęciami dalszego wędrowania. 

     

    IMG_20200210_110132.jpg

    IMG_20200210_103614.jpg

    Po dojściu do schroniska trzeba było zdecydować którędy idziemy. Czy przez Wołowiec, czy Trzydniowiański. Padło na Wierch, na którym jeszcze nie byłem. Tak więc drugie śniadanie, przepakowanie się w szturmowy plecak i w drogę! 

     

    IMG_20200210_110240.jpg

    IMG_20200208_122727.jpg

    Kolejnym etapem wycieczki było podejście na Kończysty Wierch. Słońce bardzo mocno przygrzewało, trasę przeszedłem w bluzce termicznej z podwiniętymi rękawkami :D Było ze 20 stopni odczuwalnej, co powodowało pragnienie i większe zmęczenie. Zapasy wody się kurczyły, przepadający śnieg męczył dodatkowo. Cóż nie ma co marudzić, że ma się pod górę, skoro idzie się na szczyt. 

    IMG_20200210_104913.jpg

    IMG_20200210_111012.jpg

    IMG_20200208_140353.jpg

    Po krótkim odpoczynku ruszamy na Jarząba. Szlak wydaje się niezbyt bezpieczyny, trasa nieprzetarta, mocne słońce powodowało, że śnieg robił się cięższy, bardziej przepadał, co wiązało się z większym zagrożeniem lawinowym. Na grani sporo nawiane, gdzie niegdzie nawisy i wąsko. 

    IMG_20200210_104711.jpg

    Tu nie chciałbym się zsunąć...

    IMG_20200208_142231.jpg

    Przebyta trasa, widok na Kończysty

    IMG_20200208_143646.jpg

    Kilka zdjęć ze szczytu. Niebawem zapadnie zmrok... 

    W stronę Wołowca i "Zachodniej Orlej Perci". 

    IMG_20200210_104403.jpg

    Stary Robot, Bystra i Tatry Wysokie. 

    IMG_20200210_104622.jpg

    Na Tatry Niżne. 

    IMG_20200208_152943.jpg

    Zachodzące słońce, ciężkie warunki śniegowe, brak wody i zmęczenie powoduje, że nie idziemy przez Łopatę i Wołowiec, a wracamy tą samą drogą. Chcemy zobaczyć zachód z Kończystego. Powrót: 

     

    Widok na Jarząbczy, po prawej Rohacze

    IMG_20200210_001845.jpg

    Główna grań Tatr. 

    IMG_20200210_104102.jpg

    Kozice, Kończysty i Śnieżny księżyc. 

    IMG_20200210_111822.jpg

    IMG_20200208_165125.jpg

    Nocne zejście do Trzydniowiańskiego to już formalność. Poniżej lekko się pogubiliśmy w okropnie przepadającym śniegu, ale udało się wrócić cało i zdrowo. Wyprawa była super, chociaż szkoda mi bardzo tego Wołowca... 

    IMG_20200208_213049.jpg

    IMG_20200210_103716.jpg

    IMG_20200208_174037.jpg

    • Lubię to ! 4
    • Wow 2
  8. 3 godziny temu, vatra napisał:

    Ale historia

    2 godziny przed odjazdem padła decyzja na Tatry. TOPR ogłosił 2 lawiniwą, tak więc skorzystałem, a spodziewałem się po tych opadach solidnej trójki ? Nastepnym razem się zobaczymy w górach ? Gorce piękne góry, piękne widoki z nich na Tatry. No i względnie bezpieczne

    • Lubię to ! 1
  9. 11 godzin temu, vatra napisał:

    Trochę zimy z Gorców

    Widoczki i zdjęcia super. Prawie się minęliśmy bo planowałem Gorce na ten weekend, ale padło na Taterki ? Szlaki przetarte były? 

    • Lubię to ! 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...