jaaa Opublikowano 9 Września 2023 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2023 Miałem dwa spotkania w Tatrach po stronie polskiej z niedźwiedziami, raz idąc z Iwanickiej Przełęczy w stronę Doliny Chocholowskiej ok 50 m ode mnie zauważyłem niedźwiedzia wspinającego się w górę i krzyknąłem o k..... niedźwiedź, stanąłem w miejscu i on spojrzał na mnie tylko i poszedł w swoją stronę, byłem obsrany. Ale to co mnie spotkało 2 dni temu idac samemu ze schroniska w Dolinie Pięciu Stawów w nocy, to było naprawdę straszne. Byłem ok godziny od Wodogrzmotów Mickiewicza i było calkowicie ciemno. Idąc zauważyłem światła w oddali przed sobą, myślę no to fajnie pewnie się zbliżam do Wodogrzmotów, po przejściu ok 50 m w stronę tych świateł one znikły i tak trochę mnie to zaniepokoiło, przeszedłem już za te światła i słyszę po swojej lewej w zaroślach jak przemieszcza się wzdłuż szlaku jakieś wielkie zwierzę, tak szedłem jakieś kilkaset metrów i tylko słyszałem bardzo glosny szelest jakieś 15-20 m ode mnie z boku i jak podąża obok, ale co się obracałem to go nie widziałem. Nie chcialem sie zatrzymywać, nie bedac pewnym czy on mnie widzi czy dopiero szuka. Tak jak już odszedłem dalej to osoba, z którą rozmawiałem przez telefon mówiła, że to łoś, ale one nie występują podobno tak wysoko. Zreszta łoś by chyba za mna nie podążał? Było to najbardziej straszne spotkanie rodem z horroru, bo tak naprawdę nie byłem pewny co to było za zwierzę, ale oczy miało na dużej wysokości i ważyło pewnie z 300 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie609 moder Opublikowano 9 Września 2023 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2023 16 minut temu, jaaa napisał: że to łoś, o ile się orientuję to w okolicy nie ma łosi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.