Jest 29 maja. Wpadłem na forum pierwszy raz od dłuższego czasu.. to mój chyba drugi post, z reguły do tej pory tylko czytałem wątki, nie czując potrzeby komentarzu.
Jednak historia którą się dzielisz tutaj, trafia w mój "główny nerw".
Fantastycznie przekładasz doświadczenia z wyprawy na tekst, czapki z głów za to.
ps. robiłem (w warunkach zimowych) tą trasę solo w 2019 roku. Gnębiło mnie to samo pytanie, czy góry są dla mnie..? Też będąc po konkretnych zakrętach życiowych.
Dzisiaj, wiem że tak.
Dzięki ziom za miłą sobotę.
ps.2. jestem do dyspozycji, gdybyś