-
Postów
1 920 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Q'bot
-
-
Teraz, barbie609 moder napisał(a):
Oczywiście @Q'botponownie wykazał się poczuciem humoru
Proponowanie teraz Tatr wysokich to już czarny humor. Zachodnie będą zarówno łatwiejsze dla kogoś o małym doświadczeniu jak i mniej podtopione. W glinie i tak utapla się wszędzie, więc to chyba mniejsze zło...
A doliny, którymi nie płyną potoki są o tyle bezpieczniejsze, że jedyna woda będzie spływać źlebami. Większość strumyków wygląda dziś tak:
Można też całkiem ominąć ryzyko brodzenia w kałużach i od raz cisnąć na grań - od Babiej góry się to trudnością nie będzie różnić przykładowo:
-
1
-
-
Teraz, Pyton napisał(a):
Miałbyś może jakąś podpowiedź, gdzie można by było sie przejść bez większego ryzyka widząc jak niektóre szlaki wyglądają obecnie przy tych opadach? Na ten moment jedynie właśnie te morskie oko mi przychodzi do głowy i to co wcześniej wysyłałem, czyli Brzeziny - Murowaniec, ale z powrotem tą samą trasą, bo raczej na Kuźnice kiepsko.
Tam, gdzie szybko można wbić na grań, albo tam, gdzie mało cieków wodnych.
Z Taterów zachodnich możesz wbić na Siwy wierch, na Rohacze na Osobitą, na Bobrowiec. Idąć od Tatrzańskiej Kotliny możesz w Bielskie zawitać,, byle nie podłazić od Zdziaru, od Koperszadów też lepiej nie...
-
1
-
-
Teraz, Fibi napisał(a):
@Q'botznam i bardzo lubię Projekty Przygodowe, ale niektóre jego pomysły są czasem zbyt odjechane dla mnie (np. Babia Góra z Krakowa pieszo
)
No czasami widać, że ma za dużo wolnego czasu, ale niektóre przejścia w Taterach są zacne i niekoniecznie oczywiste.
Zawsze możesz napisać do https://hemli-w-gorach.blogspot.com/ by reaktywowała bloga, zamiast jakieś bachory niańczyć
-
1
-
-
10 godzin temu, Fibi napisał(a):
Co byście zrobili?
Ja odczułem tam dyskomfort tylko raz, gdy złaziłem we mgle, więc w świetle czołówki widziałem jedynie parę własnego oddechu i cień nóg - więc łapanie stopnia było na czuja...
10 godzin temu, Fibi napisał(a):problem w tym, że szlaki średnio trudne powoli mi się kończą i czas spróbować czegoś trudniejszego(chociażby z braku laku
Polecam stronę/bloga Projekty Przygodowe - gościu opisuje warte uwagi trasy, więc na pewno coś dla siebie wyczaisz.
Będąc w rejonie Świstowej Doliny polecam moje ulubione miejsce w Taterach:
-
2
-
-
13 godzin temu, Fibi napisał(a):
zatrudnię jako kontrolerka pampersów
Ale tych na wejściu, czy zejściu z parku?
-
3
-
-
4 godziny temu, Jędrek napisał(a):
Fajna bo pusta. Ostatnio w piękny upalny dzień dokładnie 9 osób spotkałem, licząc od rozstaju ze szlakiem na Kopske Sedlo do powrotu w to samo miejsce.
Tam jest gęstość zaludnienia czysto losowa - zdarzało mi się przejść latem nie spotykając ani jednego człeka ale i schodzić jesienia i minąć kilkudziesięciu
Zaznaczam, iż w góry nie chodzę, gdy jest pochmurno, więc zawsze była w miarę znośna pogoda.
-
1
-
-
12 godzin temu, Zośka napisał(a):
Elegancka broń na eleganckiego napastnika. Na tych mniej eleganckich polecam solidny klucz do dokręcania kół samochodowych. Przetestowane ze skutkiem pozytywnym.
Ja mogę polecić statyw (byle nie karbonowy), mnie się paręnaście lat temu przydał na dworcu...
-
1
-
-
2 godziny temu, pmwas napisał(a):
Z drugiej strony ma jedną zaletę. Nie szkoda nim jeździć...
Dopóki nie produkujesz własnego paliwa, to jednak szkoda
-
Teraz, DrCrick napisał(a):
Czy jakaś butla z filtrem i z strumyków można pobrać? Jakieś doświadczenia? W schroniskach się kupuje butelkowana czy za darmo z kranow?
Jeśli z jakichś przyczyn planujesz rozwadniać wino wodą, to do zasady "powyżej schronisk" dodaj także rzut oka na mapę, czy aby na pewno tym strumykiem nie spływa woda stojąca z wyżej położonego stawu
Ale generalnie jest bezpiecznie, nie miałem kiedykolwiek zatruć w Tatrach. -
A ja polecam omijać Tatry po kaczogrodzkiej stronie, gdyż mogą się zniechęcić... Na Słowacji jest większe prawdopodobieństwo pozytywnych wrażeń, a i spokojniej powinno być na trasie
Albo coś w tym stylu: Zaczynacie w przyjemnym anturażu i graniówka do granicy, po czym powrót korytem mięsa armatniego, ale pod koniec dnia i tak się ma z dziesięć promili, więc nie zauważycie tych niedogodności.
Przykłądowo:
-
1
-
1
-
-
Pewnie jakaś zbłąkana kula z Ukrainy przyleciała i go trafiła
-
2 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):
@Fibiostatnio pytała o Jagnięcy i proszę
Jakby szedł kulturalnie poza szlakiem, to nie musiałby sobie taranować drogi w tłumie i wypadku mógłby uniknąć
-
9 godzin temu, martuś napisał(a):
doczepiła się do nas orzechówka ale niestety musiała się obejść smakiem naszych kanapek.
Żeby nawet ptaszora piwem nie poczęstować?
-
3
-
-
3 godziny temu, Fibi napisał(a):
Nigdzie się poza szlak nie wybieram
No to jak dotrzesz szlakiem, to pozostaje skakać z lotnią, bo znakowana trasa się kończy na szczycie
-
2
-
-
Teraz, Fibi napisał(a):
No raczej, że szlakiem
Wstyd i hańba!
Ale to nie zmienia faktu, iż musisz też którędyś zejść...
(albo kupić ubezpieczenie i zadzwonić po śmigło)-
1
-
-
11 godzin temu, Fibi napisał(a):
z czym byście porównali trudność Jagnięcego Szczytu? Pójdę tak czy siak, nie wiem tylko czy mam się bać bardzo czy tylko trochę
Jeśli podejdziesz od Kopskégo sedla to trudność porównywalna z wejściem na Gładki wierch.
Zejście tamtędy jest trudniejsze, ale polecam przy okazji Kolové pleso odwiedzić, mnie się podobało, trasa doń regularnie koszona i zadbana (przez stację meteo)-
1
-
1
-
-
11 godzin temu, Jędrek napisał(a):
Ciekawe czy ten trend się kiedyś odwróci...
Pewnie tak. Zamiast parkingów będą powstawać lądowiska dla dronów osobowych.
-
45 minut temu, barbie609 moder napisał(a):
tzw podatek płacisz w paliwie , rower nie tankuje więc ........
ładując w domu także nie płacisz, a jak już sobie z rzepaku paliwo wyciśniesz, to w ogóle wypas ^^
Ale miałem na myśli zakup czegokolwiek - czy to ze sklepu, czy kurierem, czy nawet usługa z dojazdem - mało kto ma tory kolejowe/przystań za oknem, więc pośrednio ten podatek drogowy płaci...
-
W dniu 19.06.2025 o 16:27, barbie609 moder napisał(a):
Aha i jeszcze podatek drogowy bo korzystają a nie płacą i oczywiście regularne akcje policji ściśle ukierunkowane na egzekwowanie przepisów od ,, cudownych dzieci dwóch pedałów,,
O! To!, To!
Nawet nie wiesz jak mnie wnerwiają tacy troglodyci na rowerach (a teraz coraz częściej na motorynkach) nadszarpując swoim zachowaniem renomę rowerzystów...A i tych akcji policji (nawet nie regularnych, a jakichkolwiek) nie widziałem kiedykolwiek. Za to sytuację gdy jakiś idiota jedzie chodnikiem, z plecakiem, który dziecka nijak by nie pomieścił, a obok przejeżdża radiowóz/straż wiejska nie reagując, zdażają się codziennie. Gdybym za to ja sobie tam przechadzał z otwartym piwem w ręku to by w sekundę lecieli z bloczkiem mandatowym...
Da się nie płacić podatku drogowego? W sensie niebezpośrednio, każdy płaci
-
5 godzin temu, Dryska napisał(a):
Rozumiem, że w każdym środowisku zdarzają się tzw. czarne owce, ale ja wielokrotnie byłam "ofiarą" agresji kierowców jadąc zgodnie z obowiązującymi przepisami /krajickiem
/ czasami nie rozumiem ich flustracji, a i zdarzały się przypadki, że spotykałam peletony jeżdżące obok siebie i na Słowacji i w Austrii..../nie pytałam czy są z PL
/
Powinniśmy się już niedługo doczekać (jako rowerzyści) systemu analizy ruchu, jaki teraz stosują w Azji - czyli na pdostawie kamer miejskich będą rozsyłane mandaciki każdemu, kogo łatwo zidentyfikować czyli głównie pojazdów z rejestracją
Mnie podczas codziennej jazdy ktoś mija na gazetę z 10-15 razy, więc wystarczy, że taryfikator będzie przewidywał za wykroczenie parę tysięcy i problem w wielu miejscach się rozwiąże. A i teraz można jeździć z rejestratorem, choć problemem jest kwestia udowodnienia odstępu mniejszego niż metr, na pdostawie obrazu. -
Widzisz, a powinienś był je zamknąć w zamrażalce na przechowanie, tam jest bezpiecznie i by się nie mogły zepsuć
-
13 godzin temu, barbie609 moder napisał(a):
Autorów lawin i obsuwisk skalnych też by mogli poszukać. Że o prowodyrach powodzi nie wspomnę
-
W dniu 7.06.2025 o 15:43, Jędrek napisał(a):
Moje stare Asolo Quartz GTX spełniały wszystkie te warunki przez prawie 10 lat
A teraz, z nową podeszwą, znów są świetne, choć oczywiście już bez GTX
Do tej marki jeszcze nie dotarłem z moją 'turystyką obuwniczą" - może kiedyś mnie coś od nich zainteresuje na tyle by kupić
A buty w szafie właściwie wszystkie mam z membranami. Tylko jakieś jedne biegowe chyba nie mają...
Trochę bym się obawiał w takich przemakalnych laciach spacerować, zwłaszcza, że przez lata przestałem zwracać uwagę na kałuże/płytkie potki, więc sobie po prostu idę, a podczas powrotów buty obmywam z błota także stojąc w wodzie-
1
-
-
W dniu 6.06.2025 o 22:59, J@n napisał(a):
napisz proszę coś o tym Kaukazie
w jakim rejonie chodziłeś / wspinałeś się ?
Łaziłem po Samegrelo i po różnych zakamarkach Svanetii, ale pogoda mnie zbytnio nie rozpieszczała...
Za to śmigłowce nad głową nie latały, więc był spokój.
-
1
-
Trudności szlaków
w Szlaki
Opublikowano
O, nie znałem - strona równie brzydka, co treściwa