-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Anna M.
-
-
Jeżeli kogoś interesowałoby to, to osoby niepełnosprawne (z niebieską nalepką) na Słowacji nic nie płacą za parkingi.
-
@Natalia D Przy Rainerowej Chacie zawsze albo jestem za wcześnie, albo już za późno. W tym roku też przechodziłam, ale było to przed 8 rano i niestety była jeszcze zamknięta. Mam gdzieś fotkę, ale tylko przy niej, na zewnątrz
-
-
@Natalia D @Fibi Oddzielnie szłam na Osterwę (dosyć dawno temu) i w innym terminie na Batyżowiecki Staw. Obecnie chodzę bardzo powoli i w zasadzie pasuje mi to. Idąc powoli ma się więcej czasu na zdjęcia, odpoczynek, itd. Kiedyś też "biegałam" po Tatrach, teraz jest inaczej. Wcale nie dziwię się, że ludzie szybko chodzą, trzeba wykorzystać każdy dzień urlopu, też tak miałam, gdy pracowałam. Polecałabym rozłożyć to na dwa dni, więcej zobaczy się, będzie więcej radości Zresztą wszystko zależy od wieku, kondycji i możliwości czasu
Zdjęcie ze szlaku na Osterwę sprzed kilku lat
-
A może Słowacja i np. Dolina Batyżowiecka z pięknym Stawem Batyżowieckim Wyjście w Wyżnie Hagi - żółty szlak (można tym samym szlakiem wrócić), albo powrót do Tatrzańskiej Polanki - czerwony, żółty, zielony szlak. Całość ok. 6 godzin, w zależności, którędy powrót. Szczerze polecam, tam jest pięknie!
- 1
-
Miałam szczęście ze Świnicy iść na Zawrat, do Piątki, itd., ale to było jakieś 38 lat temu i mało z tego pamiętam. W zeszłym roku całkiem można powiedzieć przypadkowo, w piękny, wrześniowy dzień poszłam ponownie na Świnicę. Tatry już zmieniały kolor, dzień był bardzo słoneczny i cieplutki. A widoki? Po prostu przepyszne
Niestety zdjęcia układają się jak chcą, a nie w kolejności np. czasu wykonania.
- 4
- 2
-
-
@Fibi Doskonale rozumem Cię, ale właśnie warto iść z kimś i wcale nie musi znosić. Ja byłam z synem i to dzięki niemu swobodnie zeszłam, bo wejść też weszłam sama. W trudniejszych sytuacjach bazowałam na jego pomocnej dłoni A warto tam wejść, satysfakcja gwarantowana
- 2
-
Tatromenku, szybko to wchodzisz Ty Ja wczołguję się Ale to nieważne, musi mi to wystarczyć i jak trzeba będzie, to będę szła trzy dni na jakiś szczyt Wejście na Kościelec poprawiło mi humor na zakończenie Taterkowania, już myślałam, że wyjadę z Tatr z "kacem" (nie alkoholowym :D). Dzięki za piękne zdjęcia
-
1 godzinę temu, Natalia D napisał:
Brawo Ania!!! Cieszę się z Twojego sukcesu! Zdjęcia są śliczne Podoba mi się zwłaszcza ten zachód słońca nad Giewontem!
Kiedy zaczęłam chodzić po górach, podobnie jak Ty miałam lęk wysokości. Może nie taki paraliżujący ale bałam się wyjść nieco wyżej. Teraz muszę stwierdzić, że ten lęk ustępuje w miarę chodzenia z czego się niesamowicie cieszę!!! Dzięki temu czuję się w górach coraz swobodniej
Jak to się mówi, trening czyni mistrza Ja wprawdzie chodzę coraz wolniej, ale też i swobodniej W następnym wcieleniu będę chodziła znowu szybko i już bez lęków
-
12 godzin temu, Luk_ napisał:
Gdybyś podeszła do krawędzi to byś na pewno ją zauważyła Szacunek za przezwyciężenie własnych demonów
Jeszcze chyba nie jestem gotowa (nie wiem, czy kiedykolwiek będę), żeby swobodnie stać nad przepaścią. Ale nic to i tak jestem szczęśliwa, że aż tak dużo mogę
-
1 godzinę temu, Luk_ napisał:
Fotki super
Zgadzam się z Tobą! Z opowiadań, opisów, itp. Kościelec wydaje się dużo trudniejszy niż jest w rzeczywistości. Nie ma tam żadnych trudności, trzeba trochę użyć rąk w bodajże dwóch miejscach, ale nie oszukujmy się - to nic trudnego
Na mnie największe wrażenie zrobił chyba widok w stronę Orlej Perci Przepaść nad Czarnym Stawem robi wrażenie, wtedy faktycznie czuć respekt do gór
Dzięki Luk_ Ja niestety mam pewne ograniczenia (chociaż łapki mam silne ) i właśnie technicznie trochę trudno było mi wejść i zejść w miejscu tuż pod szczytem. Nie wiem, czy tak zafascynowana byłam tym, że weszłam na Kościelec, czy może coś innego, ale nie widziałam/może nie zwracałam uwagi na żadne przepaści Kiedyś było to nie do pomyślenia, miałam potworny lęk wysokości, który dosłownie mnie paraliżował. To chodzenie po Tatrach, coraz wyżej sprawiło, że to chyba już przeszłość
- 2
-
Trasa: Dolina Jaworzynka - Hala Gąsienicowa - Zielona Dolina Gąsienicowa - Karb - Kościelec. Powrót tą samą drogą.
Zawsze chciałam wejść na Kościelec i zawsze miałam pietra :D Teraz, gdy mam to już za sobą, powiem krótko, nie taki diabeł straszny :) Chyba gorsze, bo dłuższe było podejście pod Kościelec na Karb. Samo wejście na Kościelec, owszem jest dosyć strome, ale w końcu to są góry. Nie było ani jednego momentu z ekspozycją, a przecież mam jakiś tam lęk wysokości. Oczywiście, jak ktoś chce może sobie stanąć nad przepaścią, tylko po co? Są po drodze płyty, inne mniejsze i większe trudności, ale dla mnie jeden moment tylko był trudny, już pod samym szczytem. Dosyć wysoko trzeba było się wspiąć, a nie bardzo było za co chwycić się. To samo było z zejściem w tym miejscu. Ale jakoś poszło, oczywiście z pomocą :D
Bardzo drastycznie musiałam zmniejszyć pojemność zdjęć, więc ich jakość może być nie bardzo
- 9
- 2
-
Dnia 23.08.2019 o 11:57, Tatromen napisał:
Ania w dobrym towarzystwie i długiej posiadówce to problem rano wstać , jakoś tak do tego okna nie ciągnie , jeszcze gdzieś tam gwiazdki w oczach !!!!
W Tatrach nie mam problemu ze wstawaniem, chyba jedyny, że za wcześnie
- 1
-
Dnia 21.08.2019 o 07:16, KamilDe napisał:
Mathieu, na większość Twoich pytań można odpowiedź "To zależy".
Musisz sprecyzować pytania, ponieważ ktoś poleci Ci z Chochłowskiej do Ornaku przez Dolinę Iwaniacką, a drugi granią. Pamiętaj zawsze, ze chcąc spać po schroniskach masz ze sobą wypełniony plecak, ponieważ musisz być gotów na wszelkie scenariusze.
W przypadku jedzenia to biorę podstawowe produkty ze sobą, no i cash (w pojedynczych schroniskach możesz płacić kartą, więc lepiej mieć ze sobą parę groszy).
Ja jestem 100% zwolennikiem poruszaniem się po schroniskach, wspaniali ludzie, wspaniały klimat
Bliskość szlaku, piękne wschody i zachody słońca to również zalety spania w schroniskach. Uwielbiam rano budzić się, wyjrzeć przez okno, bądź wyjść na zewnątrz, a tutaj wszystko widać, jak na dłoni Co roku nocuję przynajmniej w jednym lub dwóch schroniskach Nie da się zabrać do schroniska wszystkiego i trzeba liczyć się z kosztami, które niestety z roku na rok są coraz wyższe. Można zabrać ze sobą suchy prowiant, wrzątek jest za darmo, więc przez parę dni można przetrwać.
- 1
Kasprowy Wierch - Best LIVE
w Fotografia
Opublikowano
@Paweł DutkaCzemu zdjęcie tylko dwutygodniowe?