Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.07.2025 w Odpowiedzi

  1. @barbie609 moderskad Ty znasz takie brzydkie słowa ?
    3 punkty
  2. A ja bym zjadła. Bardzo lubię ryby.
    3 punkty
  3. Dziękuję wszystkim za pomysły. Dzisiejszy dzień mimo deszczu mogę uznać za udany, bo wybrałem się do jaskini Dziury i czarnym szlakiem doszedłem też do skoczni. Trasa bez żadnych problemów jedynie w drodze do jaskini część szlaku była trochę zalana, ale do przejścia. Ludzi ze mną nie było, bo jak zauważyłem większość podążała w stronę Doliny Strążyskiej. Co do jutra to jeszcze zobaczę, gdzie nogi poniosą, ale na ten moment cieszą informacje o poprawie pogody. Niżej zostawiam kilka zdjęć z dzisiaj
    2 punkty
  4. Chyba jedynie Morskie Oko, jeśli jutro chcielibyście gdzieś pójść. A gdyby trafiło się tam jakieś okienko, to można skoczyć Ceprostradą w kierunku Szpiglasowej Przełęczy, szlak wygodny, zero trudności, a już po kilku minutach od schroniska jesteś wyżej i widok robi się szerszy. Warto podejść choćby pod Mnicha, albo na próg Dolinki Za Mnichem, jeśli warunki byłyby jako takie. A jeśli nie Morskie Oko, to może ewentualnie Jaskinia Bielska na Słowacji. No i muzea w Zakopanem, też warte odwiedzenia.
    2 punkty
  5. O, nie znałem - strona równie brzydka, co treściwa
    2 punkty
  6. powiedział ten co się na hamaku nad jeziorem wyleguje
    2 punkty
  7. On lubi w drugą stronę przesadzać
    1 punkt
  8. Idź, zamiast kombinować jak koń pod górę - szczególnie że trudne odcinki zwykle łatwiej pokonuje się właśnie idąc w górę W ogóle nie rozumiem sensu oglądania przed pójściem w dane miejsce tych wszystkich filmików, które wcale nie oddają rzeczywistości. Zamiast się tak nakręcać, lepiej Nykę poczytać. Tam masz konkret.
    1 punkt
  9. Hmmm, może I byś zjadła. Ale czy zabiła?
    1 punkt
  10. https://goryszlaki.blogspot.com@Q'bot jak już jesteśmy w temacie blogów to zobacz jakie złoto odkryłam
    1 punkt
  11. Proponowanie teraz Tatr wysokich to już czarny humor. Zachodnie będą zarówno łatwiejsze dla kogoś o małym doświadczeniu jak i mniej podtopione. W glinie i tak utapla się wszędzie, więc to chyba mniejsze zło... A doliny, którymi nie płyną potoki są o tyle bezpieczniejsze, że jedyna woda będzie spływać źlebami. Większość strumyków wygląda dziś tak: Można też całkiem ominąć ryzyko brodzenia w kałużach i od raz cisnąć na grań - od Babiej góry się to trudnością nie będzie różnić przykładowo:
    1 punkt
  12. Oczywiście @Q'botponownie wykazał się poczuciem humoru. @Pytontak dziś po południu to może Ku Dziurze https://mapa-turystyczna.pl/route/3e8ry a jutro , jeśli Murowaniec to sugeruję Brzeziny , jeśli do MOK-a to naprawdę polecam zejść trochę w bok do Starej Roztoki https://mapa-turystyczna.pl/route/voq7 Jeśli macie samochód to może na słowacką stronę do Juraniowej Doliny https://mapa-turystyczna.pl/route/3vyxg
    1 punkt
  13. Tam, gdzie szybko można wbić na grań, albo tam, gdzie mało cieków wodnych. Z Taterów zachodnich możesz wbić na Siwy wierch, na Rohacze na Osobitą, na Bobrowiec. Idąć od Tatrzańskiej Kotliny możesz w Bielskie zawitać,, byle nie podłazić od Zdziaru, od Koperszadów też lepiej nie...
    1 punkt
  14. https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/107932/Rwacy_potok_odcial_turystom_droge.html
    1 punkt
  15. Z orzechami tak, najlepiej Nussbeiser ale rodzynków nie lubię i myślę że wkładają do czekolady te które ludzie wyciągają z sernika
    1 punkt
  16. @Fibi po prostu idź. Im więcej będziesz kombinować tym bardziej będziesz się bała a nie ma czego. Do góry wchodzi się wygodnie, jest czego się złapać a zejście do Zbójnickiej jest spoko.
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Ja odczułem tam dyskomfort tylko raz, gdy złaziłem we mgle, więc w świetle czołówki widziałem jedynie parę własnego oddechu i cień nóg - więc łapanie stopnia było na czuja... Polecam stronę/bloga Projekty Przygodowe - gościu opisuje warte uwagi trasy, więc na pewno coś dla siebie wyczaisz. Będąc w rejonie Świstowej Doliny polecam moje ulubione miejsce w Taterach:
    1 punkt
  19. @Fibi jak na Zawrat weszłaś to na Rohatkę też wejdziesz. Idź od Polskiego Grzebienia i zejdź do Zbójnickiej-to łatwiejsza opcja niż odwrotna. Moim zdaniem Zawrat jest trudniejszy.
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. Nowy sezon, stara ja, nowe stresy i nakręcanie Pięć lat temu bałam się iść na Babią Górę Percią Akademików(), dwa lata później bałam się Bystrej Ławki i łańcucha w drodze na Rakuską Czubę, w kolejnym roku postrach budziło zejście z Polskiego Grzebienia w stronę Wielickiej, w zeszłym roku bałam się Siwego Wierchu. Wszędzie poszło mi w miarę dobrze, ale problem w tym, że szlaki średnio trudne powoli mi się kończą i czas spróbować czegoś trudniejszego(chociażby z braku laku). No i tak drogą eliminacji jako jeden z celów tegorocznych wycieczek została wybrana Rohatka. Na którą mąż namawiał mnie od paru lat, no ale jakoś ciągle się bałam. No i póki czytałam sobie opis u Nyki, który twierdzi, że trudności są niewielkie, to było ok. No, ale trzeba było odpalić YT i opisy w sieci, żeby dowiedzieć się, że to baaaardzo trudny szlak, trudniejszy niż Czerwona Ławka, godny Orlej Perci a może nawet trudniejszy(w sensie ten krótki kawałek), do tego jeszcze muzyka rodem z filmów o zagładzie świata , no jakoś to optymizmem nie napawa. Z tego powodu zmieniam zdanie 5 razy dziennie- iść czy nie iść. Dla pełniejszego obrazu dodam, że najtrudniejszy w moim odczuciu szlak na jakim byłam to Zawrat z Gąsienicowej- nie bałam się tam ,ale technicznie to jednak sprawił mi trochę problemów. A, i mój chłop twierdzi, że przez Czerwoną Ławkę to ja na pewno nie przejdę(on akurat dobrze zna moje możliwości fizyczne i psychiczne) więc jeśli Rohatka miałaby być trudniejsza no to chyba wszystko jasne Rozważam takie oto możliwości: 1. Nie iść 2. Iść od Zbójnickiej Chaty w te i z powrotem 3. Iść klasycznie, od Polskiego Grzebienia, ale zabrać sprzęt do asekuracji Co byście zrobili? A i da się jakoś obejść tę drabinkę z klamer(skoro nawet tą na Koziej Przełęczy się da-podobno?) Nie chodzi mi o trawers górą z łańcuchem, a o jakiejś bardziej nielegalne obejście Bo chyba w tym wszystkim najbardziej boję się tego pionu. Szkoda mi rezygnować z wycieczki, bo tych trudnych elementów jest tam chyba bardzo mało, z drugiej to do celu jest z każdej strony bardzo daleko, więc opcje wycofu są dość średnie. No i tak się będę miotać. A może będzie padał deszcz wtedy albo śnieg i problem sam się rozwiąże
    1 punkt
  22. i tutaj natknąłeś się na stary tatrzański dylemat : przez Jaworzynkę?czy przez Boczań?A tak na poważnie , oczywiście te szlaki jak najbardziej są godne uwagi i tym że : Przełęcz pomiędzy Kopami jest na 1499mnpm czyli w prognozowanych warunkach będzie albo tuż pod albo w chmurach . Wiatr będzie bardzo mocny , temperatura odczuwalna może być około 0 st. Zejście zarówno przez Boczań jak i Jaworzynkę będzie śliskie i naprawdę wymagające więc powrót do Brzezin może być najbezpieczniejszy . tutaj masz parę fotek z tej okolicy Co do MOK-a to sugeruję odwiedzić po drodze schronisko w Starej Roztoce
    1 punkt
  23. Morskie Oko tak, tym bardziej że jest asfalt to nawet butów nie ubłocicie Murowaniec w tej pogodzie to chyba lepiej w obie strony z Brzezin, bo na niebieskim szlaku do Kuźnic będzie mega śliskie błoto, a na żółtym jest stromo i kamienne schody bez deszczu nawet są bardzo śliskie. Ja bym w deszczu poszła do Chochołowskiej, tak w ramach samo umartwiania
    1 punkt
  24. Pogoda rzeczywiście nie w góry. Szkoda, że nie da się przełożyć. Chciałam zaproponowac chociaż Smreczyński Staw, ale widzę, że @barbie609 moderpisze, że Kościeliska zamknięta.
    1 punkt
  25. Kościeliska nie wchodzi w grę bo robią kanalizację ,chyba do 16-tego . Może Mała Łąka , może z Wierch Porońca przez Rusinową do Starej Roztoki na szarlotkę . Może z Brzezin do Murowańca i spróbować podejść do Czarnego Gąsienicowego . Przeglądnij dział Wasze wycieczki tam są relacje.
    1 punkt
  26. Ale tych na wejściu, czy zejściu z parku?
    1 punkt
  27. dzień czwarty - Zbójnicka Chata - meldujemy się na parkingu przy kościele https://maps.app.goo.gl/SBGB8dHF4fLVEVH87 koszt co "łaska" 5e - starszy pan wydał ładny bilecik i pokazał miejsce do parkowania na zasadzie jedżcie tam i se stańcie jako że to juz czwarty dzień z rzędu to postanowiliśmy zaszaleć i wjechac na Hrebieniok kolejką - trzeba w końcu sprawdzić jak to jest O dziwo nie można było kupić biletu online - dzień 26 był nieaktywny do wyboru Po 9 ruszamy z parkingu - po dojściu do budynku kolejki okazało się że jest awaria i nie wiadomo czy i o której pojedzie - nosz urwał nać - dlatego się nie dało kupić online Kolejka jeździ co 30minut - decyzja - jak nie będzie o 10 to idziemy z buta - część ludzi poszła część została 9-45 komunikat że o 10 pojedzie - bilet w kasie góra/dół 16e - online 15e (nie można było kupić! ) a kupując z wyprzedzeniem 2dni przed - po 13e (tylko że 2 dni wcześniej nie wiedziałem że się skuszę na zbójnicką - miałem pomysł na Osterwę lub Koprowy ) Jedzie się jak na Gubałówkę - 7minut później już na górze Kolejna niespodzianka - czerwony szlak zamknięty z powodu zerwania - cóż począć? idziemy zielonym koło Bilikowej Chaty i dalej ścieżką przy wodospadach Wodospady już kilka lat temu zwiedzaliśmy ale fajnie było znów zobaczyć dalej przy Rainerowej Chacie aż do rozejścia nad Rainerową - tam o dziwo spotkaliśmy turystkę schodzącą czerwonym szlakiem Dalej niebieskim i jest fajnie - pogoda piękna - zero podmuchów wiatru coraz piękniej są na trasie 2 miejsca ubezpieczone łańcuchami ale nie ma problemów z przejściem dochodzimy do ostatniego metalowego mostka gdzie rozpoczyna sie bardziej strome podejście tym razem mnie dopada niemoc - to już czwarty dzień z rzędu - co chwila odpoczynek i powolutku dalej wreszcie widać schronisko jeszcze pół godzinki i jesteśmy Można odpocząć - wreszcie czuć lekkie podmuch wiaterka - w schronisku duszno - na dworze w cieniu muchy czy inne owady nie dają żyć idziemy nad schronisko - bajka aż się nie chciało wracać Po godzinie wyruszyliśmy z powrotem - trzeba zdążyć na kolejkę Decydujemy sie na powrót czerwonym szlakiem - z informacji jakie uzyskałem od tej turystki co szła tamtędy (słowaczka ale się dogadaliśmy) da się przejść - może to nie było zbyt rozsądne ale okazało sie że szlak jest zerwany w 2 miejscach juz przy końcu dojścia na Hrebieniok - odcinki o szerokości 1,5 metra na długości 3 -4 metrów przy całkowitej szerokości całego szlaku powyżej 3 metrów Myślałem że to jakieś świeże i całkowite oberwanie - w zeszłym roku szedłem do chaty Terycho Chaty to juz tak było - więc od zeszłego roku nic z tym nie zrobili tylko postawili tablice na górze - na dole ktoś przewrócił. Nosicze też chodzą czerwonym Nie zdążyliśmy na kolejkę o 16-30 a dodatkowa niespodzianka to taka, że o 17 zjeżdża ostatni kurs (według rozkładu powinien o 18-30) Tak więc już bez przeszkód zjechaliśmy na dół - na parking i na kwaterę do Murzasichla na zasłużony odpoczynek W piątek trochę pogoda się zepsuła i się nigdzie się nie wybieraliśmy pieszo - podjechaliśmy tylko na Bachledówkę A w sobotę - cóż trzeba było wracać do domciu
    1 punkt
  28. z tego co się ostatnio dowiedziałem Tatry się wypiętrzają. W Nowym Targu mieszka i pracuje sporo Nepalczyków , może dorobimy się swoich Szerpów.
    1 punkt
  29. Tylko jeśli chce się wejść jedną a zejść drugą to może ten rower stanowić problem. Bo to nie jest tak jak z miejskimi hulajnogami A i czytałam, że wypożyczenie tam roweru to 35 euro, ciut jakby drogo
    1 punkt
  30. Świstaki w Dolinie Pięciu Stawów
    1 punkt
  31. A po co komu Everesty - postoję sobie za darmo w supermarkiecie. Tam się zdecydowanie krócej stoi.
    1 punkt
  32. już nie pamiętam bo jeszcze stare złotówki były i jechałem bryczką z Włosienicy
    1 punkt
  33. A to może mnie widziałeś, bo ostatnio miałam gogle. Moim zdaniem kurtka goretexowa i takież spodnie to za mało jednak by iść na ośmiotysięcznik. Tam potrzebna jest kurtka puchowa, tak z 5 tys. warta, podobne spodnie. Inna jest puchówka na 7 tys., inna na osiem - to nieraz kombinezon jest (dla kobiet raczej niewygodny). Buty? Jakieś 2-3 tys. Plecak poj. 60-80 l. Uprząż, jumar, lina. Serio tacy ludzie szli na Świnicę? ;-D Mówiąc zaś całkiem serio - gogle nie spadają przy pochylaniu. Goretexówka pozwala się nie zapocić, spodnie goretexowe się nie przemoczą nawet podczas zamieci - kiedyś wpadłam w zamieć w letnich i nawet pieniądze w portfelu były mokre. Więc teraz używam spodni goretexowych. Jedyne, co mnie czasem dziwi u ludzi dobrze wysprzęconych, to czekan typu dziaba (zakrzywiony mocno trzon) do wędrówki pieszej, bo się zastanawiam jak oni nim wyhamują przy upadku i zjeździe, bo on jest dedykowany to wbijania w lodową ścianę. ;-))
    1 punkt
  34. A co to znaczy że wyekwipowani jak na Everest? Bo to, że mieli raki to chyba mało, żeby przyrównać do Everestu, przecież to zimą podstawowy sprzęt.
    1 punkt
  35. Raz czy dwa mógłbyś się jednak poświęcić
    1 punkt
  36. ciekaw jestem czy znajdzie się użytkownik, który jednocześnie używa tych wszystkich modeli ? Lonża jest OK- karabinki się otwierają, mam podobną z tej samej firmy ale już dobre 7 lat więc pewnie to jest nowszy model. czy działa to nie powiem bo jeszcze nigdy na Ferracie nie odpadłem
    1 punkt
  37. Witam serdecznie, czy ktoś z Was używał może tej lonży i mógłby podzielić się swoją opinią? Zastanawiam się nad jej zakupem i chciałbym wiedzieć, czy rzeczywiście jest warta swojej ceny. Wybieram się na ferraty i planuję wyjazd do Szwajcarii, dlatego zależy mi na sprawdzonym, solidnym sprzęcie. Będę bardzo wdzięczny za każdą opinię, nawet krótką – szczególnie jeśli ktoś miał już styczność z tym modelem. Z góry dziękuję! W ilu jeszcze miejscach zadasz to samo pytanie ?
    1 punkt
  38. Tu się zgadzamy. Kondycja młodych ludzi, skala otyłości mrozi krew w żyłach.
    1 punkt
  39. Opowieści schroniskowe/taboriskowe zawsze były... Typ gawędziarza, który wszystko wie, choć jego droga kończy się przy schronisku jest nieśmiertelny ....
    1 punkt
  40. bo starej daty jesteś - teraz młodzież zabezpiecza się inaczej
    1 punkt
  41. No to leżę, żadnej z tych rzeczy nigdy nie miałem chodząc po OP - poza butami które odpadają.
    1 punkt
  42. Jest wiele możliwości, uważam, iż będziemy równie łatwo zauważalni, gdy skorzystamy z wypożyczalni strojów karnawałowych bądź teatralnych. Ba! Nawet strój Borata da radę! Do zapamiętania na trasie
    1 punkt
  43. A i żeby nie było też mam taką (tylko nie wiem czy ma kaptur) ???
    1 punkt
  44. A że ryby głosu nie mają to się na szczęście nie dowiesz co one o takim "sporcie" myślą...
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...