Witam , którym Góry bliskie Sercu!
Pierwszy raz w Tatry zawieziono mnie w 1968 roku. I tak już szczęśliwie 51 lat podziwiam dzieło miocenu. Moi Rodzice w podróż poślubną wybrali sie 62 lata temu w Tatry. Teraz mając po 86 lat wspominają trasy i przejścia oraz sytuacje na szlakach. 50% genów z Małoposki robi swoje i chociaż do Tatr daleko , blisko 600 km , to miłość do nich rośnie w postępie geometrycznym do wieku. Największe dokonania w zakresie przejść szlaków i "zdobycia" szczytów osiagnęłam po 50-tym roku życia i dlatego zachęcam do roztropnego pokonywania swoich barier myślowych, ż