-
Postów
2 463 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
47
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Jędrek
-
-
6 dni dobrze wykorzystane
I sporo zdjęć, to lubię.
Znam Tatry prawie "jak własną kieszeń", ale zdjęć nigdy dość.
-
1
-
-
Dnia 17.08.2021 o 23:25, staroń napisał:
Kolejny urlop, kolejny wyjazd w Tatry
Od 1997 roku ani jednego dnia urlopu nie spędziłem poza Tatrami.
Mieszkam nad morzem, jeziora i lasy też mam blisko, na weekendowe wypady w sam raz. Ale gdy biorę urlop to tylko w Tatry.
-
4
-
-
Dnia 18.08.2021 o 21:32, Luk_ napisał:
Wiesz, nie chce wyrokować, ale podejrzewam, że lepiej być przed taką osobą niż za
Sporo zależy od siły i kierunku wiatru
-
1
-
-
Jednym słowem "Pan Zbyszek" pozamiatał, z lekką pomocą dezodorantu ... nieważne do czego
-
1
-
-
1 godzinę temu, Zośka napisał:
Spod Krywania przegonił mnie deszcz i chyba już powoli tracę motywację i nadzieję na widoki ze szczytu.
Nie trać, nie trać - widoki z Krywania warte są mszy
Ja akurat mam takiego pecha do Rysów - tylko raz udało mi się tam trafić na widokową pogodę. Od ostatniej wizyty minęło już parę lat, czas chyba znów spróbować szczęścia.
-
1
-
-
No właśnie, zawsze mnie to śmieszy że z jednej strony granicy z psami (kotami, chomikami, czy jak ostatnio, małpkami) w Tatry nie wolno (poza rejonem 8 wsi), a z drugiej proszę bardzo. Za to z drugiej zamykają "na zimę", a u nas nie. Itp. itd - malutkie góry, a jeszcze podzielone
Zresztą co do piesków, owszem, gdy jest jeden, dwa, to spoko - ale gdy trafi się taka grupa jak opisałaś to już tak spoko nie jest. W tym wypadku wolę jednak "nasze" przepisy.
Na Koprowym jeszcze z 10 i więcej lat temu zwykle było pustawo, szczególnie w porównaniu z Rysami.
Ale w zeszłym roku już się zdziwiłem widząc tłumek idący na szczyt i drugi tłumek biwakujący nad stawami.
-
Ostatni raz byłem tam parę lat temu, może we wrześniu się uda zajrzeć, o ile bracia Słowacy znów czegoś dziwnego nie wymyślą
-
2
-
-
8 godzin temu, Zośka napisał:
A szlak Suchą Wodą jest faktycznie wyrównany, nóg już nie wykręca
Aha, czyli zrobili jak na Boczaniu.
Ciekawe jak się tam idzie w czasie deszczu bo na Boczaniu po remoncie już parę niezłych upadków widziałem, a i sam miałem trochę nerwów ślizgając się na tym czerwonym błotku które się tam robi, gdy trochę popada.
-
8 godzin temu, Anuś napisał:
ja jestem uzależniona od pstrykania niestety, ale muszę raz spróbować nie wyciągać aparatu/fona a tylko iść i patrzeć ....
Lata temu, gdy jeszcze nie miałem cyfrówki, z 3-tygodniowego wyjazdu w Tatry przywoziłem średnio 10-12 filmów po 36 klatek i panie w fotolabie z którego usług regularnie korzystałem, komentowały zawsze "ojej, znów pan tyle napstrykał"
Teraz dużo więcej robię w jeden dzień.
Nie mam żadnego super sprzętu, zwykła małpa Olympusa, nienajnowsza, ale bardzo poręczna, praktyczna i mająca wszystko to co lubię (oprócz wizjera i ruchomego wyświetlacza - ale już przyzwyczaiłem się do tego braku) no i oczywiście smartfon. Choć większość zdjęć robię jednak aparatem.
I to nie jest samo w sobie złe, bo lubię utrwalać wycieczki dość szczegółowo, ale jednak każde z tych zdjęć zajmuje czas, co przekłada się w efekcie na tempo spacerowania. No ale coś za coś
-
1
-
-
Wierch Pod Fajki - bardzo lubię to miejsce.
Chodzisz solo czy z jakąś ekipą?
-
Ale po co tak pędzić na Orlej?
Delektować się trzeba, tym bardziej że pusto było
Szczerze mówiąc nie rozumiem schodzenia z gór przed zmrokiem, ja staram się wykorzystać cały dzień na maksa, szczególnie gdy pogoda dopisuje. No chyba że to ostatni dzień i komuś pociąg może uciec czy coś w tym stylu.
Ale to oczywiście moja prywatna opinia i nie namawiam.
Pytanko - na czym polegał remont szlaku z Brzezin? Szedłem tamtędy 3 lata temu ostatnio i nie był on jakoś zniszczony. Kocie łby leżały tak samo jak przed wojną
Co się zmieniło po remoncie?
-
1
-
-
Dnia 8.08.2021 o 14:07, rapapacz napisał:
Powtórzę się - Nobla temu, kto wymyślił tam wypożyczalnie rowerów
Kiedyś, dawno temu, gdy była tylko jedna, ale za to mająca kilka filii po drodze, gdzie można było rower zdać lub wziąć, zdarzyło mi się korzystać. Wtedy jeszcze za rower nawet nie pobierali opłaty przy wejściu do doliny.
Teraz co i rusz widzę ludzi zdziwionych że muszą płacić nie tylko za wypożyczenie roweru ale i za wjazd nim na teren Wspólnoty 8 Wsi ( czy jak kto woli - na teren TPN)
Przy okazji pytanko - jak wygląda sprawa zwrotu rowerów? Jest jakaś godzina graniczna i potem "kary umowne"? Bo ja zwykle wracam gdy już się ściemnia, lub w ogóle w nocy.
I co z rowerami, gdy kończysz jazdę idąc na szlak? Zostawiasz przy drodze, przypinasz do drzewa (o ile akurat nie ścięli i kornik nie zeżarł)? Rowery mają na wyposażeniu jakieś urządzenia do przypinania? A co w sytuacji gdy pójdzie ktoś z Polski na Rohace planując powrót, ale np. zejdzie po stronie słowackiej na dół i nie będzie w stanie wrócić po rower zostawiony gdzieś w Chochołowskiej?
Sorki za tyle pytań, ale kto pyta ten podobno mniej błądzi
-
1
-
-
Dnia 8.08.2021 o 15:37, Krzysiek Zd napisał:
od Smutnej Przełęczy do Banikowskiej też jest bardzo ciekawie
Rzekłbym nawet że ciekawiej.
Choć gdy pierwszy raz tamtędy szedłem, śmieszyło mnie bardzo że 9 na 10 ludzi omijało trudności ścieżkami poniżej grani.
-
1
-
-
Kolejny przykład na to że "chmura robi fotę"
Często latem, gdy cały dzień świeci słońce na bezchmurnym niebie, pojawia się niebieskawa mgiełka i fotki wypadają tak sobie.
A tutaj naprawdę jest na czym oko zawiesić.
-
2
-
-
-
Dnia 8.08.2021 o 06:31, PawelW napisał:
Witam serdecznie, czy istnieje inny szlak na kozi wierch niż ten z parkingu polanica bialacznska? Szukam czegoś alternatywnego, również na wejście i zejście w jeden dzień, wyprawę planuje pierwszy weekend września. Wszystkim z góry dziękuję za jakieś wskazówki i podpowiedzi.
Sorry, ale skoro nie ogarniasz nawet mapy, to lepiej sobie daruj ten Kozi Wierch. Jedź do Polanicy, niekoniecznie Białczańskiej.
-
Rzeczywiście szybka i udana akcja
Okienko wykorzystane wzorowo.
Lata temu zachciało mi się po kilku dniach czerwcowego deszczu wykorzystać takie okienko, wjechałem "zerową" kolejką, czyli razem z ludźmi pracującymi na Kasprowym, prawie biegiem ruszyłem na Świnicę i na szczycie przez ponad pół godziny byłem sam. Było zimno, chmury wisiały tuż nad głową, ale zero wiatru i taka dziwna cisza.
Gdy w dole pojawili się pierwsi ludzie, ruszyłem dalej z myślą o Zawracie, a może i Kozim, jeśli okienko wytrzyma. I prawie się udało. Znaczy, z tym okienkiem
Do Zawratu było ok, ruszyłem więc dalej, z myślą że ewentualnie zejdę z Koziej Przełęczy, lub wrócę na Zawrat, gdyby pogoda siadła. Ale wciąż było nieźle, niebo zachmurzone, zimno, lecz zero opadów. Na podejściu pod Kozie Czuby nagle sypnęło gradem, potem marznący deszcz, który na łańcuchach błyskawicznie tworzył warstwę lodu, tak że dłonie bardzo szybko miałem pokaleczone, z braku rękawiczek. Zacząłem iść powoli, bo było cholernie ślisko, temperatura odczuwalna spadła poniżej zera, a ten fragment OP łatwy nie jest. Na szczęście wpadła mi do głowy myśl że rękawiczki mogę zastąpić zapasowymi skarpetkami, co pozwoliło mi pewniej chwytać łańcuchy. Jakoś dobrnąłem na Kozi. Nikt już za mną nie szedł, na szczycie byłem sam, zmęczony, zmarznięty, ale w sumie zadowolony. Coś zjadłem, napiłem się wody (wtedy jeszcze nie nosiłem ze sobą termosu z herbatą), odzyskałem siły, potem nawet przestało padać, zaczęło się przebijać słońce i ruszyłem dalej, by ze Skrajnego Granata zejść nad Czarny Staw Gąsienicowy, już bez większych problemów, bo w międzyczasie temperatura wzrosła na tyle że zniknęły wszelkie oblodzenia.
Sorry, że się tak rozpisałem pod twoją relacją, ale akurat hasło "okienko pogodowe" zawsze kojarzy mi się z tamtym dniem. Gdybym ze Świnicy wrócił z powrotem na Kasprowy, pewnie bym już tego dnia nawet nie pamiętał.
-
7
-
-
5 godzin temu, Mateusz Z napisał:
Rejestrujesz się raz i masz na pół roku spokój. Nie wymagają podawania miejsca pobytu
Czyli jednak poszli po rozum do głowy.
Ciekawe co będzie we wrześniu. Rok temu było w miarę normalnie.
-
18 minut temu, jaaga76 napisał:
@wjesna progres jest - nie padało!!! Ale chmury były
Powiedzonko fotograficzne mówi że "chmura robi fotę"
-
2
-
-
Dnia 20.07.2021 o 19:07, jaaga76 napisał:
Już mnie nudzi ta pogoda...
W II połowie czerwca były w Tatrach takie upały, wręcz do znudzenia
że gdy któregoś dnia wieczorem przyszła burza to wyszedłem na dwór żeby z przyjemnością zmoknąć.
Ale pamiętam też taki czerwiec w którym lało/padało/siąpiło przez 11 dni z rzędu.
Nie był to może jeszcze klimat jak w "Zakopanoptikonie" Struga, ale pamiętam że wtedy niektórzy już zaczynali lekutko wariować
-
3
-
-
Wszystko zależy od pogody, zakresu i tempa robót. Nikt ci z góry nie określi ile to czasu zajmie.
-
-
Dnia 5.01.2021 o 12:25, Mnich Moderator napisał:
Bieganie, siłownia, rower - wszystko ok. Nie ma jednak skuteczniejszego trekkingu, jak chodzenie z obciążonym plecakiem po schodach: góra-dół, góra-dół. Oczywiście im więcej pięter, tym lepiej
No właśnie, kiedyś miałem łatwiej, bo mieszkałem w bloku 10-piętrowym.
Niestety od kilkunastu lat zamieszkuję budynek dużo niższy. I nici z treningu.
-
"K..., daleko jeszcze???"
Zasłyszane w Tatrach ... setki razy.
Autorzy rozmaici, zwykle nieznani.
-
2
-
6 dni w Tatrach
w Wasze wycieczki
Opublikowano
A ja bardzo lubię tamtędy schodzić, szczególnie we wrześniu jest fajny klimat, gdy ryczą jelenie. Szkoda tylko że lasu coraz mniej dookoła.