Skocz do zawartości

Jędrek

Użytkownik
  • Postów

    2 795
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Odpowiedzi opublikowane przez Jędrek

  1. Taternickie ścieżki akurat nie prowadzą z Piątki na Gładką czy na słowacką stronę z Wrót Chałubińskiego.

    A żeby zmniejszyć ruch w Tatrach należy przede wszystkim zlikwidować  "schroniska". 

    No i skasować wszelkie fora takie jak to - bo po co ludzi zachęcać, a nawet wskazówki im dawać. W sumie sami sobie tu robimy (nomen omen) pod górkę. Najpierw zachęcamy nowych, a potem narzekamy na tłumy. 

     

    Powinniśmy tu pisać o tym  jak to w Tatrach jest beznadziejnie... 

    • Lubię to ! 1
    • Dziękuję 2
    • Haha 2
  2. 22 godziny temu, Artur S napisał:

    Gdyby np. było dozwolone, co sugerowaliście przejście przez Gładką, to tłum na Zaworach odebrał by cały urok temu zacisznemu miejscu. Tak samo byłoby w tek okolicy nad Ciemnosmreczyńskim Stawem gdyby otwarto szlak przez Wrota Chałubińskiego. A tak są to przykładowo  jedne z niewielu miejsc w Tatrach gdzie łatwiej spotkać kozicę czy niedźwiedzia niż turystę, a jednocześnie możliwe do legalnego dotarcia, przy włożeniu odrobinę większego wysiłku.

    Nie sądzę by pojawiły się tam tłumy bo i tak byłoby dość daleko, za to można by robić legalnie piękne petelki. 

    Poza tym byłby to jedynie powrót do dawnych czasów, żadna rewolucja, bo te szlaki przecież istniały. 

    Ale obawiam się że zanim taka możliwość się pojawi to ja przestanę jeździć w Tatry. 

    • Lubię to ! 1
  3. Te urwane na granicy szlaki to zwykle pozostałość socjalistycznej "przyjaźni polsko-czechoslowackiej", bo jak wiadomo w tamtym ustroju wiele haseł tak naprawdę miało odwrotne znaczenie. I dlatego w ramach przyjaźni między narodami polikwidowano część takich przejść. No ale minęło ponad 30 lat, a sytuacja niespecjalnie się zmienia, a nawet miejscami pogarsza (Tomanowa Przełęcz), co mnie osobiście wk..., tak po prostu. 

    • Lubię to ! 2
  4. W nawiązaniu do filmu, który dziś poleciłem - niepozorna książeczka przeczytana przeze mnie już jakiś czas temu. Interesujący opis pierwszej polskiej wyprawy himalajskiej.  Ja posiadam pierwsze wydanie, drugie jest podobno wzbogacone o dodatki. 

    Ciekawostka, że wszyscy czterej uczestnicy zginęli tragicznie bądź zaginęli, a ciał nigdy nie odnaleziono.  Czyżby jednak klątwa? ?

     

    nanda d.jpg

    • Lubię to ! 3
  5. 3 godziny temu, Dryska napisał:

    Po prostu, dojdą do Moka zrobią selfi i lansują się potem w sieci, gdzie to nie byli co nie robili. Taka obecna rzeczywistość

    I o ile idą tylko tam i z powrotem, to nie ma problemu. Tzn. pewien problem i tak jest bo robią zwykle syf i hałas, ale jednak na szczęście tylko tam.

  6. 2 godziny temu, Dryska napisał:

    taniej

    Ano było nieco taniej niż u nas, ale jakieś 20 lat temu. 

    A czy reszta zmian na gorsze? Ruch wzrósł również i tam, ale w porównaniu z "naszą" stroną i tak wciąż jest mniejszy.  I podobnie jak u nas, skupia się w tych paru najbardziej znanych miejscówkach, więc gdy ktoś chce trochę spokoju w Tatrach, wciąż może go tam znaleźć. 

     

     

     

    • Lubię to ! 1
  7. Wszelkie uogólnienia nie mają większego sensu. Widywałem nieraz ludzi którzy blokowali się np. na OP w miejscach których nigdy nie uważałem za jakieś trudne, a żadnym harpaganem nie jestem. I byli to ludzie w różnym wieku, płci obojga. 

    • Lubię to ! 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...