Skocz do zawartości

Jędrek

Użytkownik
  • Postów

    2 793
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Odpowiedzi opublikowane przez Jędrek

  1. W dniu 2.03.2025 o 21:22, Mnich Admin napisał(a):

    Siedem warstw? 😮 I to w ładną pogodę? Ja na mróz zakładam bieliznę termo, dwa cienkie polary, goretex i jest mi tak gorąco, że muszę się rozpinać 😛 

    Ale na mróz -2, czy na mróz -32, kochany panie ekspercie? 

    • Haha 1
  2. 2 godziny temu, DawidBike napisał(a):

    Serio? 😀  Nic nudniejszego nie szło zaproponować ? 😄

    Może i szło, ale podane przez pytającego założenia spełnia w 100%  👍

    12 godzin temu, MaciejWoj napisał(a):

    Czy ktoś mógłby doradzić szlak dla początkujących, najlepiej taki, gdzie nie ma dużo śniegu, ale jednocześnie pozwala na spędzenie całego dnia na wędrówce?

     

  3. 2 godziny temu, Fanka natury, fanka gór napisał(a):

    Można jeszcze Doliną Jaworzynki - piękna trasa, ale bez tej ślicznej panoramy na Upłazie Skupniów, można Doliną Suchej Wody, gdzie nastawiali piramidek kamiennych. Ale Boczań ma też śliczny widok na Giewont. 🙂

    Najlepiej przez Kasprowy 👍🙂

  4. Teraz nasuwa mi się pewne pytanie, a raczej problem. 

    No bo jeśli zdrowy (w miarę) turysta korzysta z transportu konnego, to oczywiście jest z automatu k....sem, przez którego "cierpią i padają (tzn. umierają) biedne koniki". I "powinien iść na nogach, a nie męczyć biedne zwierzaczki". 

    A jeśli taki sam turysta skorzysta z jakiegoś elektrycznego autobusu to już będzie spoko, czy dalej "fa pa", choć może nieco mniejsze? 

    🙃😎

  5. 41 minut temu, barbie609 moder napisał(a):

    zazwyczaj jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.Myśląc kategoriami ,,teorii spiskowych,, to tu mogło chodzić o wejście w miejsce  fasiągów prywatnego podmiotu z pojazdami elektrycznymi i tutaj być może coś się nie udało bo TPN kupił sobie swoje pojazdy.Ot taka sobie teoria.

    Kasa to na pewno, bo przerób idzie tam konkretny. 

  6. Godzinę temu, barbie609 moder napisał(a):

    to na pewno. A tak ogólnie salami to głównie osioł , czasami wieprzowina i wołowina. Konina raczej rzadko.

    Cały czas zastanawiam się dlaczego obrońcy koni wypierają tą prawdę ,że jak te konie przestaną pracować to przestaną istnieć. Przynajmniej zdecydowana większość z nich.

    I nie będzie też miejsc dla kolejnych koni. Czy właśnie o to chodzi "ochroniarzom"? 

    • Lubię to ! 1
  7. 7 minut temu, Capricorn napisał(a):

    Raz już pisałem to w tym wątku - za komuny wozami można było dojechać z Włosienicy pod samo schronisko

    Serio wozy konne takie jak teraz kursowały tylko na tym krótkim odcinku końcowym? O tym chyba nigdy nie słyszalem. 

     

    Co do ogólnej tradycji to wiadomo, mnie po prostu śmieszy argument tradycji podnoszony przy okazji "koni do Moka". 

  8. Godzinę temu, Gosia WU napisał(a):

    co pozwoli podtrzymać tradycję konną przez kolejne lata.

    Ta "wielka tradycja" ma całkiem krótką historię. Za komuny jeździły autobusy PKS do M. Oka i prywatne auta do Włosienicy. 

    Równie dobrze można stwierdzić że traktor w Chochołowskiej to góralska tradycja, może o parę lat młodsza, bo jeszcze w 1997 busy jeździły do końca asfaltu i dopiero tam był punkt sprzedaży biletów do TPN. 

    🙃😁

     

    Przecież tak naprawdę chodzi tylko o kasę którą "tradycyjnie" kosi od początku parę rodzin z Bukowiny, bez kas fiskalnych oczywiście. No i zyski z licencji idące do TPN. 

     

    Ps - wiem że to nie cytat z Gosi W. tylko z "Koni", ale tego nie idzie zedytować 

    • Lubię to ! 1
  9. 4 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):

     Podejrzewałem ,że ministerka i reszta tej eko ekipy wymyślą jakiś kretynizm ,ale teraz to już przeszły same siebie. Niczego nie rozwiązali , tylko pogorszyli sytuację. Wielkie autka na baterie poruszające się w tłumie ludzi , już fasiągi były zagrożeniem ...............

    Klasyka, czyli zjeść ciastko i mieć ciastko. 

     

     

    • Lubię to ! 1
  10. 11 godzin temu, barbie609 moder napisał(a):

    jakbym jeszcze tego kotka sprowadził to by mnie G wykwaterowała do piwnicy.

    z niemieckich to mam PzKpfw IV D i wystarczy.

    Dobrze że "modelarzem" byłem tylko przez parę dni w podstawówce. Skleiłem model "Łosia" który wtedy był do kupienia w każdym kiosku. Ale tylko on 🙃

    Kto chciał więcej, musiał urządzać polowania w sklepach Składnicy Harcerskiej, gdzie czasem jakiś towar "rzucili" 🤣

    Ewentualnie kupować Małego Modelarza i coś klecić z tamtych planów. 

     

    A teraz modelarz ma jeden zasadniczy problem - czyli ogromny wybór wszystkiego.

  11. 3 godziny temu, barbie609 moder napisał(a):

    "Śnur, śnur" - to zawsze mnie śmieszy, że też nie mogli mu tego zamienić na "lina"? 🤣

    A swoją drogą gdyby mnie ktoś np. wczoraj spytał czy Gene Hackman żyje, odpowiedziałbym że w sumie to nie wiem. Zniknął z branży jakieś 20 lat temu, unikał rozgłosu, żył po swojemu. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...