Skocz do zawartości

Gieferg

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Gieferg

  1. Dnia 7.08.2020 o 05:45, Zośka napisał:

    Ja mam Moaby i o ile w Beskidach były OK to w Tatrach się nie sprawdziły.

    Ja chodzę od 2018 i się sprawdziły bardzo dobrze (między innymi na Rysach, Szpiglasie, Świnicy i Granatach).

     

    • Lubię to ! 1
  2. Cytat

    Nad Świnicą zastanawiałem się już w te wakacje, ale stwierdziłem, że lepiej pierw zdobędę te najpopularniejsze i łatwiejsze bo z tego co słyszałem tam też trzeba się troszkę namęczyć.

    Jeśli chodzi o aspekt kondycyjny to na Świnicy nie zmęczysz się nawet w 50% tak, jak na Rysach, a jest okazja potrenować korzystanie z łańcuchów. Poza tym Świnica to także zarówno przyjemniejszy jak i ciekawszy szlak niż Rysy.

    Ja ją robiłem już po Rysach, ale przed nimi robiłem Kościelec, Granaty i Szpiglasowy Wierch (wszystkie te trasy też mi się bardziej podobały niż szlak na Rysy) - i to doświadczenie się na pewno przydało na Rysach. Giewont to trochę mało, a Kasprowy to w sumie żadne doświadczenie jeśli chodzi o kwestie techniczne.

  3. Pieniny mają ten duży plus, że są blisko Tatr - raz już robiłem łączone wakacje Szczawnica-Zakopane  i pewnie przy okazji następnych górskich wakacji powtórzę ten schemat, bo coś znowu zaczyna mnie łapać tęsknota do moich pierwszych gór.. 

    • Lubię to ! 1
  4. Cytat

    "Zabrania się tworzenia więcej niż jednego konta z jednego adresu IP.

    Czyli gdyby żona (albo kiedyś córka) chciała sobie założyć konto, to nie może go sobie założyć, bo ja już mam swoje?

    Poza tym co ma za znaczenie z jakiego IP się tworzy konto? Jak zrobię córce konto z kompa u dziadka, albo u mnie w pracy to już będzie ok, choć będzie pisała z tego samego IP co ja? ?

    Póki co mam to szczęście, że żona się na forach nie udziela, a córka się <jeszcze> nie udziela (i możliwe, że wcale nie będzie), ale zwracam uwagę, że cytowana wyżej zasada w takim, a nie innym brzmieniu jest zwyczajnie bez sensu.

  5. Jak jechałem w lipcu do Zakopca to w momencie wyjazdu prognozy były takie, że 7-8 dni na 10 miało być deszczowych. Faktycznie padało w dniu przyjazdu (25.07), po południu następnego dnia (26.07) i rano w dniu wyjazdu (4.08).

    • Lubię to ! 1
  6. Cytat

    chciałem w przyszłym tygodniu wybrać się w końcu na Wołowiec (od Chochołowskiej, przez Grześ i Rakoń), ale zacząłem się zastanawiać czy ten szlak już od rana nie roi sie od turystów.

    To w zachodnich coś się w ogóle roi?

    Cytat

    To o której najlepiej się wybrać żeby w spokoju na Szpiglas wyjść o tej porze roku?

    Na Szpiglasie w zeszłym roku pod koniec lipca nie spotkałem tłumów, a przez jakiś czas szczyt mieliśmy tylko dla siebie, ale byliśmy na górze dopiero około 15-tej. To samo było ze Świnicą w tym roku - szczyt koło 16-tej i luzik. Jeśli się nie da rady wcześnie, to czasami wystarczy być... późno. Jak następny raz się wybiorę na Giewont (szlak od Strążyskiej jeszcze mi został do zaliczenia) to celuję w 16-17 na szczycie.

    Cytat

    u mnie jest ten problem, ze ja muszę dojechać na Podhale jeszcze z Krakowa...  

    Z Krakowa? Chciałbym mieć takie problemy ?

    Dojeżdżamy z Dąbrowy Górniczej i nie narzekamy. Było trzeba to i na 3:30 rano dojechaliśmy.

    • Lubię to ! 1
  7. Cytat

    Schodząc stwierdziłem, że już nie chcę tego powtarzać

    Ja powtórzyłem... skończyło się tak, że (nie wiem nawet kiedy) porysowałem o skałę obiektyw kamery sportowej - 400 zeta w plecy. Świnia z tej Świnicy, ale sam sobie jestem winny bo zamiast założyć kamerkę na głowę, jak to zrobiłem wchodząc, z przyzwyczajenia przypiąłem na barku do paska od plecaka.

  8. Świetne fotki.

    Cytat

    Pogodny, słoneczny dzień (28 lipca) był starannie wyszukany na kapryśnej mapie pogodowej

    Tak to wyglądało w prognozach, a faktycznie była wymarzona pogoda do chodzenia przez cały tydzień.

    Cytat

    Zdobycie Orlej Perci jest poza moim zasięgiem, dlatego bardzo chciałam kiedyś przynajmniej dotknąć tego szlaku. Jedyną realną szansą było właśnie zdobycie Koziego Wierchu

    Zadni i Pośredni Granat są równie realne. Żonę przeciągnąłem co prawda przez całe Granaty, ale na sam Zadni to i córkę pewnie niedługo zabiorę. Co do Koziego - jak już tam pójdę, nie ma opcji, żeby schodzić tą samą drogą ?

    Cytat

    Niestety na szczycie zastałyśmy już sporo ludzi

    Tego dnia wręcz roiło się w tym rejonie od turystów...

    I ja tam byłem, miód i wino... znaczy pomidorową zjadłem.

    • Lubię to ! 2
  9. Dnia 3.08.2020 o 20:59, Anuś napisał:

    @Gieferg filmik super serio, fajna muza a kapelusz to wymiata ?

     

    Na ten sezon sprawiłem sobie nowy ? 

    Cytat

    Ja na Rysach byłam 28.07 w to słoneczne okienko pogodowe i tu moja zguba

    Byłem wtedy w Dolinie Pięciu Stawów, ale to całe okienko trwało właściwie od 27 lipca do 2 sierpnia (z zachmurzeniem ale bez deszczu 31 lipca).

    • Lubię to ! 1
  10. Planowane od lat tatrzańskie wakacje, które miały zapoznać córę z kilkoma kluczowymi lokalizacjami w Tatrach długo stały pod znakiem zapytania ze względu na całą sytuację z koronawirusem, ale ostatecznie w czerwcu zapadła decyzja, że jednak jedziemy. Podobnie jak rok temu w Karkonoszach, także i tym razem w sześcioosobowym składzie. Prognozy jeszcze w dniu wyjazdu były nie za dobre - na 10 dni spodziewanych było całe trzy bez deszczu, więc już następnego dnia po przyjeździe zdecydowaliśmy się na poranne wyjście w góry, choć pogoda miała się zepsuć już koło południa. Deszcz złapał nas na zejściu ale nie zmoczył jakoś bardzo i... był to ostatni deszcz na szlaku podczas tego wyjazdu. Potem nastąpił calusieńki tydzień super-pogody (z jednym nieco bardziej pochmurnym dniem jednak również bezdeszczowym). Z zaplanowanych tras odpadła nam tylko Gęsia Szyja zastąpiona połową Czerwonych Wierchów, żeby córa weszła sobie w końcu na jakiś dwutysięcznik. Jako że był to wyjazd z dzieciakami (moja córa - 9 lat i znajomych - 12 lat), rozkład przewidywał dni odpoczynku i z początku tylko dwie dłuższe wycieczki.

    Tak to po kolei wyglądało:

    Dzień 1 - Wielki Kopieniec, zejście w deszczu do Cyrhli, reszta dnia na mieście/kwaterze

    Dzień 2 - miało padać, więc poszliśmy tylko do Doliny Strążyskiej do Siklawicy - nie padało.

    Dzień 3 - Dolina Pięciu Stawów - Świstówka - Morskie Oko - na zejściu do morskiego straszne tłumy na szlaku, jedyny minus tego dnia.

    Dzień 4 - Znowu miało padać ale nie padało, w tym dniu zrobiliśmy sobie odpoczynek i spacerek na Antałówkę. Z rana wydawało się, że córa złapała kontuzję kolana, ale  okazało się, że to tylko chwilowy problem i godzinkę później już o nim zapomniała.

    Dzień 5 - Dolina Kościeliska, Wąwóz Kraków (i łańcuchowy chrzest bojowy dla dzieciaków, było trochę emocji w Smoczej Jamie), Smreczyński Staw

    Dzień 6 - ten bardziej pochmurny dzień -  Hala Gąsienicowa (przez Boczań)/Czarny Staw Gąsienicowy/Mały Kościelec/Karb/Zielony Staw Gąsienicowy zejście Jaworzynką już w pełnym słońcu

    Dzień 7 - odpoczynek

    Dzień 8 - nasi towarzysze stwierdzili, że z różnych przyczyny mają dość i poszli na Nosal, do nas dołączyła dwójka zawodników rezerwowych i poszliśmy na Małołączniak przez Przysłop Miętusi, potem na Kopę Kondracką i powrót przez Dolinę Małej Łąki.

    Dzień 9 - epilog w postaci spacerku na Bachledzki Wierch i Antałówkę z widokiem na Tatry i pakowanie walizek.

    W pełni udane wakacje ?

    I kilka fotek:

    5ae8ab1350794476.jpg 0c06641350794484.jpg 8c191f1350794490.jpg 3511fd1350794495.jpg a9fe631350794502.jpg 90b6d61350794509.jpg 3007821350794513.jpg 237c251350794519.jpg 595b1b1350794522.jpg 743e841350794527.jpg 020e0e1350794531.jpg 2c19af1350794535.jpg 79106e1350794538.jpg 9451121350794544.jpg 58b9551350794551.jpg 650d421350794556.jpg

    • Lubię to ! 6
  11. To prawda. Podejście od strony polskiej jest męczące i nieciekawe wizualnie. Jak się weszło na Bulę to się już widziało wszystko, co ma ten szlak do zaoferowania. Nagrodą są dopiero widoki z grani na samym końcu.

    Granaty czy Świnica całościowo dają o wiele lepsze wrażenia, tam bym chętnie wrócił podczas gdy na Rysy od strony polskiej się więcej nie wybieram. Ale od słowackiej - czemu nie? ?

    • Lubię to ! 5
  12. Wyjście o 10 z Moka i o 16 przy samochodzie? Wyścigi czy co? Jednak wolę wejścia rekreacyjne od wyczynowych.

    Cytat

    Robi się coraz ciekawiej

    ? ale dobrze poznać opinię ludzi, którzy tam byli ? jeszcze miesiąc, ale ciesze sie jak dziecko, bo długo czekam już na ten moment

    Mi od momentu gdy wpadłem na ten pomysł przyszło czekać dwa lata.

    • Lubię to ! 1
  13. Cytat

    I znów u ja

    ? jak diabeł z pudełka... o której najlepiej wyjść z Palenicy, żeby spokojnie wejść na Rysy, przejść do schroniska pod Rysami i wrócić tą  samą drogą?

    Polecam być o 5 rano w Morskim. Spokojnie na łańcuchach na podejściu, ale na zejściu już może być tłoczno. Wcześniej wchodzić jak dla mnie przesada, no ale dla mnie wchodzenie na górę po ciemku to żadna radocha. Rozwidnienie w okolicach Czarnego Stawu jeszcze do przyjęcia.

     

    • Lubię to ! 1
  14. Film (ten pierwszy) bardzo fajny, ale dramatyzm podkręcony o jakieś 500% . Tam faktycznie blisko przepaści jest się tylko chwilami i w zasadzie żadne z trudniejszych miejsc się koło nich nie znajduje. Pokazałem żonie ten podkręcony fragment z kominka i spytałem czy by to przeszła, stwierdziła, że raczej nie, na co jej mówię, że już to zrobiła ?

    Ja tam raczej rybie oko jestem skłonny niwelować ustawieniami kamery, żeby filmy wyglądały na ile to możliwe zgodnie z rzeczywistością.

  15. Cytat

    A widokowo co lepsze? Ja tam raczej wszystkich Granatów robić nie będę, bo Orla perć to już chyba nie moje progi,

    Jak w porównaniu z Kozim, to nie wiem, bo nie byłem na Kozim (ale niektórzy piszą, że zejście jest mocno nieprzyjemnne dla kolan, a z Zadniego było raczej spoko), ale Zadni i Pośredni w komplecie zrobić jest raczej łatwo. Potem z Pośredniego można sobie wrócić do szlaku prostym skrótem (ścieżka widoczna ze szczytu idąca nieco w prawo). Dopiero przejście z Pośredniego na Skrajny może być problematyczne.

    Cytat

    Ewentualnie myślałam o Trzydniowiańskim i Kończystym Wierchu. 

    Kończysty na cel główny raczej słaby. To już lepiej w komplecie ze Starorobociańskim Wierchem (i powrót pętlą przez dolinę Starorobocianską), bo tak to wyjdzie coś jakby dojść na Rakoń i odpuścić Wołowiec. Bez sensu.

    Ale moim faworytem w zachodnich pozostaje Błyszcz/Bystra przez Ornak, super trasa, a sama Bystra mi się bardziej podobała niż inne tamtejsze szczyty (przy czym nie byłem jeszcze na Jarząbczym).

    • Lubię to ! 2
  16. Ja jednak wolę schodzić po konkretnych kamieniach niż jakiejś rozsypanej ziemi na której mam nieustanne wrażenie, że zaraz zaliczę glebowanie, nie mówiąc już o tym, że te rozwalone worki wyglądają paskudnie, zwyczajnie szpecą te szlaki i jak dla mnie nie wygląda to jak zlewanie się z otoczeniem tylko rozpiździel na placu budowy. Może i taki był zamysł, ale jak dla mnie kompletnie chybiony.

    Grań Otargańców owszem, chętnie, ale o tym się pomyśli jak już zabiorę się na poważnie za Tatry Słowackie (na razie tylko Bystra).

     

  17. Cytat

    Jarząbczy Wierch był moim ostatnim nieodwiedzonym szczytem po polskiej stronie Tatr Zachodnich

    Mi teraz też już tylko on został i zastanawiam się jak to ogarnąć, bo żona ze Starego Robota przez Chochołowską wracała ze łzami w oczach, a tam jest jeszcze dalej ? w dodatku jak już mam tam iść to wypadało zaliczyć z Raczkową Czubą/Jakubiną w komplecie bo inaczej czułbym spory niedosyt...

    Cytat

    Starorobociańskiego czy Bystrej jest to, że z każdego miejsca do nich daleko, przez co ludzi na szlaku jest mało.

    Byłem dopiero co na Starym Robocie - ludzi było sporo, szczególnie na szczycie, gdzie trafiła się jakaś wycieczka ale nawet i bez niej było dużo...

    Cytat

    e jutowe worki są tu jakby od czapy, dziwnie to dość wygląda...Ale jak szybko i wygodnie się po nich schodzi!

    Były całe? Przedwczoraj schodziłem z Kończystego i spora część była rozwalona/rozsypana. Tragedia, tak wizualnie jak i pod względem wygody. Kolana jeszcze czuję.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...