-
Postów
234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez karpasani
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
- Strona 8 z 9
-
-
Mglisty i deszczowy Zawrat 04.07.2020
Chciałbym w kilku zdaniach opisać nasz wyjazd w Tatry.
Zbliżał się weekend i ciągnęło nas nas w Tatry coraz bardziej.Pasowało nam jechać w sobotę,choć to w niedzielę miało być pięknie.
Decyzja zapadła.Sobota.
Po zakończeniu drugiej zmiany wróciłem do domu,spakowałem plecak,zjadłem małą kolację i przyjechali koledzy po mnie.Była północ jak wyjechaliśmy.
W czwórkę tj.Damian,Kacper,Andrzej i ja skierowaliśmy się w stronę Bielska-Białej a następnie Żywca.I ja odjechałem pochrapując na tylnym siedzeniu.
Kiedy obudziłem się parkowaliśmy w Brzezinach.Droga minęła mi ekspresowo.
Na miejscu byliśmy o trzeciej rano.Było ciemno i bardzo mokro i a wokół niesamowita wilgoć.
Wypiliśmy po kubku herbaty.Koledzy coś zajadali,szczególnie Damian,który śniadań i posiłków ma na trasie co najmniej kilka.Też bym tak chciał jeść,jeść i nie tyć.
Czołówki założyliśmy i ruszyliśmy w stronę Psiej Trawki i Hali Gąsienicowej.
Robiło się widno jak dochodziliśmy do Murowańca.Ciemne ołowiane chmury wisiały nad nami.Miałem wrażenie,że lada moment lunie.
Posiedzieliśmy około pół godzinki i zdecydowaliśmy,iż naszym celem będzie Przełęcz Zawrat,a jakby się rozlało to przynajmniej przespacerujemy się w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego.Jeżeli zrobi się ładnie to z Zawratu ruszymy na Kozi Wierch.
Wszystko wokoło parowało.Mgły krążyły to z jednej,to z drugiej strony.Niekiedy coś odsłoniły.
Lubię ten moment,kiedy mgła nieco przechodzi lub kiedy wiatr ją rozwieje,wtedy ukazuje się nam to co tak bardzo lubimy.
Spokojnie z nogi na nogę doczłapaliśmy nad Czarny Staw.Deszczowe chmury nadal się kłębiły,mgła unosiła się nad wodą ale nie padało.
No to minimum udało się zrobić.
Niebieskim szlakiem udaliśmy się w stronę Zmarzłego Stawu,gdzie zrobiliśmy kilka zdjęć i małą przerwę.Damian zjadł kolejne śniadanie.
Niestety pogoda pogorszyła się.Padał drobny deszcz,coś jakby mżawka.
Byliśmy przed pierwszym łańcuchem i .... Rozpadało się mocno.
Każdy założył co miał przed deszczem i po chwili rozmowy zdecydowaliśmy,że wejdziemy na Przełęcz Zawrat.
We mgle i w deszczu zameldowaliśmy się po siódmej rano na Zawracie.
Pamiątkowa fotka i czekamy około 30 minut czy się poprawi.Nie poprawiło się i zaczęliśmy schodzić niebieskim w dół.
Cel podstawowy naszej wyprawy zrealizowaliśmy ale pchało nas na Orlą Perć w stronę Koziego Wierchu.
Popatrzyliśmy na siebie i ktoś z nas powiedział : "Jak nie dziś to za tydzień.Jak nie za tydzień to za miesiąc.Wrócimy tu."
Jak to często bywa w górach,pogoda poprawiała się stopniowo w czasie naszego powrotu
Posiedzieliśmy sobie ponownie nad Czarnym Stawem Gąsienicowym.Tym razem były tu tłumy,nie tak jak rano. I nawet wyszło słońce ale Orla i Kościelec były cały czas w ciemnych chmurach.
Zahaczyliśmy jeszcze o Murowaniec na moment.Oczywiście tu także bardzo dużo ludzi.
Z Brzezin wyjeżdżaliśmy wczesnym popołudniem.Wyjeżdżaliśmy w bardzo dobrych humorach.W aucie było wesoło
Zawrat zdobyty i to dla odmiany mglisty i deszczowy Zawrat.
Takie Tatry również mają swój urok i będziemy ten wyjazd miło wspominać.
- 9
-
To musiało być niesamowite przeżycie.Mati brawo !A zdjęcia wschodu słońca cudne
- 2
-
vatra lubię oglądać twoje zdjęcia.Są bardzo ładne.
Pamiętam jak siedziałem pewnego zimowego poranka w Dolince za Mnichem.Popijałem kawę i było tak fantastycznie cicho i pusto...Nikogo wokół.
Bardzo lubię to miejsce.
- 3
- 1
-
Bardzo fajna relacja i piękne zdjęcia. Polecam Ci również Wołowiec w zimie.Rohacze w scenerii zimowej prezentują się fantastycznie.
- 2
-
Dnia 6.07.2020 o 15:50, Zośka napisał:
Jeszcze nigdy nie spotkałam więcej niż kilku osób na szlaku na Krzyżne przez Pańszczycę. A szlak jest naprawdę piękny
Zgadzam się całkowicie
- 3
-
Dnia 18.06.2020 o 11:00, rapapacz napisał:
@karpasani, świetne! Jestem ciekawa, jak oceniacie trudności na tym szlaku (możliwie najbardziej obiektywnie)? Nigdy nie byłam, a chciałabym się kiedyś wybrać i z chęcią poczytam Wasze opinie ;)
Cześć Sylwia
Lubię Krzyżne i byłem na tej przełęczy kilka razy.Możesz się wybrać z Doliny Pięciu Stawów lub ruszyć z Murowańca.
A cha oczywiście kończąc Orlą Perć także wylądujesz na Krzyżnem.
Ja lubię wszystkie warianty i chętnie sobie tam dreptam.Zdarzało mi się słyszeć opinię,że szlak od Murowańca się dłuży i jest monotonny.Ja go lubię i mi pasuje. Lubię Czerwony Staw i często tam robię postój aby łyknąć kawy.To naprawdę piękne miejsce.
Kiedy będziesz startować z Murowańca czekać Cię będzie ze dwie godziny marszu nim dojdziesz do ostatniego podejścia na przełęcz.
Tam czeka Cię niezła wyrypa,można się rozgrzać. Zimą wchodzi się w rakach z pełnym wyposażeniem zimowym.I ja lubię lubię właśnie zimowe Krzyżne.
Latem musisz uważać na obsuwające się kamienie.Jakby to powiedzieć...szlak jest nieco sypki,obsuwający się.W zeszłym roku widziałem jak "pojechał" jeden facet na tych kamieniach.Na szczęście skończyło się na potłuczeniach.
Przy podchodzeniu a zwłaszcza przy schodzeniu w dół trzeba się skoncentrować i uważać.
Po deszczy wiadomo będzie ślisko i trudniej.
Gdy będziesz kończyła Orlą Perć i będziesz nieco zmęczona,twe nogi mogą już "puszczać" i będą odczuwać trudy wędrówki. Czeka Cię zejście z Krzyżnego do Doliny Pańszczycy i właśnie wtedy trzeba się skupić i ostrożnie zejść.
Szlak może być nieco męczący,zwłaszcza w końcowym etapie ale warto się wybrać na Krzyżne bo widoki są wspaniałe.
Mam nadzieję,że odrobinę Ci pomogłem.
Hej
- 6
-
Wszystkiego najlepszego Sto lat sto lat.
Dobrego zdrowia,wytrwałości i sił dla wszystkich tatromaniaków.
- 4
-
Dnia 17.06.2020 o 08:50, Krisbin napisał:
Super fotki. Byliśmy na Krzyżmem dokładnie rok temu ale był bardziej zielono a tu proszę , Karakorum
Właśnie Dlatego będę miło wspominał czerwcowe Krzyżne.Na dole piękna zieleń a na górze biel
- 3
-
Cześć
W sobotę miało być pięknie,miało być okno pogodowe i ... było
Postanowiliśmy,iż pojedziemy w Tatry.Dojechaliśmy do Brzezin przed czwartą rano i ruszyliśmy czarnym szlakiem aby dojść do Psiej Trawki.
Zapowiadało się dobrze.Było rześko,ptaki śpiewały,szumiał potok i my mieliśmy niedobór tatrzańskich wędrówek.
Następnie podreptaliśmy do Równi Waksmundzkiej.Posiedzieliśmy chwilkę i ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę Gąsienicowej. Odbiliśmy na czarny szlak,którym po chwili dotarliśmy do szlaku żółtego.
Naszym celem była Przełęcz Krzyżne.
Pogoda była wymarzona.Przy Czerwonym Stawie w Dolinie Pańszczycy zrobiliśmy drugą małą przerwę.Kilka fajnych fotek udało się pstryknąć.
Samo podejście na Krzyżne troszkę nas rozgrzało.Słońce coraz mocniej świeciło,a my w górę i w górę...
Bluzy schowaliśmy do plecaków i założyliśmy okulary słoneczne.Dobrze,że ich ponownie nie zapomniałem w samochodzie.
I... przydały nam się raki na ten fragment trasy.Myślę,że w raczkach także dałoby rady.
I w końcu cel osiągnięty.Krzyżne w bieli pierwszy raz odwiedziłem i warto było.
A widoki ...hmmm bajka.
Siedzieliśmy i delektowaliśmy się.I posiłek smakował wyjątkowo.
Wracaliśmy żółtym szlakiem przez Dolinę Pańszczycy,a następnie zielonym do Murowańca.
W Murowańcu,co było do przewidzenia jak w ulu.Nie zatrzymywaliśmy się i ruszyliśmy czarnym szlakiem w stronę Brzezin.
Po trzynastu godzinach byliśmy na parkingu,zmęczeni,z przemoczonymi butami ale bardzo,bardzo zadowoleni.
Mogę stwierdzić,że była to jedna z fajniejszych tatrzańskich wycieczek,z rakami w czerwcu.
- 14
- 1
-
-
Ania - bardzo ładne zdjęcia.
Ja na Wrotach wylądowałem w drodze ze Szpiglasu i całkowicie się załamała pogoda.Widoków nie miałem i wybiorę się ponownie.
- 3
-
Jesienne spotkanie forumowiczów to bardzo fajny pomysł. Jestem za.Jestem zainteresowany.
- 3
-
Dnia 19.02.2020 o 16:58, Mili Wi napisał:
@karpasani gratulacje zdobycia zimowego Koziego! Świetnie, że się wszystko udało
Dziękuję :) Było świetnie
-
Właśnie miałem odpisać Jak byliśmy w styczniu to myślę,że w raczkach dałoby rady wejść ale pewniej i bezpieczniej będzie w rakach.
- 5
-
-
5 godzin temu, Anuś napisał:
@karpasani zdjęcia piękne, wycieczka pewnie na długo pozostanie w pamięci gratuluję
Dziękuję.Tak to jeden z moich najbardziej udanych wyjazdów w Tatry i plan zrealizowany w 100%.
Mieliśmy okazję zobaczyć Toprowców w akcji.
- 2
-
19 godzin temu, Anna M. napisał:
@karpasani Piękne zdjęcia i przepiękne widoki! Zapewne byłeś na Kozim i w lato. Jak porównałbyś obydwa wejścia, które trudniejsze? Wiem, że zimą nie zawsze oznacza trudniej, ale jak jest tutaj, w wypadku Koziego?
Anno widoki faktycznie były piękne ale i warunki mieliśmy świetne.Ktoś kto używa raków na pewno sobie poradzi wchodząc na Kozi Wierch z Dolina Pięciu Stawów.Nie mieliśmy problemów z wejściem. Do czego by to porównać ? O czułem się(kondycyjnie) jakbym wchodził zimą na Kopę Kondracką. Przyznam Ci się,że na samym Kozim Wierchu byłem pierwszy raz. W zeszłym roku próbowałem iść od Murowańca ale na Koziej Przełęczy musiałem zawrócić.Tam było mi trudniej.
Trasa z 5ki na Kozi bardzo przyjemna.PolecamA jak trafisz na pustki,tak jak ja to nic tylko siedzieć i podziwiać.
- 3
- 1
-
-
Witajcie
Pod koniec zeszłego roku powiedziałem sobie,że wejdę na Kozi Wierch w zimie.Taki miałem założenie.
Korzystając z wolnego w pracy i to w środku tygodnia,decyzja zapadła-Tatry.Prognozy były bardzo optymistyczne.
Wyjechaliśmy w piątkę w nocy.Bezchmurne gwieździste niebo wprawiło nas w dobry nastrój.W Palenicy Białczańskiej byliśmy rano,akurat świtało.
Ustaliliśmy,iż idziemy do Doliny Pięciu Stawów Polskich,a tam zdecydujemy.
Ruszyliśmy w stronę Wodogrzmotów Mickiewicza,a następnie Doliną Roztoki do schroniska.Zapowiadał się fajny dzień.Na szlaku cisza i spokój,a wokół biało.Do tego słońce nam przyświecało -ale mi się zrymowało
W drodze do 5ki spotkaliśmy tylko dwie osoby,zaś w samym schronisku było nas około dziesięciu.Zjedliśmy śniadanie i zapadła decyzja.Ja z kolegą idę idę na Kozi Wierch a reszta ekipy działa z aparatami na dole.
Pogoda przepiękna:lekki mróz,delikatny wiaterek i piękne słońce.
Zrobiliśmy kilka zdjęć na przy mostku i w drogę.Było bardzo twardo i ślisko ale w rakach ok.
Szliśmy sobie spokojnie podziwiając dolinę z coraz to wyższych partii.
I udało sięZimowy Kozi Wierch zdobyliśmy.Siedzieliśmy sobie przy herbacie delektując się widokami.Było fantastycznie
Zadowoleni zeszliśmy do schroniska na obiad i piwo.Do Palenicy wróciliśmy po ciemku.Reszta ekipy zrobiła piękne fotki i wszyscy zadowoleni wróciliśmy do domów.
- 5
- 1
-
-
Mi to przypomina Szczerbawy i Klin(Mały Baraniec).No chyba że Smrek.
-
Raczki w zupełności wystarczą.
- 1
-
-
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
- Strona 8 z 9
Mglisty i deszczowy Zawrat 04.07.2020
w Wasze wycieczki
Opublikowano
Dziękuję Wam za miłe słowa