Znajdź zawartość

Wczoraj prawie lato , a na dziś prognoza byle jaka,ale nic to ruszamy z @Werniksdo Gąsienicowej.Oczywiście bierzemy pod uwagę Czarny Staw Gąsienicowy. W nocy leje dość mocno , zachmurzenie 10/10 ale nie twardym trza być a nie mientkim więc przed 09.00 jesteśmy w Dolinie Jaworzynka bo to tędy będziemy chcieli wniknąć do Gąsienicowej.Na pierwszy rzut oka jest nie najgorzej. na podejściu pod Karczmisko spotykamy ekipę schodzącą z Murowańca. Mówią ,że kilka dni działali ale zaliczyli dwa spektakularne wycofy a Orlej i Granatów , po prostu uznali że jest zbyt ryzykownie. Po pogawędce Oni schodzą my idziemy w stronę chmur od zachodu idzie czarne ściana i sytuacja się pogarsza , podstawa schodzi mocno poniżej 1500m ustalamy,że jeśli w Gąsienicowej będzie mleko to się ograniczymy do Murowańca , nie będziemy się pchać do stawu.Gąsienicowa nas zaskakuje dość przyjemnie , pod chmurami coś tam widać. Aha dodać należy ,że od przełęczy wieje dość mocny zimny wiatr , więc czapka , rękawiczki i membrana na grzbiet. Na niebie ostra przewalanka ale na podejściu do stawu jest znośnie A przy samym stawie całkiem fajnie z tendencją do poprawy słońce chwilami przebija chmury od zachodu przedziera się niebieskie niebo wejść na ten kamień było łatwo, zejść gorzej ,ale jakoś się udało.Oczywiście pozdrowienia dla tych co na szlaku. Były ekipy które poszły w stronę Zawratu a i na Karb podchodzili. My ruszyliśmy w dół w nieśmiałym słoneczku, ale poniżej przełęczy znowu chmurzyska nas dopadły ogólnie pomimo nie najlepszej aury było naprawdę fajnie , klimacik podobny trochę jak u @wjesnana Smutnym Sedle.