Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'juraniowa' .
Trwa przebudowanie indeksu wyszukiwania. Prezentowane wyniki mogą być niekompletne.
-
Pogoda całkiem dobra więc realizujemy plan przyrodniczy czyli ruszamy na słowacką stronę do Juraniowej Doliny . Z parkingu koło basenów w Orawicy wyruszamy ok 9-tej. Widać,że całą noc tutaj lało , teraz słońce coraz mocniej grzeje.Oczywiście na początku maszerujemy asfaltem kawałek dalej idąc cały czas za czerwonymi znakami wchodzimy na polanę , szlak mocno mokry ,ruch jak na Słowację spory dochodzimy do teśnawy czyli tu gdzie najładniej w wąwozie dużo wody , okresowe wodospady tryskają woda, słońce zagląda do kanionu dolina była kiedyś wykorzystywana do transportu wydobytych kopalin , na długości ok 900m zbudowano konstrukcję nad potokiem coś w rodzaju mostu z tym ,że wzdłuż koryta. Na ścianach szaleństwo roślin , kilka ciekawszych będzie w odpowiednim miejscu na tych konstrukcjach był zbudowany pomost ze ścian spływają strumienie z doliny wychodzimy przez Przełęcz Umarłych gdzie urządzamy krótki popas. Schodzimy do Bobrowieckiej Doliny i znowu trafiamy na asfalt, po ok 40 minutach dochodzimy do ścieżki przyrodniczej poprowadzonej na bagnach. Dwa lata temu była w stanie agonalnym , teraz została wyremontowana sporo kwitnących kwiatów i o dziwo mało motyli , tylko admirał dał się sfocić i to mnie się udało. posiedzieliśmy chwilę i zeszliśmy na parking. Polecamy na krótki spacer a jeśli ktoś ma ochotę to u wylotu baseny czekają.