Biorąc pod uwagę ,że normy syfu w powietrzu są wielokrotnie przekroczone ,czym oni palą?, oraz fakt ,że w rejonie Rusinowej Polany i Gęsiej Szyi nie byłem od listopada zeszłego roku oraz uwzględniając iż niedługo dojechanie w ten rejon nie mówiąc o zaparkowaniu będzie wysoce traumatycznym przeżyciem , zapadła decyzja. Wyruszam.Sam i bez wsparcia Szerpów , chociaż biorąc pod uwagę ,że te góry z roku na rok coraz wyższe to sprawę Szerpów trzeba będzie przemyśleć. Oczywiście nie bez znaczenia był fakt ,że na Rusinowej będzie mało człowieków.Pogoda mglista bura i byle jaka ,ale nie można być mięk