Skocz do zawartości

Totalny_Amator

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Totalny_Amator

  1. Z przyjemnością. Mam zamiar je "zakatować" w sezonie jesienno-zimowym zabierając w trasy po podłódzkich lasach i łódzkich parkach. Łódzkiechodniki również będą stanowiły nie lada test dla Mammut Sapuen GTX low.
  2. Ja już tylko zakończę ten post (który sam rozdmuchałem) komunikując, że buty zostały wybrane i zakupione Dziękuję Wam wszystkim za każdą sugestię i pomoc.
  3. Dziękuję. Trochę wstyd się przyznać, ale ja swoją przygodę z polskimi górami to zaczynam w wieku...Czterdziestu paru lat. (A tu córka kolegi, lat 7, w tym roku "zrobiła" 20 szczytów, w tym Rysy, z KGP).
  4. Za wysokie progi. Zacznę od Gór Świętokrzystkich raczej...
  5. Kaha2 są na liście (chyba. Bo to nieskończona lista, takie mam wrażenie). Nic nie jest przesądzone.
  6. Ja tez mam Hoki Speedgoat 5, ale dla mnie to są ewidentnie typowo letnie buty. Za to Scarpy Mojito, które kupiłem 4 czy 5 lat temu rozleciały się po kilku miesiącach użytkowania zaraz po lekkim trekkingu po Atlasie w Maroko. Dzięki za input, muszę po prostu przejechać się do KRK i sprawdzić (przynajmniej) te Mammuty.
  7. Co prawda, to prawda. Dlatego też rodzą się takie dylematy jak mój.
  8. Wizualnie na prowadzeniu w dalszym ciągu Mammuty jednak. Dostałem właśnie maila od ich CustomerService i oni optują za modelem Mercury (bardziej elastyczna podeszwa) niż w modelu Sapuen (który ma jednak lepsze materiały. Welur>Nubuk). Chyba najbardziej "miejskie" z tej mojej listy. Drugie to te polecane przez @Jędrek Salevy, choć tutaj wjeżdża już sportowy sznyt. Mnie to zastanawia dlaczego nikt z Was nie wypowiada się na temat tych wszystkich NOWOCZESNYCH Hoka, Arcteryx, On, Inov czy Haglofs. No ale wygląda na to, że tutaj wszyscy po 40-stce jak ja i uderzają w tradycję a nie żadne kosmiczne technologie.
  9. Jak widzisz miałem jedne Salevy na liście ale ktoś słusznie (chyba) zauważył, że one mają raczej sztywną podeszwę i podczas spaceru po jajka i masło to komfort byłby raczej zerowy. Nad Meindlami do kostki też się zastanawiałem - wiadomo, Niemcy, ale już mi przeglądanie tych wszystkich producentów przepaliło styki i z czegoś musiałem zrezygnować (a zrezygnowałem z wielu: z Meindli, Merreli, La Sportivy, Zamberlana, Hanwagów i całej reszty)...
  10. Touche! Ale te Lundhagsy są ZA kostkę. O butach DO kostki wiem tyle co nic, co pokazuje mój przykład butów Skarpy, które były do niczego. A takie ładne były. Zagraniczne. Nie nie, ale serio...wybór miejsko-spacerowych butów na nasze jesienie i zimy przyprawia mnie o zawrót głowy.
  11. Ja JUŻ też nie.. Noo, niezłe traktory.
  12. Dokładnie. Ja mam Lundhagsy Tjakke Mid, które są genialne, ale rozbijałem je chyba ze 3 miesiące.
  13. Sklepy są w Warszawie, Krakowie i Katowicach, ale to akurat nie dziwi. No sami widzicie, że nie jest łatwo. Poradzę sobie, bo w głowie już się pogodziłem, że będą to pewnie Mammuty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...