Dla zakończenia tematu podam warunki z dnia dzisiejszego ? otóż wybrałam szlak przez Boczań jako, że nie podchodziłam nim jeszcze zimą. Szlak dobrze wydeptany ale mocno wyjeżdżony przez narciarzy więc śliski (polecam na zejście raki lub raczki chociaż są miejsca gdzie śliski fragment przysypany warstwą sypkiego śniegu jest głębszy niż zęby raczków :)). Ostatni odcinek przed przełęczą jest dość mocno eksponowany, wąsko wydeptany a zejście z niego kończy się wpadnięciem po kolana w zaspę ? Ogólnie nie było żadnego problemu z dostaniem się na Halę Gąsienicową. Jeśli chodzi o szlak na Czarny Staw Gąsienicowy to szlak "oficjalny" jest bardzo słabo przetarty (na początku ok, później brnie się w śniegu). Da się przejść ale ostrożność i kije mocno wskazane. Poniżej szlaku (bliżej strumienia) wydeptany jest drugi szlak, który łączy się z głównym w odcinku dobrze wydeptanym (nim schodziliśmy i było znacznie przyjemniej). Ogólnie dużo chmur, odcinkowo mocno wiało ale ludzi było sporo: pieszo i na nartach. Zmęczeni, zadowoleni, wszyscy cali i zdrowi. Szlak z Kuźnic na Halę + staw i powrót tą samą drogą zajął nam niespełna 5h (z odpoczynkiem nad stawem) więc myślę, że nie jest źle ? widzę na kamerach, że teraz tatry zaszły mgłą więc cieszę się, że zdążyliśmy skorzystać ? dziękuję za mniej i bardziej pomocne odpowiedzi i zamykam temacik ?