dzień dobry, odkopuję temat :) ze znajomymi wybieramy się pod koniec września w Karkonosze,
mam trasy rozpisane na 4 dni chodzenia, ale ku mojemu zaskoczeniu mam problem z 1 noclegiem. Mimo, że do daty naszej wizyty zostało prawie 2 miesiące, w żadnym z polskich schronisk nie ma już miejsca. Nasz ostatni nocleg wypada w okolicy Śnieżki (po czeskiej stronie w zasięgu wypada Lucni bouda, ale ceny ma zaporowe, jak to czeskie molochy). Nie damy rady dojsć przed nocą do Karpacza. Zaskoczyło mnie, że schroniska nie oferuja już noclego "na podłodze". Tylko pokoje po wcześniejszej rezerwacji (info z Samotni i Domu Śląskiego). Co prawda nie korzystałam dawno z takiej opcji, ale wydawało mi sie, że większość schronisk oferuje jednak taką awaryjną opcję. Czy coś sie zmieniło w ciągu ostatnich lat??Pytam z ciekawości :) Z góry dziękuję za odp.