Skocz do zawartości

Lexi

Użytkownik
  • Postów

    361
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Odpowiedzi opublikowane przez Lexi

  1. 20 godzin temu, Zośka napisał:

    Jesień w tych okolicach bardzo kolorowa?.

    U nas w Beskidzie Niskim też kolorowo sie zaczyna ...może nie tak jak w "prawdziwych" Beskidach...

    IMG_9838.thumb.jpg.6ddd2476bca76c39475a1b4768985d60.jpg

    ..ale za to sytuacje z węzłami sanitarnymi na szlakach mamy lepiej rozwiązaną....

    IMG_9840.thumb.jpg.9ae40cf2ef03733c6f64ba57b3562f0e.jpg

    • Lubię to ! 2
    • Haha 3
  2. 17 godzin temu, Q'bot napisał:

    Mogliby to zrobić w postaci jednej diody i systemu soczewek by zmieniać ze światła rozproszonego na skupioną wiązkę i mamy szperacza ;]

    Ledlenser chyba przoduje w tego typu rozwiązaniach..

  3. Dnia 7.10.2022 o 09:19, barbie609 napisał:

    to zamaskowany radar pozahoryzontalny

    Nieprawda - rozgryzłem to.... w myśl nowej doktryny wojennej nakreślonej wspólnie z sojusznikiem amerykańskim ..a dokładnie z rdzennymi Amerykanami. Te wieże to system wczesnego ostrzegania - połączenie indiańskich znaków dymnych i starosłowiańskich "wici"... wszak w tym kierunku idziemy - palenie chrustem, ocieplanie domów mchem.....

    • Lubię to ! 1
    • Haha 1
  4. 12 godzin temu, barbie609 napisał:

     

    Nasi znajomi teraz testują Columbie

     

    Z kolumbii nosze takie specyficzne klapko-sandały, będzie już ze 20 lat….znaczy sie 4-5 para. Nawet po małych górkach w nich pomykałem na Teneryfie onegdaj ale na Teide sie w nich nie odważyłem. Bardzo udany model.

  5. 11 godzin temu, Q'bot napisał:

    Musku? ?

    Człowiek z natury jedzie na 'autopilocie' i nie myśli zbyt wiele ? Zwłaszcza chodząc moje procesy myślowe krążą gdzieś w oddali od moich nóg. Tak samo jak trawię, też się nie zastanawiam ile kwasu solnego wytworzyć.

    Idąc w rakach nie myślę o potencjalnym poślizgnięciu, po jakimś czasie się przyzwyczajam i uznaję fakt pełnej przyczepności jako pewnik - a o kijach nie chodzę, więc się wiele nie wypowiem... Czasami jedynie się gdzieś zaprę statywem (zwykle gdy go niosę to gdzieś pod pachą, by nie przywalić aparatem w skałę) 

    Zapewne większość z nas tak ma ....ale często to właśnie rutyna bywa katastrofalna w skutkach - i to w każdym aspekcie naszego życia. 

    ... więc zdanie:  "należy zachować szczególną ostrożność" = "należy zejść na ziemie"

  6. 47 minut temu, Q'bot napisał:

    W sumie dla mnie to brzmi całkiem logicznie - sam zdejmując raki po całej dobie chodzenia mam upośledzone funkcje przemieszczanie się, gdyż spodziewam się przyczepności, a tu płaska ścieżka w dolinie mnie pokonuje lodem ?

    Więc podobnie musi być z kijami - przyzwyczajasz się, że można się czymś oprzeć, a tu się okazuje, że łapy puste 

    Owszem..dlatego podstawową zasadą jest aby zawsze używać mózgu (to nie boli)..... wszystkich rzeczy trzeba używać zgodnie z przeznaczeniem i wiedzieć kiedy z kijków przełączyć sie na czekan czy na 4x4..to podstawa.

    57 minut temu, Q'bot napisał:

    sam zdejmując raki po całej dobie chodzenia mam upośledzone funkcje przemieszczanie się

    ..po cholere zdejmujesz - w "robocie" sie śmieją jak przyjdziesz w rakach?.. ?

    • Lubię to ! 2
  7. 1 godzinę temu, 1234abcd napisał:

    chyba ja ??

    w decatlonie były kiedyś takie kijki ktore dość głośno gwizdały jak wiało i to jest dopiero coś... wystukujesz rytm a wiatr do niego gra na flecie      znaczy na kiju. Przebij to! ?

    a poważnie: 

    "Wady kijów trekkingowych

    Panel 23 ekspertów z całego świata, zasiadających w Komisji Medycznej UIAA, zauważyło też następujące wady korzystania z kijków trekkingowych:

    1. Nieprawidłowa technika: jeśli odległość między ciałem i kijkiem jest zbyt duża, nie tylko nie dochodzi do zmniejszenia obciążenia, ale może dojść do powstania znacznego momentu obrotowego. To może wpłynąć niekorzystnie na poczucie równowagi idącego.
    2. Gorsze poczucie równowagi: długotrwałe używanie kijków może upośledzić poczucie równowagi i koordynacji. Z czasem zjawisko nasila się i może prowadzić do zaburzeń równowagi, szczególnie w trudnym terenie górskim, gdzie nie ma możliwości używania kijków (np. wąskie półki skalne, teren wspinaczkowy). W wyniku tego może dojść do wzrostu ryzyka urazu marszowego najczęstszego typu, tj. upadku, do którego dochodzi na skutek drobienia nogami lub potknięcia. W związku z tym, takie wypadki występują nawet pomimo stosowania kijków.
    3. Osłabienie fizjologicznych mechanizmów ochronnych: bodźce w postaci dużego nacisku i obciążenia odgrywają ważną rolę w procesie odżywiania chrząstki stawowej, a także w kontekście treningu i utrzymania sprężystości “dopracowanej muskulatury”. Stałe używanie kijków trekkingowych osłabia te fizjologicznie ważne bodźce.
    4. Wzrost części pracy serca z powodu większej aktywności mięśni kończyny górnej." źródło: https://www.google.com/amp/s/outdoormagazyn.pl/2021/02/kije-trekingowe-w-gorach-nie-zawsze-zdrowe/amp/

    Noooo ..nieźle całkiem - co palisz?

  8. 59 minut temu, barbie609 napisał:

    każdy ma prawo do swojej teorii , wszak jest szkoła otwocka i falenicka i jeszcze kilka innych?

    Stał na mrozie facet goły,
    wokół była ciemna nocka,
    i tak myślał: Są dwie szkoły,
    falenicka i otwocka.

    Pierwsza bierze rzecz na rozum,
    tyłek goły to zmarznięty,
    druga mówi: To nie z mrozu,
    to przez te... antyelementy!

    .....(...)

    (W. Młynarski)

    • Lubię to ! 1
    • Haha 6
  9. 30 minut temu, barbie609 napisał:

    z tym się akurat nie zgodzę ale to temat do innego działu, aha jestem z tych co nie nie używają gumek .....na kijkach

    Ja myśle że kije na skale nie stanowią "punktu zaczepienia"..stanowić mogą jedynie punkt podparcia a że pukanie w kamienie też mnie wkurza wiec chodzę z gumkami. Ściągam je jak jest miękko albo w śniegu i na lodzie bo wtedy robi to różnice. ...taka Panie ma teoryja jezd.. :)...

    • Lubię to ! 3
  10. 44 minuty temu, Zośka napisał:

    Ja też nie cierpię tego stukania dlatego uciekam gdzieś wyżej bo tam tego nie słychać ?

    Bo trzeba ludzi edukować ..pokazać im że kij "uzbrojony" w spiek na końcu na kamieniu ma mizerna przyczepność, że gumka na końcu to nie grzech.. ?

    Osobiście chodzę z kijami od niedawna .. odkąd po złamaniu "kulasa" musiałem już w góry a na 2 kończynach jeszcze kiepsko było. Rehabilitantka przekonała mnie i tak już zostało.

     

    • Lubię to ! 1
  11. 40 minut temu, vatra napisał:

    Jeśli chodzi o ocenę turystycznej rzeczywistości Tatr i Podhala to myślę że jest mnóstwo nieuzasadnionych uogólnień, wzajemnych osądowi i mniej lub bardziej krzywdzących opini krążących czasem bezpodstawnie w mediach i w realu.

    ..dokładnie..

    42 minuty temu, vatra napisał:

    I zaznaczę tylko że mimo iż tu mieszkam, w żaden sposób nie zarabiam na biednych turystach ograbiając ich z ostatnich dutków?

    ...czyli masz przyszłość przed sobą ?..... ;)

    • Lubię to ! 2
  12. Poza tym: ....Radni miejscy z Zakopanego przyjęli zakaz sprzedaży napojów alkoholowych od godz. 23 do 6 rano....

    Więc trzeba sie liczyć z tym że przybędzie skacowanych "pacjentów"  szwendających sie po szlakach w nocy z braku innego zajęcia - tylko nie mówcie że nie wolno ?

    • Lubię to ! 1
  13. 7 godzin temu, Jędrek napisał:

    Odgrzewam, ale widzę tu pewną sprzeczność. Narzekamy na tłumy w Tatrach? Narzekamy. No to logiczne byłoby raczej obrzydzanie niż zachęcanie, czyż nie?  ?

    Tak, tylko żeby być konsekwentnym trzeba samemu przestać chodzić lub ograniczyć chodzenie po tatrach - no bo skoro ktoś płacze że zadeptamy tatry a sam depcze tam 3 dni w tygodniu to brzmi jakby szukał posady w TVP.

     

    • Lubię to ! 1
  14. 5 godzin temu, jaaga76 napisał:

    @Lexi przepiękne miejsce. Jak z oznaczeniem szlaków, o ile są? Korzystaliście z jakiegoś przewodnika, czy tak "gdzie oczy poniosą"?

    Oznaczony jest szlak europejski E4 ale jak na polskie standardy raczej kiepsko. Lepiej korzystać z jakiejś nawigacji - ja korzystałem z mapy Anavasi oraz z appki mapy.cz ....ta ostatnia wsadziła mnie na konia po raz pierwszy w życiu. Dobrze mieć szczegółową mapę lokalnych dróg.

    Cały wyjazd był raczej imprezą rodzinną ukierunkowaną na profil plaża/morze. Ale skoro zabrałem podstępnie plecaki,  buty i kije to i babunie udało mi sie od wnucząt oderwać na chwile. Absolutny spontan jeśli idzie o wąwozy - wejście do wąwozu Imbros zobaczyliśmy przypadkowo jadąc na południe wyspy żeby podjechać na parking z którego chcieliśmy zacząć spacer na Pachnes (2453m)......do którego nie dotarliśmy w efekcie.

    Kiedyś tam pojedziemy sami....... najlepiej jesienią, gdy będzie chłodniej.?

    • Lubię to ! 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...