Kiedyś często jeździłam w Tatry, ale później nastąpiła przerwa (bliżej mieliśmy w Alpy) i od kilku lat mnie tam nie było. Planuję wyskoczyć teraz na weekend, ale zastanawiam się, gdzie by tu najlepiej się ulokować, żeby mieć piękne widoki i szlaki pod nosem, a jednocześnie być w bezpiecznej odległości od Zakopanego. Wolę spokój, ciszę, bez krupówkowych klimatów. Kiedyś jeździliśmy do Kościeliska, ale podejrzewam, że tego czasu bardzo się tam zmieniło. Czy polecilibyście mi jakieś miłe, klimatyczne miejsce? Może być nawet odludzie. 😉